Kudłata recenzja

"Kudłata" Hwang Sun-Mi, czyli odświeżona personifikacja

Autor: @snaky_reads ·2 minuty
2021-12-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka opowiada o losach tytułowej suczki – Kudłatej, która wyróżnia się spośród swojego rodzeństwa długą, piękną, czarną sierścią. Z tego powodu jest nieustannie krytykowana przez mamę i męczona przez braci i siostry. Kudłata wraz z rodziną mieszka u Dziadka Krzykacza i Babci na gospodarstwie.



I tutaj pojawia się pewien problem. Kiedy czytam recenzje innych, dostaję obraz niezwykłej opowieści o tolerancji inności. Ale ja tej tolerancji nie widzę. Potrzebowałbym chyba większego podkreślenia, że to właśnie o tej wartości pisze autorka i to właśnie ją miała na myśli. Teraz, po przeczytaniu, mam jedynie wrażenie, że poruszenie tematu tolerancji było przypadkiem i rozeszło się po kościach, a to ogromna szkoda i zmarnowany potencjał.



W książce można poznać świat zwierząt, ale także świat ludzi z perspektywy psa. Tak, wiem, że to już dosyć często nadużywany i popularny obecnie pomysł, ale ja widzę w akurat tej kreacji coś wyjątkowego. Ten zabieg, hmm, może nie jest pokazaniem zezwierzęcenia człowieka, tylko przybliżeniem, uzmysłowieniem naszych korzeni i podobieństwa do zwierząt właśnie. Ludzcy bohaterowie, a w szczególności Dziadek Krzykacz, często zachowują się tak samo, o ile nie gorzej niż zwierzęce postaci – wykorzystują chociażby prawo silniejszego, tak przecież typowe dla królestwa zwierząt.



Wracając jeszcze do personifikacji. Jest ona według mnie mocnym powiewem świeżości. Przynajmniej ja dostrzegam coś wyjątkowego w sposobie jej przeprowadzenie.



Jednak nie jest cały czas kolorowo, ponieważ, poruszając minusy, napotykam pewien rozgłos. O ile to porównanie ludzi ze zwierzętami i odwrotnie jest dosyć dobre i daje do myślenia, o tyle już sama relacja Dziadka Krzykacza i Kudłatej… Nie wiem, czy ona mnie zachwyca i satysfakcjonuje w pełni. Jest to z pewnością silna relacja, ale dziwna (chyba w zły sposób).



Odnoszę wrażenie, że nie wyniosłem z „Kudłatej” wszystkiego, co miałem wynieść. Autorka jest Koreanką (z Południa), więc to zupełnie inny krąg kulturowy. I to czuć aż nadto. Nie rozumiem niektórych zachowań, wątków, zdarzeń, postrzegania świata, a przede wszystkim okrucieństwa i brutalności. Tak, książka często wypełniona jest otulającą miłością i ciepłymi uczuciami, ale po takich momentach wkracza owa dziwna agresja. „Kudłata” jest z jednej strony prawdziwa, bo łączy smutki i radości życia, a z drugiej – niezwykle toksyczna.



„Kudłada” Hwang Sun-Mi jest dla mnie trochę nijaka, ale też tajemnicza. Mam wrażenie, że nie poznałem w pełni tytułowej suczki, Dziadka Krzykacza czy Starej Kotki (jednej z bohaterek); nie wyciągnąłem z tej opowieści wszystkiego. Czuję pewien niedosyt i być może po jakimś czasie powrócę do lektury. Teraz im bardziej o niej myślę, tym mniej wiem.



Pod koniec warto jeszcze wspomnieć, że czytanie umilają przepiękne ilustracje Joanny Rusinek.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kudłata
Kudłata
Sun-mi Hwang
7.4/10

Mama za nią nie przepadała, a rodzeństwo dokuczało jej i traktowało jak wyrzutka. Różniła się od swoich, jak brzydkie kaczątko z baśni Andersena, bo miała czarne futro, którego lśniące kosmyki zwijał...

Komentarze
Kudłata
Kudłata
Sun-mi Hwang
7.4/10
Mama za nią nie przepadała, a rodzeństwo dokuczało jej i traktowało jak wyrzutka. Różniła się od swoich, jak brzydkie kaczątko z baśni Andersena, bo miała czarne futro, którego lśniące kosmyki zwijał...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka po którą sięgnęłam spodziewając się lekkiej, szybkiej do przeczytania odskoczni od ciężkich i poważnych tematów. Nic bardziej mylnego "Kudłata" to książka, której głównymi bohaterami są zwier...

@Gosia @Gosia

Los psa jest nieodłącznie związany z losem właściciela. "Kudłata" to książka poruszająca bardzo wiele poważnych tematów. Niby taka całkiem prosta, ale z bardzo głębokim przesłaniem, momentami ch...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @snaky_reads

Traktat o łuskaniu fasoli
Niedosyt istnienia

Myśliwski wprowadził powieść poetycko-filozoficzną na zupełnie inny poziom. "Traktat o łuskaniu fasoli" to dla mnie ciekawy powiew świeżości i, przede wszystkim, nowej j...

Recenzja książki Traktat o łuskaniu fasoli
To, co zostało
I znowu ci Amerykanie...

@YouTube Siedzę już 10 minut przed pustym polem tekstowym, w którym miałem pisać recenzję i nie wiem, co robić. "To, co zostało" jest powieścią współczesną napisaną w 20...

Recenzja książki To, co zostało

Nowe recenzje

Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr
Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera