Łąka umarłych recenzja

Łąka umarłych

Autor: @ewazja ·2 minuty
2010-11-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lubię świece. I elegancką czerń. Nic więc dziwnego, że swą piękną okładką książka „Łąka umarłych” przyciągnęła moją uwagę. Jej autor – Marcin Pilis – dziennikarz i prozaik, zyskał uznanie czytelników w 2006 roku debiutując książką „Opowieść nawiasowa”.

Już pierwsze wzmianki o „Łące umarłych” świadczyły, że nie będzie to powieść romantyczna i elegancka. Autor sięga bowiem do tematu trudnego, nurtującego ludzkość od zarania dziejów. Skąd się bierze zło? Czy wobec jego wielu oblicz nie ma już nadziei?

Akcja książki rozgrywa się w trzech płaszczyznach czasowych.
W roku 1970, w którym do malowniczo położonej wsi Wielkie Lipy przyjeżdża student z Krakowa – Andrzej Hołotyński. Nie wie, że wypełniając ostatnią wolę ojca, uwikłany zostanie w mroczne dzieje wioski i pozna ponurą tajemnicę jej mieszkańców.
W roku 1942, w którym do wioski docierają niepokojące wieści i w końcu przyjeżdża oddział żołnierzy niemieckich. Opis zdarzeń z tych kilku dni poznajemy wraz z Andrzejem dzięki skrzętnie przechowywanemu pamiętnikowi jego ojca – Jerzego.
I wreszcie w roku 1996, w którym do Wielkich Lip przybywa były niemiecki żołnierz aby znaleźć potwierdzenie dla swoich pielęgnowanych przez lata przekonań. Był tu w 1942 roku. Od dwudziestu sześciu lat wie także, że dla Andrzeja nie jest postacią anonimową.

Rozdziały książki przeplatają się z zadziwiającą regularnością. Autor konsekwentnie ale bardzo ostrożnie wciąga nas w mroczną rzeczywistość. Tak jakby chciał jak najdłużej chronić swego bohatera i czytelnika przed jej przygniatającym ciężarem. Roztaczając aurę tajemniczości, zmusza nas jednak do pochłaniania kolejnych kart książki w nadziei znalezienia odpowiedzi.
Dzięki pamiętnikowi Jerzego Hołotyńskiego przenosimy się do roku 1942, kiedy to do Wielkich Lip zawitało zło. Zmierzył się kat z ofiarą, sąsiad z sąsiadem, człowiek z człowiekiem. Wielu zła nie spostrzegło. Zaślepieni własnymi emocjami, dokonali nieodwracalnego. Nie wiedzieli, że teraz zło już ich nie opuści. Przez lata wikłani coraz głębiej nie widzieli drogi wyjścia. Cierpieli sami i cierpiały ich dzieci. Dopiero pojawienie się Andrzeja zburzyło ten misternie budowany, sztuczny spokój.

Jest to książka szczególna. Dzięki wartkiej akcji i aurze mrocznej tajemniczości może spodobać się miłośnikom thrillerów. Ceniący romantyczną sferę życia odnajdą strony o rodzącym się uczuciu. Wszyscy ci natomiast, którzy oczekują od książki materiału do szerszej refleksji powinni być wręcz zachwyceni. Jest to bowiem znakomita powieść o pragnieniu odkupienia win, o zdolności człowieka do największej podłości i do wspaniałego poświęcenia w obliczu tragedii wojny ale i wobec nieludzkiego projektu zamazania prawdy o losach mieszkańców Wielkich Lip. O nadziei i o tym, że tylko prawda pomoże ulżyć ludzkim sumieniom i przezwyciężyć zło.
Ta prawda musi mieć nadal swoich strażników. Dokąd bowiem będą istnieli ludzie, zło będzie szukało wśród nich wygodnego miejsca. Bo – choć wioski Wielkie Lipy nie odnajdziemy na mapie – nie jest prawdą, że jej nie ma.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Łąka umarłych
2 wydania
Łąka umarłych
Marcin Pilis
8.9/10
Seria: Autorska

Rok 1996 – do zapadłej polskiej wsi Wielkie Lipy przybywa były niemiecki żołnierz, aby po latach zmierzyć się z własną wojenną przeszłością. Rok 1970 – student z Krakowa Andrzej Hołotyński odkrywa mr...

Komentarze
Łąka umarłych
2 wydania
Łąka umarłych
Marcin Pilis
8.9/10
Seria: Autorska
Rok 1996 – do zapadłej polskiej wsi Wielkie Lipy przybywa były niemiecki żołnierz, aby po latach zmierzyć się z własną wojenną przeszłością. Rok 1970 – student z Krakowa Andrzej Hołotyński odkrywa mr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marcin Pilis zapewne wzbudził we Mnie ciekawość swoją twórczością i wzruszył moje serce wraz z odkrywaniem tajemnicy Wielkich Lip. Mimo iż jest to fikcja historyczna to wydarzenia w niej opisane nie ...

@jagodabuch @jagodabuch

"Łąka umarłych" Marcin Pilis W Wielkich Lipach czas wiele lat temu stanął w miejscu. Ci sami mieszkańcy, codzienna rutyna i nieustannie trwający symbol wsi — klasztor. Andrzej Hołotyński dociera do ...

@sarzynskikacper @sarzynskikacper

Pozostałe recenzje @ewazja

Sosnowe dziedzictwo
Sosnowe dziedzictwo

Po książkę "Sosnowe dziedzictwo" sięgnęłam z nietypowych powodów. Najpierw bowiem miałam przyjemność zawrzeć znajomość z osobą, która zamiast frustrować się z powodu nies...

Recenzja książki Sosnowe dziedzictwo

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii