Lana recenzja

Lana to trzydziestopięcioletnia policjantka, która po dramatycznych wydarzeniach wraca do służby. Czeka na nią nowe zadanie-rozpracowanie gangu handlującego żywym towarem. Oprócz tego, przełożony ma dla niej niespodziankę - nowy partner, Artur Dobrzański. Od początku między tą dwójką mocno iskrzy. A jakby tego było mało, oboje muszą podjąć współpracę z Agencją Bezpieczeństwa, gdzie pracuje były mąż kobiety. Nie byłoby w tym nic aż tak skomplikowanego, gdyby nie fakt, że Maksymilian prowadzi sieć luksusowych lokali lubujących się w tematyce swingu i BDSM. To oznacza jedno. Będzie gorąco. Dlatego jeśli nie lubisz dużej ilości scen sexu, który nie jest grzeczny i niekoniecznie kończy się na jednym partnerze to proszę nie czytaj. Szkoda zaniżać ocenę książki, która zasługuje na uznanie.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Śmiało mogę powiedzieć, że bardzo ciekawe. Wciągnęłam się w tą historię. Już od pierwszych stron wiele się dzieje i dziać będzie. Akcja nie zwalnia tempa. Wręcz przeciwnie momentami mocno się gmatwa, a na jaw wychodzą coraz to nowsze tajemnice. Nie ma czasu na nudę, ani tym bardziej na odłożenie książki na bok. A propo książki. Cudownie, że ma dużo stron 💓

Bohaterowie są bardzo wyraziści i da się ich lubić.

Lana to silna kobieta, która wie czego chce. Do tego jest bardzo świadoma swojej kobiecości i związanych z tym potrzeb. Dla niej nie ma tematu tabu. Lubi eksperymentować. Jej jedyną słabością jest córka oraz niecodzienna relacja z byłym mężem.

Artur zaś to dominujący samiec, który jak kocha to na zabój. Dla Lany jest w stanie zrobić wiele. Nawet podjąć jej grę. (Nie mogę za wiele zdradzić bo nie będzie frajdy z czytania).

Na uwagę zasługuje także Maksymilian, który ma swoją rolę do odegrania w tej historii. To również silny, pewny siebie i swoich potrzeb mężczyzna 😉

Bardzo podobało mi się, że autorka pisała rozdziały z perspektywy kilku bohaterów. Uwielbiam wiedzieć co każdy z nim myśli i czuje.

Jak już wspomniałam na początku jest dużo pikantnych scen. Są one tak realnie napisane, że czułam się jakbym była obok i wszystko widziała ,,na żywo,,. Do tego mega rozpalają, pobudzają wyobraźnię i robią apetyt na więcej.

Końcówka za to rewelacyjna. Niby kończy się, ale epilog pozostawia ziarno niepewności oraz ochotę na kolejny tom po który sięgnę z przyjemnością.