Córka Krwawych recenzja

Landrynkowe dziecko ratuje świat

Autor: @Beata_ ·4 minuty
2019-12-05
1 komentarz
4 Polubienia
Po lekturze informacji na czwartej stronie okładki i odautorskiego wstępu oczekiwałam, że „Córka Krwawych”, pierwszy tom trylogii Czarnych Kamieni, okaże się historią z gatunku romantic fantasy – epicką opowieścią rozgrywającą się w alternatywnym świecie, w którym działa magia i w którym przez obdarzenie bohaterów wyrazistymi profilami psychologicznymi, autorka chce wypowiedzieć się w ważnych dla niej kwestiach, na przykład moralnych. Niestety, bardzo ciekawa koncepcja ontologicznej zamiany miejscami dobra i zła (ciemność jest dobra, a światło – złe) została zmarnowana przez infantylne (wręcz landrynkowe) przedstawienie postaci, powierzchownie potraktowany opis świata i serwowanie bez żadnego umiaru i celu opisów przeróżnych seksualnych okrucieństw i perwersji.

Postać głównej bohaterki i obiektu Proroctwa jest opisana w sposób obrzydliwie wręcz landrynkowy. Siedmioletnie dziecko ma urodę zdradzającą, że będzie prawdziwą pięknością – według autorki są to szafirowe oczy i długie blond włosy. Charakterologicznie posiada wyłącznie zalety – rozumie, czym jest lojalność wobec przyjaciół i ich nie zdradza, pragnie się uczyć i sama wyszukuje nauczycieli, jest grzeczna, nikogo nie obraża, nie psoci, nie kłamie… po prostu dziecko idealne. Ponadto potrafi sobą oczarować wszystkich – łącznie z najpotężniejszym z potężnych – Księciem Ciemności. I na dodatek jest skłonna do poświęceń.
Pozostałe postaci są nie tylko wyraziste (co wcale nie jest wadą), ale i całkowicie jednoznaczne (a to już drażni). Źli ludzie są źli do szpiku kości, nie sposób doszukać się u nich ani cienia zalety, zaś postaci pozytywne są przeraźliwie dobre, na ich charakterze nie ma żadnych rys. Logika postępowania bohaterów momentami budzi wątpliwości – mimo przyznania im przez autorkę różnych atrybutów, nie wykorzystują całego posiadanego potencjału.

Świat rzeczywisty – ten w którym żyją ludzie i przedstawiciele innych ras, jest przedstawiony bardzo powierzchownie. Administracyjnie podzielony na Terytoria, które są prawdopodobnie odpowiednikiem państw. Używam słowa „prawdopodobnie”, bo w książce nie ma ani śladu informacji o historii czy ekonomii Terytoriów – wiadomo tylko, że jedno z Terytoriów, Askavi, zostało spustoszone przez nadmierną eksploatację, a na terenie innego znajdują się kopalnie soli. Z treści książki wynika, że zamieszkująca Terytoria ludność – o ile nie należy do Dworu – trudni się krawiectwem, malarstwem, świadczeniem przeróżnych usług seksualnych i prowadzeniem oberży (oberże w powieści są bardzo ważne – to w nich właśnie córki oberżystów są regularnie gwałcone i nierzadko mordowane). I to wszystko – na szczęście autorka ujawnia, że środkiem transportu są konie, zatem nie wykluczam istnienia garbarni i rynku usług rymarskich.

Terytoria mają różne nazwy i są przedmiotem walki o władzę. Niestety, nigdzie nie ma ani jednej wzmianki na temat administrowania czy zarządzania poszczególnymi krajami – królowe zajmują się wyłącznie rywalizacją między sobą oraz upokarzaniem seksualnym mężczyzn. Mężczyźni, którzy nie są aktualnie upokarzani i wykorzystywani, spędzają czas w oberżach. A szczególnie niepokorni mają założony na penis (nota bene nazywany eufemistycznie „organem”) Pierścień Posłuszeństwa. W zestawieniu ze szczegółowo przedstawioną procedurą kastracji czy też z opisami gwałtu nastolatek, taka troska o niezgorszenie czytelnika jest po prostu śmieszna.
Ponadto, nie wydaje mi się, aby upadek jakiejkolwiek cywilizacji czy kultury można było uzasadnić skupiając się jedynie na opisach perwersji seksualnych. Uważam, że nasilenie występowania wynaturzeń tego typu może towarzyszyć upadkowi, a nie być jego przyczyną. W książce zabrakło mi przede wszystkim choćby wzmianki o istnieniu jakichś niekorzystnych czynników ekonomicznych czy politycznych, których splot mógłby spowodować destrukcję.

Od strony językowej patrząc, książka jest bardzo nierówna. Na przykład autorka wikła się w fizyczne nieprawdopodobieństwa. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której wieszczka, siedząc, wygłasza Bardzo Ważne Proroctwo. Osoba słuchająca natęża uwagę, przyklęka, kładzie dłonie na dłoniach wieszczki. Do tego momentu wszystko jest w porządku, sytuacja jest prawdopodobna i fizycznie możliwa do zaaranżowania – łatwo sobie wyobrazić, jak osoba słuchająca wręcz spija z ust wieszczki poszczególne słowa i wpatrując się w nią z uwagą, stara się żadnego nie uronić. Ale autorka wprowadza innowację – osoba słuchająca przyklęka ZA wieszczką i z zza jej pleców (obejmując wraz z kibicią wieszczki również oparcie fotela czy siedziska) kładzie swoje dłonie… itd. Fizycznie możliwe? Owszem, ale nienaturalne. I raczej uniemożliwia zachowanie kontaktu wzrokowego.
Na dodatek odbiór książki utrudnia tłumaczenie (bardzo chciałabym odkryć, o co chodzi w zdaniu: „Askavi stanęło na Hayll okrakiem wieki temu.”; przypominam, że Askavi i Hayll to nazwy krain) i praktycznie brak korekty w prologu i pierwszym rozdziale utworu (liczne błędy gramatyczne, składniowe i stylistyczne).

Podsumowując – nie oczekuję na publikację kolejnych tomów. I nawet postać Wielkiego Pana Piekła, potraktowana w sposób bardzo humorystyczny (boi się własnej kucharki) mnie nie zachęca.

Recenzja ukazała się 2008-11-17 na portalu katedra.nast.pl 

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Córka Krwawych
3 wydania
Córka Krwawych
Anne Bishop
8.0/10

Pierwszy tom bestsellerowej Trylogii fantasy Anne Bishop. W świecie Mrocznego Królestwa, przepełnionego zdradą i korupcją, zasady ustalają Krwawi - rasa czarownic i czarnoksiężników, których moc okreś...

Komentarze
@Tanashiri
@Tanashiri · prawie 5 lat temu
Też miałam wątpliwą przyjemność lektury owej książki i mam podobne odczucia. Niestety nie skończyłam tej książki, infantylność mnie poraziła a zbytnia zawiłość wprowadziła z rytmu. 
Córka Krwawych
3 wydania
Córka Krwawych
Anne Bishop
8.0/10
Pierwszy tom bestsellerowej Trylogii fantasy Anne Bishop. W świecie Mrocznego Królestwa, przepełnionego zdradą i korupcją, zasady ustalają Krwawi - rasa czarownic i czarnoksiężników, których moc okreś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dwa lub trzy lata temu skusiłem się pewną książkę. Ładna okładka, przykuwająca moje spojrzenie. Chwytliwy opis z tyłu, zapewniający o niesamowitej akcji i niebanalnej fabule, wprost z wymarzonego świa...

@Amras @Amras

„Od pierwszego spotkania wiedział, że była Czarownicą – a Czarownica nosiła Czarne Kamienie. […] W całej długiej historii Krwawych tylko kilka czarownic nosiło Czarne, a były nimi obdarowywane po...

@Kobra94 @Kobra94

Pozostałe recenzje @Beata_

Pharmacon. Tom 1
O leku, który zmieni świat

Od roku żyjemy w świecie, w którym wiadomości medyczne trafiają na czołówki gazet i nie ma praktycznie tygodnia bez nowych doniesień. Jednak w większości skupiają się n...

Recenzja książki Pharmacon. Tom 1
Kłopoty w Hamdirholm
Współczesność wkracza do Hamdirholm

Czy nigdy w Waszym życiu nie zdarzyło się, że kontrola nad wydarzeniami wymyka Wam się z rąk? Że zaplanowany, spokojny dzień zupełnie znienacka i nie wiadomo, z jakiej p...

Recenzja książki Kłopoty w Hamdirholm

Nowe recenzje

Auschwitz. Historia miasta i obozu
Nigdy więcej
@ladymakbet33:

Praca Auschwitz. Historia miasta i obozu,to lektura bolesna i trudna. Przypomina o tragicznym losie milionów ludzi, upo...

Recenzja książki Auschwitz. Historia miasta i obozu
U schyłku czasów
Jak tu nie popaść w obłęd
@agaczarujee:

Dzięki współpracy z nakanapie.pl miałam okazję w ramach współpracy barterowej zrecenzować książkę autorstwa Beaty Ziaja...

Recenzja książki U schyłku czasów
Morderstwo pod choinkę
Śnieżyca, świąteczny klimat i... trup pod choin...
@burgundowez...:

Hanna Greń po raz kolejny zabiera nas do świata Dionizy Remańskiej, detektywki, której przenikliwość i nieustępliwość u...

Recenzja książki Morderstwo pod choinkę