Lawendowe pola recenzja

Lawendą pachnące...

Autor: @sabinka.t1 ·3 minuty
2011-09-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zaczęła się jesień, a to oznacza, że co raz to częściej zaczniemy sięgać po literaturę, która zapewni nam odpoczynek po całym dniu, ciepło, a zarazem przyjemne chwile, a to wszystko znajdziemy ukryte pod płaszczykiem powieści o miłości. Tylko miłość jest wstanie zapewnić nam chwile, które pozwolą zapomnieć o tym, co zaczyna dziać się za oknem, chłód i deszcz, a w książce miłość i ciepło, warto się w tym zatopić...
Idealną powieścią na jesienny, a zarazem zimny już wieczór okazała się powieść z nowej serii - Opowieści z pasją. Jako pierwsza ukazała się książka "Lawendowe pola" Jennifer Greene. Sama okładka zmusza czytelnika, by właśnie tę i tylko tę powieść przeczytać w pierwszej kolejności. Biorąc ją do ręki ma się wrażenie, że czuć zapach lawendy unoszącej się wokół nas. A sama treść? No cóż, również nasączona zapachem tej wyjątkowej rośliny, jednak czuć coś jeszcze, coś o czym każdy z nas marzy - zapach miłości...

"Lawendowe pola" to opowieść o trzech siostrach, których los nie oszczędzał. Uważane za twarde i silne siostry Campbell, które potrafią stawić czoła wyzwaniom i zwyczajnym problemom, jednak pod maską obojętności, wściekłości czy też strachu znajdują się kruche, samotne, o głęboko ukrytych pragnieniach kobiety.
Camille, najmłodsza z rodzeństwa, po tragicznej śmierci męża, za namową Violet - jednej z sióstr, wraca do domu rodzinnego. Próbuje zapomnieć o traumatycznych przeżyciach, tym samym odciąć się od świata. Decyduje się pomóc siostrze na plantacji lawendy, wtedy na jej drodze pojawia się ...interesujący mężczyzna. Czy uda jej się przełamać lęk i strach? Czy wróci do normalnego życia? Czy uda jej się wskrzesić choć trochę radości i miłości?
Violet uważana za ekscentryczną i niegroźną wariatkę, ale czy na pewno taka jest? Czy za tym wariactwem i dziwactwem kryje się pełna ciepła, pragnąca miłości i ustatkowania skrzywdzona kobieta? Były mąż ją wystarczająco skrzywdził, by bała się związać z kimś choć na chwilę. Jej cenny czas pochłania ukochana praca, rozmnażanie lawendy i opieka nad kocim stadem. Jednak w jej domu pojawia się Cameron, który od samego początku jest zauroczony kobietą. Czy Uda mu się przekonać Violet do mężczyzn?Czy uda się intryga z najstarszej z sióstr Daisy?
Daisy będąc młodą dziewczyną wyjeżdża do Francji, gdzie mieszka ze swym znanym w świecie artystów mężem, jednak z czasem jej małżeństwo zaczyna się sypać, kobieta ma dość bycia cieniem swojego mężczyzny. Po rozwodzie wraca do rodzinnego domu, przypadek sprawia, że trafia w czasie zamieci do domu sąsiadów, gdzie znajduje samotnego rannego mężczyznę, który z dnia na dzień odmienia jej życie...

Co łączy te trzy opowiadania? Przede wszystkim dom rodzinny, który siostrom kojarzy się z miejscem bezpiecznym, ale także miejscem pachnącym lawendą, w którym spędziły cudowne, szczęśliwe dzieciństwo. Tu po latach i po ciężkich przeżyciach wracają siostry, by zmienić swoje życie. To właśnie w tym rodzinnym miasteczku odnajdują swą drogę, pasję, a zarazem szczęśliwą miłość. Miłość odwzajemnioną, opatuloną czułością i namiętnością, o której marzy wiele z nas. Jennifer Greene choć napisała całkiem przewidywalne historie, to i tak czytało je się dobrze. Dodatkowym atutem tych opowieści były z pewnością ludzkie emocje, ale także chęć niesienia pomocy innym.
Co można wywnioskować z książki? Z pewnością to, że dla autorki ważna jest rodzina, przyjaciele, ale przede wszystkim zwierzęta, które potrafią swą miłość z pewnością odwzajemnić. Miłość jest tym, bez czego trudno się obyć, jak ryba wody, tak ludzie potrzebują ciepła i miłości. Choć z całą pewnością miłością czy też wierną przyjaźnią nie gardzą zwierzęta.
"Lawendowe pola" to idealna powieść na jesienne, deszczowe dni. Zdecydowanie miłosne, pachnące lawendą i pełne pasji opowiadania rozgrzeją lepiej niż kubek gorącej herbaty. Polecam

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-09-29
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lawendowe pola
Lawendowe pola
Jennifer Greene
5.5/10
Seria: Opowieści z pasją

Trzy siostry. Trzy historie. Jeden spokojny dom. Ukryty wśród lawendowych pól, wypełniony wspomnieniami beztroskiej radości dzieciństwa. Po latach stanie się miejscem, gdzie siostry rozpoczną swoje ży...

Komentarze
Lawendowe pola
Lawendowe pola
Jennifer Greene
5.5/10
Seria: Opowieści z pasją
Trzy siostry. Trzy historie. Jeden spokojny dom. Ukryty wśród lawendowych pól, wypełniony wspomnieniami beztroskiej radości dzieciństwa. Po latach stanie się miejscem, gdzie siostry rozpoczną swoje ży...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jak zwykle wydawnictwo Mira zadbało o przepiękną okładkę, która od razu przykuwa wzrok czytelnika. Bardzo lubię lawendę, jej zapach, kolor kwiatów… Wyprawa na pola lawendy do słonecznej Prowansji j...

@w_asia @w_asia

Fioletowo mi „Lawendowe pola” Jennifer Greene wyd. Mira rok: 2011 str. 395 Ocena: 4/6 Wyjątkowo, bo nigdy nie udała mi się jeszcze ta sztuka, przedstawiam Wam powieść, która jeszcze nie miała swoj...

@Sil @Sil

Pozostałe recenzje @sabinka.t1

Pas Deltory. Ruchome piaski
Ruchome Piaski

Po przeczytaniu z przyjemnością trzech tomów przyszedł czas na tom 4 - czyli "Ruchome Piaski". Emily Rodda z tomu na tom coraz to bardziej uzależnia i zmusza czytelnika d...

Recenzja książki Pas Deltory. Ruchome piaski
Pas Deltory. Miasto szczurów
Miasto Szczurów

Po naprawdę udanym wstępie - tom I, i ciekawej podróży - tom II dalej brnę z bohaterami Pasa Deltory... Brnę, ale z przyjemnością, bo czym dalej tym ciekawiej się robi. E...

Recenzja książki Pas Deltory. Miasto szczurów

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią