Rów Mariański recenzja

Lekko o ciężkim

Autor: @kimatom ·2 minuty
2022-09-04
Skomentuj
2 Polubienia
Dwoje- na pozór zwykłych ludzi spotyka się całkiem nieplanowanie w zwykłym/niezwykłym miejscu o niezwykłej porze. Już wyjaśniam krótko i konkretnie: pewien dziadek i pewna młoda kobieta spotykają się w nocy na cmentarzu.

On chce zabrać swoją byłą żonę- zmarłą już zresztą- z grobu i rozsypać jej prochy tam, gdzie planowali się wybrać wspólnie.

Ona chce odwiedzić swego zmarłego brata, ale ciągle jeszcze nie umie za dnia, w obecności innych, którzy na pewno ją obserwują. Nie będzie intymności, której tak potrzebuje.

I w ten sposób zaczyna się co najmniej interesująca znajomość obojga. I ich wspólna droga z której czerpią oboje- każde na swój sposób. Jadąc wysłużonym samochodem w góry trasą, która no tak najdłużej licząc w 4 h powinna doprowadzić ich do celu, a z powodu jego prostaty i miliona innych rzeczy, które przytrafiają się w międzyczasie wydłuża się znacznie, mają mnóstwo czasu, żeby podzielić się swoją żałobą.

Jej w zasadzie całkiem obojętne gdzie i z kim jest. Ma wrażenie, że trafiła na dno Rowu Mariańskiego- tam, gdzie już ciemniej być nie może i tlenu do oddychania brak. I w zasadzie sama już nie widzi celu w takim życiu.

A on po swojej wielkiej stracie z jakąś dziwną energią, która jest mu potrzebna, aby zrealizować swój konkretnie sprecyzowany plan. Marudny i gburowaty czasem, ale cóż…

I wbrew pozorom tych dwoje łączy całkiem dużo: oboje w żałobie, co prawda na różnych jej etapach, ale jednak. Oboje nieco ekscentryczni, przez co ich przygody są czasami co najmniej dziwne. Oboje empatyczni, choć empatia jak wiemy wiele oblicz ma😊

To jest historia o tym jak bardzo żałoba nie chce odejść, a w zasadzie jak bardzo my jej nie chcemy wypuścić. Bo gdzieś tam siedzi sobie w nas poczucie winy, że przecież można było wtedy inaczej i na pewno byłoby lepiej. To jest książka o ogromnej tęsknocie i ogromnym żalu po utracie tej najukochańszej istoty. O każdej nawet najmniejszej próbie szukania promieni słońca na dnie Rowu. I o tej ogromnej wciekłości, że ktoś odszedł, a świat sobie dalej, jakby tego nie widział.

Dużo tego, co typowe dla żałoby- prawda? A jednak ta historia jest napisana tak, że nie przytłacza, a wzrusza, nie wywołuje masywnych łez- choć czasami nie sposób ich uronić, ale często całkiem szczery uśmiech.

Ja bardzo polecam, bo to jedna z takich książek, których się nie zapomni. Bo inaczej niż wszystkie inne książki podchodzi do niezmiernie trudnego tematu, który przecież dotknie nas wszystkich. A gdzie wzruszenie i śmiech w jednym pakiecie, tam brać trzeba bez zastanowienia. Takich prawdziwie dobrych pakietów mało na rynku, oj mało.

Wydawnictwo Otwarte- dziękuję😊

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rów Mariański
Rów Mariański
Jasmin Schreiber
8.1/10

Bestsellerowa powieść o odbijaniu się od dna – nawet jeśli to dno jest równie głębokie jak Rów Mariański. Paula nie potrzebowała wiele do szczęścia: wystarczało jej mieszkanie, trochę pieniędzy na j...

Komentarze
Rów Mariański
Rów Mariański
Jasmin Schreiber
8.1/10
Bestsellerowa powieść o odbijaniu się od dna – nawet jeśli to dno jest równie głębokie jak Rów Mariański. Paula nie potrzebowała wiele do szczęścia: wystarczało jej mieszkanie, trochę pieniędzy na j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Rów mariański” Jasmine Schreiber był dla mnie wyjątkową lekturą z uwagi na jej temat dotyczący doświadczania bólu po stracie bliskiej osoby, przeżywania żałoby po jej śmierci. Dwójka jej bohaterów...

@madalenakw @madalenakw

Pewnego wieczoru, nie znając jeszcze treści książki, spojrzałam na jej barwną okładkę, gdy leżała na stoliku nocnym w oczekiwaniu na swoją kolej. Wiedziałam, rzecz jasna, po przeczytaniu opisu, że ma...

@liber.tinea @liber.tinea

Pozostałe recenzje @kimatom

Poszukiwacze siódmej księgi
Kopernik wciąż tajemniczy

Historie ze spadkiem w tle- w dodatku dziedziczonym po babci, która nie dość, że żyła na innym kontynencie, to jeszcze wcale wnukowi bliska nie była, nudne raczej być ni...

Recenzja książki Poszukiwacze siódmej księgi
Drabina do nieba
Ambitny, bez talentu na drabinie sukcesu

Gościu bez talentu, ale z ogromnymi ambicjami. Zestawienie wróżące albo katastrofę, albo przy użyciu odpowiedniej ilości sprytu i przebiegłości sukces. Bardzo chce pi...

Recenzja książki Drabina do nieba

Nowe recenzje

Łakome
Był i nagle go nie ma
@aga.kusi_po...:

Tyka tu wszystko: tik-takuje śmierć, tik-takuje kalendarz, tik-takuje zegar w kuchni. Wszystko tyka ku utracie. Wszystk...

Recenzja książki Łakome
Limes inferior
Naiwni romantycy, kapusie i macherzy od losu
@tsantsara:

"Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno." Alfred Tennyson Tym zdaniem wiktoriańskiego postromantyka Zaj...

Recenzja książki Limes inferior
W cieniu Babiej Góry
Kryminalny babiniec
@matren:

Sięgnięcie po zagubioną w odmętach historii katastrofę lotniczą z 1969 roku to znakomity pomysł. Na jej tle można by...

Recenzja książki W cieniu Babiej Góry
© 2007 - 2024 nakanapie.pl