Listy w kolorze purpury recenzja

Listy w kolorze purpury

Autor: @Za_czy_ta_na ·2 minuty
2022-12-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Podczas tej lektury moja dusza romantyczki przeżywała katusze. To ile ta historia dostarczyła mi emocji, ilu chwil wzruszeń nie da się opisać słowami. „𝓛𝓲𝓼𝓽𝔂 𝔀 𝓴𝓸𝓵𝓸𝓻𝔃𝓮 𝓹𝓾𝓻𝓹𝓾𝓻𝔂”, bo to tej książce mowa, znalazła w moim sercu specjalne miejsce.

Trudno jest sobie wyobrazić co czuje osoba, która po dwóch latach oczekiwania na ukochanego dowiaduje się, że jego rodzina przygotowuje się do tego, by ostatecznie go pożegnać. Co musi czuć osoba stojąca przed pustą trumną człowieka, do którego wciąż czuje tak wielką miłość, że ma wrażenie, iż organ zwany sercem pali się żywym ogniem. Co czuje kobieta wystawiona na krzywe spojrzenia i chamskie teksty ludzi, którzy mogliby zostać jej rodziną. Mogliby, gdyby Caden wrócił z misji w Afganistanie…

Emery jest cholernie ciężko pogodzić się ze stratą. Przez długie miesiące jedyną formą komunikacji między nią a Cadenem były listy, które dziewczyna wciąż pisze, mimo że już ich nie wysyła. Listy stały się dla niej formą terapii. Przelane na papier emocje, wątpliwości, czy wyrzuty sumienia, które od momentu, gdy na jej drodze stanął Caleb, brat Cadena, pojawiają się bardzo często, pozwalają jej oczyścić swoją duszę i przynoszą jej ulgę. To trochę tak, jakby zwierzała się przyjacielowi.

Każdy, kto stracił kogoś bliskiego na pewno zastanawiał się jak długo trzeba nosić żałobę. Czy wypada się uśmiechać? Czy wychodzenie ze znajomymi i miłe spędzanie czasu jest na miejscu? Czy nie jest za wcześnie, by otworzyć serce i pozwolić, by wlało się w nie uczucie do kogoś innego?
Takie wątpliwości miała również Emery, która czuła, że robiąc te wszystkie rzeczy w jakiś sposób zdradza Cadena, bezcześci jego pamięć.

Emery swoją skromnością, szczerością i empatią skradła moje serce niemal od pierwszych stron, czego niestety nie mogę powiedzieć o Calebie. Musiał się trochę postarać, by zdobyć moje zaufanie i sympatię, które swoim zachowaniem oraz chamskimi tekstami przegnał w diabły już na dzień dobry. Co sprawiło, że moje zdanie o nim się zmieniło? Tego nie mogę zdradzić, bo chciałabym, byście mieli szansę poznać go sami.

W łamiącą serce, romantyczną historię Katarzyna Muszyńska wplotła również pewną tajemnicę, którą nasi bohaterowie będą próbowali rozwiązać. Prawda, która w końcu ujrzy światło dzienne okaże się szokująca dla wszystkich, a chyba najbardziej dla czytelnika.

Gorąco polecam wam tę historię.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Listy w kolorze purpury
Listy w kolorze purpury
Katarzyna Muszyńska
8.6/10

Caden i Emery byli cudowną parą i czekała ich wspaniała przyszłość. Lecz wszystko przepadło, gdy Caden zaginął bez śladu podczas misji w Afganistanie. Czas mija, a dziewczyna wciąż nie może pogodzić ...

Komentarze
Listy w kolorze purpury
Listy w kolorze purpury
Katarzyna Muszyńska
8.6/10
Caden i Emery byli cudowną parą i czekała ich wspaniała przyszłość. Lecz wszystko przepadło, gdy Caden zaginął bez śladu podczas misji w Afganistanie. Czas mija, a dziewczyna wciąż nie może pogodzić ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

‘Listy w kolorze purpury’ to połączenie literatury obyczajowej z romansem. Historia ukazująca stratę, cierpienie, pełna bólu i smutku, a także skrytej tajemnicy, roli przyjaciół oraz nadziei na lepsz...

@ksiazkowy_mruczek @ksiazkowy_mruczek

Biorąc do ręki "Listy w kolorze purpury" (swoją drogą przepiękna okładka w moim ulubionym kolorze), spodziewałam się raczej gorącego romansu. Otrzymałam zaś dramat z nutą romantyzmu. Cieszę się, że t...

@iza.81 @iza.81

Pozostałe recenzje @Za_czy_ta_na

Dopóki oddycham. Lovro
Dopóki oddycham. Lovro

Uwielbiam debiuty, które są w stanie wywołać u mnie totalne osłupienie i niedowierzanie, że to, co czytam to pierwsze dzieło autora. Dokładnie to czułam, śledząc losy La...

Recenzja książki Dopóki oddycham. Lovro
Pseudonim miłość
Pseudonim miłość

„- Powiedziałem coś zabawnego?– naburmuszył się jak dziecko. – W sumie cały jesteś zabawny– oświadczyłam wesoło. – Zabawny? – Zmarszczył czoło. – Tak. Mówisz o wyjeźd...

Recenzja książki Pseudonim miłość

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie