W stronę słońca recenzja

Losy serialowej Majki

Autor: @wolfikowa ·2 minuty
2011-07-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka „W stronę słońca” opowiada o losach rodziny Olkowiczów. Na kilka chwil możemy przenieść się w lata 80-te, gdzie półki świecą pustkami, a obywatele Krakowa snują się w szarych ubraniach. Główną postacią książki jest nastoletnia Anna, siostra Piotrusia, córka Róży.
TVN po raz kolejny zastosował ten sam chwyt marketingowy i po raz kolejny wielbiciele serialowych bohaterów sięgnęli po książki przez nich „napisane”. Teraz pozostaje nam czekać na kolejny hit i kolejną „porywającą” powieść.

Zaczynając lekturę książki, miałam nadzieję na kilka przyjemnych wieczorów, w trakcie których przeżyję na własnej skórze wielką miłość na tle przepięknego Krakowa. Niestety, zawiodłam się. Autorka (!) (tak, nie przejęzyczyłam się) w sposób nudnawy opisuje losy głównej bohaterki.

Maturzystka Anna mieszka ze swoją matką krawcową i bratem w Krakowie. Jej życie jest nieciekawe. Nie ma koleżanek, wolne chwile spędza, czytając romansidła. Na prośbę matki, zaczyna nosić do teatru stroje szyte przez matkę. Poznaje tam Ryszarda Reinera i zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia. Na drodze do ich „szczęścia” stoi wyniosła Mona, niespełniona aktorka. Pewnego dnia pojawia się fotograf Jakub chcący zrobić fotoreportaż o teatrze, w którym grają bohaterowie książki. Jakub już podczas pierwszego spotkania z Anną zakochuje się w niej. Mogliby żyć ze sobą długo i szczęśliwie, gdyby nie Mona usiłująca upolować bogatego, jak jej się wydaje, męża. Sprawy zaczynają się komplikować, Anna kocha Ryszarda, Mona usiłuje zdobyć Jakuba. Po wielu perypetiach Anna i Jakub zostają parą, Anna zachodzi w ciążę, Jakub wyjeżdża zagranicę zarobić trochę pieniędzy… a potem, po wielu latach poznajemy serialową Majkę.

Bohaterowie książki dzielą się na krystalicznie dobrych (Anna, Róża, Jakub) i na złych aż do szpiku kości (Mona usiłująca manipulować ludźmi, Ryszard Reiner- narcystyczny aktor teatralny). Przypomina to trochę telenowelę rodem z Brazylii. Ja go kocham, ale on mnie nie, za to kocha mnie ktoś, na kogo ja nie zwracam uwagi. W książce nie zachwyciło mnie absolutnie nic. Najciekawszą postacią książki jest mały Piotruś marzący o kosmitach lądujących na Wawelu.

Agnieszka Marzysz, prawdziwa autorka pozycji, nie wykazała się umiejętnościami pisarskimi. Nieco ciekawsza zaczyna być mniej więcej od rozdziału XX. Pytanie, ilu czytelników przebrnie przez ¾ nieudanej powieści? Ogólnie jest nudna i bez polotu. Widać, że była pisana bez pasji, na wyraźne zamówienie stacji. Jednak, co ciekawe, chyba odnosi sukces. Wiele osób jest święcie przekonanych, że Piotr Olkowicz istnieje naprawdę i są to jego wspomnienia. Ciekawe, jaką pamięć musiałby mieć wujek Majki, aby pamiętać dokładnie to, co przytrafiło się jego siostrze, gdy był w podstawówce...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-19
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W stronę słońca
W stronę słońca
Piotr Olkowicz
4/10

Powieść współczesna, autorstwa 30-letniego inteligentnego mężczyzny, autora ambitnych opowiadań drukowanych - Piotra Olkowicza. Przedstawia historię wielkiej miłości swojej siostry Anny Olkowicz ? mat...

Komentarze
W stronę słońca
W stronę słońca
Piotr Olkowicz
4/10
Powieść współczesna, autorstwa 30-letniego inteligentnego mężczyzny, autora ambitnych opowiadań drukowanych - Piotra Olkowicza. Przedstawia historię wielkiej miłości swojej siostry Anny Olkowicz ? mat...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @wolfikowa

Ja, inkwizytor. Miecz aniołów
Wiara kontra magia

„Przykro będzie, jeśli już nigdy nie dasz rady wsadzić go w rzyć młodego chłopca, prawda? – spytałem i znowu ścisnąłem mocniej” Po książkę Jacka Piekary sięgnęłam bardz...

Recenzja książki Ja, inkwizytor. Miecz aniołów
Szaleństwo aniołów
Cudowne ocalenie

„[…] W dzisiejszych czasach magia nie kryje się już w pnączach i drzewach. Skupia się tam, gdzie można znaleźć większą część życia, jarzącą się obecnie neonowym blaskiem”...

Recenzja książki Szaleństwo aniołów

Nowe recenzje

Nasz Świdermajer
***
@apo:

Czy macie miejsce, które łączy Waszą rodzinę? Miejsce, które spaja pokolenia? Przestrzeń, gdy o niej pomyślisz, wywołuj...

Recenzja książki Nasz Świdermajer
Love, Theoretically
Mimo podobieństw, rewelacja!
@maitiri_boo...:

"Love, Theoretically" to moje kolejne spotkanie z twórczością Ali Hazelwood i kolejne udane, mimo wielu podobieństw do ...

Recenzja książki Love, Theoretically
Ulotny zapach czereśni
Piękna i poruszająca serca powieść.
@anettaros.74:

„Pamięć jednak jest ulotna. Jak zapach czereśni. Wydaje się, że pewne wydarzenia i emocje pozostaną w twoich wspomnien...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl