Przedstawia Jarek w swoich nowohuckich opowieściach rozbitków życiowych, ludzi po przejściach i których czekają przejścia. Strasznie dużo w nich złości i nienawiści, to ich główny sposób zmagania się ze światem. Weźmy bohatera opowiadania 'Królowa': jeśli ojciec opuszcza rodzinę, a matka jest alkoholiczką zamordowaną w czasie libacji i chłopak trafia do bidula w wieku 10 lat i jest sam jak palec na tym świecie, to czy ma jakiekolwiek szanse na udane, szczęśliwe życie? I czy można się dziwić, że ten chłopak jest jedną wielką złością, która tylko czeka na to, by eksplodować? I że dla niego jedynym sposobem rozwiązywania problemów jest bijatyka?
Króluje w tych opowiadaniach przemoc, przestępstwo, alkohol, narkotyki, bohaterowie ostro piją, ćpają i uprawiają seks na potęgę. Ale w tym świecie seks to zaspokajanie potrzeby fizycznej lub załatwianie biznesu, nie łączy się z bliskością czy czułością. A jak dziewczyna się zakochuje, to facet ucieka, bo woli przygodne relacje od stałego związku. Pojawia się też u Jarka marginalnie policja, ale również jest chamska i interesowna i skorumpowana.
Najsłabsze w tym krótkim zbiorze jest opowiadanie 'Halny', bo zbyt długie, przegadane, nieoczekiwana puenta jakoś się w nim rozmywa. Przy okazji warto zwrócić uwagę na dobrą kompozycję opowiadań.
Ma się wrażenie po lekturze, że Nowa Huta to jakieś straszne miejsce, ale pewnie tak nie jest, ot miasto jak inne.
Bardzo prawdziwy jest język książki, mówią bohaterowie smacznie, mięsiście, często bluzgają, ale tak właśnie się gada, tak oto opowiada bohater opowiadania 'Halny' o swoim koledze: „Nie powiem, zawsze był zdrowym popierdolem, należącym do licznie rozsianej po całym kraju rodziny ochujałych psycholi produkowanych na masową skalę przez zakłady karne.” I jeszcze smaczny cytacik: „W końcu przysyłają esesmana, że auto czeka pod blokiem.” Esesman, dobre...
To świetny debiut prozatorski autora, nowy, oryginalny głos w polskiej literaturze, z zainteresowaniem czekam na następną książkę Jarka.
Ebook jest fatalnie sformatowany, zdania przerywają się w połowie linii.