Tam, gdzie las spotyka się z niebem recenzja

Magia, która nie zadziałała

Autor: @OutLet ·3 minuty
2022-04-03
4 komentarze
40 Polubień
Zdarzyło się tak, że przeczytałam recenzję tej książki i ona naprawdę chwyciła mnie za serce. Coś w niej mówiło mi, że Tam, gdzie las spotyka się z niebem może być książką dla mnie. Teraz już wiem, że recenzja okazała się lepsza od samej książki, bo ta do mojej wrażliwości jednak nie trafiła.

Oto pewnego czerwcowego wieczoru w pobliżu domu wynajmowanego przez ornitolożkę Jo pojawia się około dziesięcioletnia dziewczynka, Ursa. Niekompletnie ubrana, głodna i ze wszech miar niezwykła. Utrzymuje, że przybyła z innej planety, żeby poznać Ziemian, a przede wszystkim – żeby zobaczyć pięć cudów. I że gdy je zobaczy, wróci tam, skąd pochodzi.

Nie chodzi o to, że historia nie jest wzruszająca, że nie wywołuje emocji czy że nie jest na swój sposób intrygująca. Chodzi o to, że jej główni bohaterowie, ci dorośli, zachowują się irracjonalnie. Ulegają irracjonalności dziecka. Jo, która na początku rozumuje prawidłowo i chce zgłosić pojawienie się dziewczynki odpowiednim służbom (nawet podejmuje jedną próbę, ale przebiegła i bystra kosmitka ucieka), stopniowo od tego zamiaru odstępuje. Wkrótce w „opiece” nad dziewczynką zaczyna ją wspierać Gabe, którego dotąd znała jako sprzedawcę jajek z sąsiedniej farmy. Cała trójka zdaje się tworzyć coś na kształt rodziny, a Ursie bardzo to odpowiada. Czy domyślacie się już, co będzie dalej i jak rozwinie się relacja między Gabe’m a Jo? No właśnie. Nie wszystko potoczy się jak w bajce, ale jednak większość wydarzeń pójdzie utartym torem.

Tu należy wspomnieć, że wszyscy troje mają za sobą bardzo trudne przeżycia, każde innego rodzaju. Niestety autorka zaprezentowała w książce irytujące amerykańskie podejście, zgodnie z którym konflikty narastające przez lata i tyle samo gromadzone tajemnice rozwiązują się w ciągu kilku tygodni, w iście magiczny sposób, za sprawą dziewczynki przybyłej z gwiazd. Wszelkie bariery nagle przestają istnieć, źli ludzie odnajdują w sobie dobro. Cuda, panie, cuda! A dokładniej – pięć cudów. Opowieść wigilijna i Mały Książę w jednym.

Sama postać dziewczynki – rzeczywiście niezwykła, dobrze wykreowana przez autorkę. Nadzwyczaj inteligentne i dojrzałe dziecko oswaja traumę za pomocą wyobraźni. Swoją historię opowiada naprawdę przekonująco i ma ją dopracowaną w każdym szczególe. A plan, który zrodził się w głowie Ursy, zwłaszcza zaś stanowczość i upór w jego realizacji naprawdę imponują. Zdaje mi się, że autorka chciała pokazać, jak bardzo my, dorośli, bywamy ograniczeni przez swoją dorosłość właśnie, utraconą świeżość i oryginalność. O ile jednak udało jej się to dzięki postaci Ursy (w dużej mierze za sprawą jej wypowiedzi), o tyle Gabe i Jo nie wypadają już tak prawdziwie. Może i ja jestem ograniczona, a to, co nazywam irracjonalnym zachowaniem Gabe’a i Jo, jest po prostu odzyskaną radością dziecka, które jeszcze wierzy, że wszystko jest możliwe. Byłabym skłonna uwierzyć w tę historię, gdyby została ona lepiej napisana – ale jest napisana przeciętnie. Gdy kilka miesięcy temu czytałam naprawdę magiczną książkę Kraina baśni jest dla wszystkich, wierzyłam w każde słowo, które się tam pojawiło. Warsztat jednak robi różnicę. Jeśli coś wychodzi z dobrego warsztatu, jest szansa, że stanie się moim. Wyobrażam sobie jednak, a nawet jestem pewna tego, że osobom wierzącym niezachwianie w dobro i tym, którym gorszy warsztat pisarski nie przeszkadza, ta książka skradnie serca.

Może dlatego, że dość mocno stąpam po ziemi, ostatecznie najciekawszy był dla mnie wątek badań naukowych nad ptakami, które prowadziła Jo. Może też dlatego wypadło to tak interesująco, że autorka zajmowała się tym zawodowo, zanim napisała tę książkę.

A poza wszystkim. Tyle w tej książce magii, a nie wystarczyło, by ocalić psa? Nie rozumiem i to mnie naprawdę rozzłościło.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-03
× 40 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam, gdzie las spotyka się z niebem
Tam, gdzie las spotyka się z niebem
Glendy Vanderah
7.4/10

Po stracie matki i walce z rakiem piersi Joanna wraca do przerwanych studiów i badań nad ptakami. Chce udowodnić światu, że ostatnie trudne przejścia jej nie złamały. Pewnego wieczoru jej rutynę i os...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · około 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja 😊
× 7
@OutLet
@OutLet · około 2 lata temu
Dziękuję!
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · około 2 lata temu
Tyle w tej książce magii, a nie wystarczyło, by ocalić psa?
... Teraz na pewno nie przeczytam.
× 4
@OutLet
@OutLet · około 2 lata temu
No właśnie. Po raz kolejny twierdzę, że powinny być na ten temat ostrzeżenia na okładce. Nie było, więc sama postanowiłam ostrzec.
× 1
@angela_czyta_
@angela_czyta_ · około 2 lata temu
uff... ulżyło mi po przeczytaniu Twojej recenzji... myślałam, że coś ze mną jest nie tak... właśnie zaczęłam ta ksiązkę, jestem już gdzies w połowie i mam z nią problem... nie czuję tego zachwytu, tej magii o której tak wszyscy piszą, wręcz przeciwnie, trochę irytuje mnie postać Jo i jej zachowanie, niby taka racjonalna, a jednak nie do końca... nie wiem, może na koniec książki zmienię zdanie, aczkolwiek po przeczytaniu ostatniego zdania Twojej recenzji może być cięzko :(
× 1
@OutLet
@OutLet · około 2 lata temu
Myślę, że jeśli jesteś już w połowie i nie zaskoczyło, to raczej nie ma już szans na zmianę... No a ostatnie zdanie... Gdybym wiedziała, co się stanie psu, na pewno bym tego nie przeczytała.
× 1
@ilona_m2
@ilona_m2 · około 2 lata temu
Wychodzi na to, że po raz kolejny recenzję są piękniejsze od książki ;P
× 1
@OutLet
@OutLet · około 2 lata temu
W każdym razie czasem bywają. :)
× 1
Tam, gdzie las spotyka się z niebem
Tam, gdzie las spotyka się z niebem
Glendy Vanderah
7.4/10
Po stracie matki i walce z rakiem piersi Joanna wraca do przerwanych studiów i badań nad ptakami. Chce udowodnić światu, że ostatnie trudne przejścia jej nie złamały. Pewnego wieczoru jej rutynę i os...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W ostatnim czasie pojawiało się bardzo dużo niezwykle pozytywnych recenzji tej książki. Zachęcona wieloma opiniami po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że to być może będzie pozycja dla mnie — w końcu...

@viki_zm @viki_zm

“Tam, gdzie las spotyka się z niebem”, debiut pisarski Glendy Vanderah, to książka mocno obecna na portalach książkowych, bookstagramie. Nic dziwnego, bo to niezwykła opowieść o miłości, poświęceniu...

@madalenakw @madalenakw

Pozostałe recenzje @OutLet

Konrad Wallenrod
Konrad

Jeśli miałabym stworzyć swój prywatny ranking ulubionych lektur szkolnych, Konrad Wallenrod z pewnością znalazłby się na podium. To wg mnie zachwycająca, przepięknym jęz...

Recenzja książki Konrad Wallenrod
Komu ukazał się wiatr?
Nie ukazał mi się wiatr

Autorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać. ...

Recenzja książki Komu ukazał się wiatr?

Nowe recenzje

Desire
Czy jeden błąd może zmienić wszystko?
@kd.mybooknow:

✨ Recenzja To już trzeci tom serii, a ja pokochałam ten urokliwy pensjonat i rodzeństwo, które więcej dzieliło niż łącz...

Recenzja książki Desire
Liturgia krwi
Czy liturgia krwi to najlepszy napój?
@Allbooksism...:

Rozpoczynając czytać "Liturgię krwi " nie wiedziałam że będzie to tak bardzo krwisty thriller. Z tego powodu jestem bar...

Recenzja książki Liturgia krwi
Sześć szkarłatnych żurawi
O pewnej baśni, tym razem w dalekowschodnim duchu.
@electric_cat:

Zapewne wielu z Was w dzieciństwie słyszało opowieść o braciach, mocą klątwy zamienionych w łabędzie oraz o ich siostrz...

Recenzja książki Sześć szkarłatnych żurawi
© 2007 - 2024 nakanapie.pl