Motyw podróży w fantastyce… Jesteście na tak, czy raczej już się Wam przejadł?
Dla mnie zdecydowanie jest to jeden z ulubionych motywów, uwielbiam wraz z bohaterami przemierzać lasy, łąki, morza i góry tylko po to, by dotrzeć do wymarzonego celu.
Aythya ucieka. Ucieka przed przeszłością, ucieka przed rodziną, ucieka przed złem, któremu nie chce już służyć. Pragnie zniknąć ukryć się zaznać spokoju i samotności. Jej cel jednak się zmienia wraz ze spotkaniem w lesie tajemniczej grupy zbójców, w ferworze walki kobieta ratuje przed strzałą małego chłopca, przez co sama zostaje ranna. W ramach podziękowania przywódca bandy (i mój crush) postanawia zabrać rudowłosą podróżniczkę do obozu, by odzyskała siły. Czas spędzony w wiosce pokazuje Aytyhya, że może mieć przyjaciół, a jej osoba ściąga na tych ludzi niebezpieczeństwo. Wskazuje Grzywaczowi kierunek, w który powinien zabrać swych ludzi, co sprawia, że jej trasa ucieczki zmieniła kierunek, a konsekwencją tej zmiany będzie nowy cel. Już nie tylko chęć zniknięcia będzie kierowała dziewczyną. Rozpocznie się podróż po nieznanych krainach, podróż przez zmysły i uczucia, podróż, która wzbogaci główną bohaterkę i doda jej wielu sprzymierzeńców.
Aythya wie, że sama nie poradzi sobie, ze złem, które rozpleniło się na kontynencie, na szczęście podróż pomogła jej zawrzeć wiele OWOCNYCH znajomości.
Miłość, magia żywiołów, niebezpieczeństwo i walka ze złem, ta książka sprawi, że zatracicie się wraz z bohaterką w poszukiwaniu szczęścia, odkrywaniu siebie i tworzeniu relacji.
Wielu mężczyzn w tej książce będzie walczyło o uwagę Aythya, pytanie tylko czy któremuś uda się zdobyć ostrożne serce kobiety?
Ta powieść to debiut autorki, rewelacyjny, wciągający, zapadający w pamięć. Książka jest dopracowana w najmniejszych detalach, wydanie idealnie pasuje do historii, barwione brzegi dodają smaczku a kolory przyciągają wzrok. To nie jest kolejna historia o naiwnej gąsce, którą muszą ratować faceci. To książka o dziewczynie, kobiecie która mimo przeciwności losu nie poddaje się, walczy z przeznaczeniem tylko po to, by móc zaznać spokoju, by zło odeszło, a w magii żywiołów znów zapanowała harmonia. Autorka pisze w lekki i wciągający sposób przez co nie będziecie w stanie odłożyć książki gdy już zaczniecie czytać. Czy ja zarwałam nockę by ją przeczytać? TAK. Czy było warto? OCZYWIŚCIE, ŻE TAK