Siedem dalekich rejsów recenzja

Majstersztyk literacki

Autor: @anetapzn ·2 minuty
2012-01-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ona – historyk sztuki z Warszawy, on – człowiek bez imienia, zwany Nowakiem, właściwie znikąd, dziennikarz, myślący o ucieczce z komunistycznego kraju i potajemnym wywiezieniu obrazu. Miłość komplikuje wszystko, tym bardziej, że chwilami można odnieść wrażenie, iż cicha zawzięta rywalizacja między zakochanymi zniweczy ledwo rodzące się uczucie. Tyrmand stworzył bohaterów, których przeżycia budzą u czytelników rosnące z kartki na kartkę pragnienie – aby im się powiodło, aby potrafili przełamać wszelkie bariery, a kapryśny los nie pokrzyżował ich planów…
To moje drugie zetkniecie z Tyrmandem. Kilka lat temu przeczytałam kultowy kryminał Zły. Książka Siedem dalekich rejsów jest bardzo podobna do Złego jeżeli chodzi o klimat. Mistrzowsko odmalowane szczegóły, łącznie z detalami ubioru bohaterów, emocje, wygląd budynku, rozmowy między bohaterami o z pozoru nieistotnych sprawach- to wszystko tworzy bardzo specyficzny klimat. Jest to klimat Tyrmanda i powojennej Polski, którą możemy zobaczyć już tylko w filmach sprzed kilkudziesięciu lat, albo zanurzyć się w niej u Leopolda Tyrmanda. Gdy poznajemy głównych bohaterów Siedmiu dalekich rejsów mamy wrażenie, że idziemy obok nich uliczką z dworca w Darłówku do Rynku. Dwójka głównych bohaterów to Ewa – piękna, 24-letnia historyk sztuki, typ nowoczesnej, niezależnej kobiety i Nowak – tajemniczy mężczyzna z nieznaną kartą życiorysu, błyskotliwy i ujmujący są bezpośredniością, nawiązują bliższą znajomość. Oboje zatrzymują się w darłowskim hotelu- motelu. Oboje są sobą zafascynowani, mamy wrażenie, że z każdą przeprowadzoną rozmową, ba z każdym wypowiedzianym zdaniem, z każdym gestem- coraz bardziej się sobą interesują. Wzajemna fascynacja szybko przeradza się w zauroczenie, Nowak angażuje się w uczucie do Ewy tak bardzo, że na dalszy plan zepchnięte zostają jego plany dot. szybkiego wzbogacenia się na handlu przemytniczym, a przecież po to przyjechał po sezonie do Darłowa. Ostatecznie zrządzenie losu – przypadkowo odnowiona kontuzja kolana uniemożliwia mu i jedno i drugie. Ewa wyjeżdża bez pożegnania, przekornie zostawiając mężczyznę z myślami z rozbudzoną żądzą. Ewa zostawia Nowaka także z niedomówieniami, pełnego namiętności i pożądania. Statek duńskiego armatora, którym Nowak miał przetransportować cenny tryptyk Eryka Pomorskiego, opuszcza port bez niego.
Co najbardziej podobało mi się u Tyrmanda? Przede wszystkim język- prosty, ale przemawiający do czytelnika. Czytając Siedem dalekich rejsów miałam wrażenie, że stoję obok i obserwuje akcję. Czułam się, jakbym cofnęło się o kilkadziesiąt lat do powojennego Darłowa. Język, jaki posługuje się Tyrmand jest prosty, ale jego opisy i dialogi dają więcej niż wiele współczesnych książek- dają prostą rozkosz czytania. Już zapomniałam, ze można tak po prostu czytać powieść, w której niewiele się dzieje, a jednak jest wciągająca, trzyma w napięciu. Majstersztyk pisarski i rozkosz czytelnicza w jednym.
Na koniec, żeby zachęcić do przeczytania Siedmiu dalekich rejsów, powtórzę za autorem, który zapytany, dlaczego wydaje tą powieść, odpowiedział: Dlaczego ją wydaję … ? Wydała mi się zabawna. Powód tak dobry, jak każdy inny.
Na prawdę warto sięgnąć po prozę Leopolda Tyrmanda, gorąco zachęcam.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siedem dalekich rejsów
4 wydania
Siedem dalekich rejsów
Leopold Tyrmand
7.3/10

Powieść skrojona po mistrzowsku. Wartka, choć kameralna akcja, błyskotliwe dialogi, barwne niejednoznaczne postacie. A wszystko rozgrywa się na tle malowniczego portowego miasteczka, Darłowa, zanurzon...

Komentarze
Siedem dalekich rejsów
4 wydania
Siedem dalekich rejsów
Leopold Tyrmand
7.3/10
Powieść skrojona po mistrzowsku. Wartka, choć kameralna akcja, błyskotliwe dialogi, barwne niejednoznaczne postacie. A wszystko rozgrywa się na tle malowniczego portowego miasteczka, Darłowa, zanurzon...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zapewne większość z czytelników, znawców literatury czy recenzentów książkowych zna twórczość Leopolda Tyrmanda, a na pewno kojarzy wybitnego pisarza ze Złego. Wstyd się przyznawać, ale niestety n...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

„Nowak minął bramę. Tu ktoś jest – pomyślał natychmiast. Ćwiczony latami instynkt zaczynał funkcjonować od razu. Zwolnił kroku, stąpał cicho, pracowała w nim owa umiejętność nienaruszania bezruchu pu...

@warsztat_dobrego_nastroju @warsztat_dobrego_nastroju

Pozostałe recenzje @anetapzn

Zamachowcy i zdrajcy
Polecam.

Doskonała pozycja opowiadająca o początkach terroru w Rosji. Carska Rosja końca XIX wieku była krajem wielkich sprzeczności - carskie pałace, bogactwo gromadki możnych, ...

Recenzja książki Zamachowcy i zdrajcy
Płomień i lód. Przygody mojego życia
Wspaniała opowieść o niesamowitym człowieku.

Arthur Koestler to urodzony w 1905r. w Budapeszcie pisarz i dziennikarz. W 1976r. u Koestlera zdiagnozowano chorobę Parkinsona, a trzy lata później przewlekłą białaczkę ...

Recenzja książki Płomień i lód. Przygody mojego życia

Nowe recenzje

Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
Kołatanie
"Kołatanie"
@tatiaszaale...:

“To nie słowa, to gesty mają znaczenie”. Schyłek dwudziestego wieku, niewielka wioska w województwie łódzkim. To tutaj...

Recenzja książki Kołatanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl