Cymanowski Młyn recenzja

Monika i Maciej Kaczmarek są małżeństwem, które przechodzi dość spory kryzys. Oboje pochłonięci pracą zapomnieli czym było pierwsze zauroczenie. Każdą chwilę w domu spędzają osobno a planując urlop żadne nie uwzględnia w nim drugiego. Pewnego dnia w skrzynce na listy Monika znajduje voucher na wyjazd do pensjonatu. Przyznają że to znak i szansa na rozwiązanie ich problemu i ponowne zbliżenie się do siebie a ktokolwiek im go podarował na pewno życzy im dobrze.
Tym sposobem trafiają na Kaszuby do Agroturystyki Cymanowski Młyn, którą prowadzi Jerzy Zawiślak wraz z synem Łukaszem. Z dala od zabudowań, wokół otoczony lasem pensjonat został pozbawiony nawet zasięgu w telefonach. Dzięki tym zabiegom małżeństwo skupia się na sobie i spędza kilka romantycznych chwil w zapomnieniu. wszystko przerywa nagły wyjazd Macieja do Warszawy, który twierdzi że musi coś pilnie zrobić w pracy.
Pomarlskie Błeta mają w sobie jednak demony które budzą się wraz z wyjazdem partnera Moniki. Nagle syn właściela Łukasz staje się jakiś bliski i przypomina Kaczmarkowej jej dawną miłość, Piotra, który zginął tragicznie a do dziś widnieje w jej sercu. 
Zaczynają dziać się dziwne i niespotykane rzeczy a wyjazd zamiast ratować małżeństwo okazuje się początkiem trudnych do wyjaśnienia zdarzeń. Każdy z bohaterów skrywa tajemnice, często będące krwawą zbrodnią. 
Uwielbiam ksiązki Pani Witkiewicz, kiedy pisze o miłości, relacjach rodzinnych to zatapiam się w książce i oddaję swój czas w całości. Po Cymanowski Młyn sięgnęłam z ciekawości i niestety trochę się zawiodłam. Bo ciężko tu znaleźc thriller a sceny zawierają więcej metafizyki  i czarów niż elementów thrillera. Książka ma też wiele plusów podobał mi się opis pensjonatu, jego umiejscowienie oraz opisy historyczne sprzed lat. Fajnie mieszkać w miejscu które ma jakieś legendy ze sobą związanie do tego obrazy i rzeczy należące do dawnych właścicieli, nawet jeśli to przerażające wspomnienia a na bagnach nadal krąży i krzyczy duch to jednak nadaje to nieco tajemniczości i uroku. Ciekawy był motyw z przemianą ludzi w tych już nieżywych, do teraz się zastanawiam czy działo się to naprawdę czy tylko w głowach osób które po prostu tęskniły.
Polecam zapoznać się jeśli lubicie twórczośc autorki aby poznać ją w trochę innym wydaniu.