Głosy Pamano recenzja

Mały człowiek a wielka historia

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·4 minuty
2020-04-30
3 komentarze
17 Polubień
'Głosy Pamano' to w Polsce druga książka katalońskiego mistrza pióra Jaume Cabré. Ukazała się w 2014 roku w wydawnictwie Marginesy, rok po bestsellerowym 'Wyznaję'. Faktycznie jednak jest to książka wcześniejsza niż 'Wyznaję', z roku 2004.
Prawdę mówiąc, nie sądziłam, że powieść ta mnie zachwyci, bo pomyślałam sobie, że co nowego można napisać o dyktaturze Franco, a jeszcze o dyktaturze Franco w małej wiosce i jakiejś małej szkole?A jednak się myliłam! Dostałam wspaniałą ucztę duchową, książkę, która mnie wciągnęła, która mnie zachwyciła.
Akcja nie jest tak rozpięta w czasie co w 'Wyznaję', ale w obu powieściach narracja przechodzi płynnie ramy czasowe, od osoby do osoby, zachowując przy tym spójność.Tytułowe Pamano to nazwa rzeki, płynącej w górach. W małym miasteczku Torena, w którym toczy się akcja powieści, usłyszenie jej szumu zwiastuje śmierć. Życie i monologi wewnętrzne postaci, licznych w powieści, pokazują, że śmierć nie jest najgorszą karą, że życie z poczuciem winy jest czymś nieznośnym dla człowieka. Można je tuszować pieniędzmi, próbować odkupić, zemścić się, a jednak cierń tkwi. Jedynie poczucie, że się robi coś ważnego w słusznej sprawie daje ulgę.
Bohaterów książki niełatwo jest sklasyfikować i ocenić w kategoriach dobra i zła. Nawet skrupulatny proces beatyfikacji nie daje gwarancji obiektywizmu, bo za wszystkim stoją konkretni ludzie, przekupni, albo słabi, niepoinformowani albo wprost przeciwnie - fanatycznie dążący do swojego celu. Mamy kilka najważniejszych postaci. Osią zdarzeń jest nauczyciel Oriol Fontelles, który zginął w czasie dyktatury Franco, 'broniąc tabernakulum' i 'z ręki komunistów'. Po wielu latach odbywa się jego beatyfikacja. Miastem i postacią zainteresowała się skromna nauczycielka z pasją fotografowania Tina Bros. Na chwilę przed zburzeniem szkoły, w której uczył Oriol, ze schowka za tablicą wydobywa niepozorne zeszyty z listem Oriola do córki, której nigdy nie poznał. Zapiski te okrywają prawdę o Oriolu, prawdę kompletnie inną niż ta oficjalna i ta, którą w sercach mieli bliscy Oriola.
Powstaje pytanie, czy Oriol był święty, czy zasłużył na beatyfikację?Tyle kontrowersji wokół niego, tyle nieświadomych krzywd. Czy zasłużył? Gdy czytałam kolejne strony i poznawałam historię jego, jego żony, kochanki Elisandy Vilabrú, lokalnych frankistów i lokalnych powstańców, a także zwykłych ludzi, którzy tak jak na całym globie pisali donosy, nienawidzili wychylających się i próbujący coś uszczknąć na siebie z tej wojny.
Gdy przeczytałam już całą książkę aż po ostatnie zdanie, które było kropką nad i i potwierdziło tylko niesamowitość całej książki, to stwierdziłam, że Oriol był jednak postacią wyjątkową i wiedział coś, czego nie wiedzieli inni. Chyba zasłużył na beatyfikację, na ile świętym może być człowiek. Ale ta świętość nie jest taka, jaką my to rozumiemy. Nie jest dewocją. Dewotką była Elisanda, postać najbardziej przeze mnie znienawidzona: wredna i zawzięta piękność, która dla zemsty, pieniędzy i postawienia na swoim zrobi wszystko, odda ciało i duszę, która jest pozbawiona skrupułów i jakiejkolwiek moralności. Dostała od życia wszystko: rodzinę, majątek. Tylko duszę straciła. Jej przeciwieństwem był Oriol. Człowiek, który przestał cokolwiek robić na pokaz. Po tym, gdy stracił rodzinę, jego życie przestało być oczywiste. Dla mieszkańców miasteczka na zawsze postał faszystą, dla żony - zdrajcą. Okazało się, że nawet kochankę zaskoczył. Ale w sumie chyba przestał dbać o to, co inni o nim pomyślą. Starał się robić to co trzeba i za to zapłacił wysoką cenę.Ta kontrowersyjność Oriola wynika z historii, która poplątała losy Hiszpanów. Po upadku dyktatury Franco prawda nie wyszła na jaw, bo znający ją zgięli. Na powierzchni pozostały hieny cmentarne, takie jak Elisanda, którzy zdobyli taki majątek, że mogli sobie kupić prawdę i czyste sumienie.Nawet pomniki nie mówią prawdy, bo pomniki stawiają ludzie. W książce pojawiają się napisy nagrobne, których wykonawca ma kilka w zależności od potrzeby chwili. Zdejmuje się jeden, a zakłada inny.
'Głosy Pamano' to uniwersalna opowieść o historii i ludziach ją tworzących. W zasadzie Torena nie powinna była stać się teatrem historii, tak jak nie powinny takim teatrem historii stać się wszystkie polskie miejscowości. W takich Torenach wszyscy znają wszystkich, a jednak różne rzeczy sprawiają, że jedni zaczynają podejrzewać innych, jedni zaczynają denuncjować innych, czyjeś życie zostaje zniszczone, ktoś, kto w czasie pokoju byłby nikim, w czasie 'wielkiej historii' zostaje burmistrzem. Te wszystkie trudne sprawy, brudy historii opisane w powieści, znamy z naszego polskiego podwórka: ludobójstwa, zdrady, strach, ukrywanie się.
Oriol Fontalles nie czuł się bohaterem. Był zwykłym nauczycielem, przyszłym ojcem, mężem nauczycielki, który lubił rysować. Okazało się, że wszystko, w co wierzył, runęło. Więc pozostało mu robić to co trzeba, pomimo że przeczuwał, że umrze. I jeśli mieć wybór, żeby być takim jak Oriol albo takim jak Elisanda, to czym jest lepiej zostać? Zyskać wszystko czy wszystko stracić? A może zyskując tracimy, a tracąc zyskujemy? Co robi z nami historia i dlaczego ona się tak często powtarza? Dlaczego to zło wygrywa?
Książka jest chyba najlepszą powieścią Jaume Cabré. Na pewno jest książką wybitną i ważną. Pokazuje jak kruchy jest człowiek i jak słabe są szufladki moralne, w jakie chcemy jego zaklasyfikować.I pokazuje, że Polska ma wiele wspólnego z Hiszpanią i Katalonią.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-04-05
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Głosy Pamano
Głosy Pamano
Jaume Cabré
9.1/10

Piękna powieść o potędze zła i o cenie, jaką trzeba zapłacić za poszukiwanie prawdy. Historia zdradzonej miłości i uczuć zdolnych poruszyć słońce i gwiazdy. Opowieść o niewysłanych listach i pojedynku...

Komentarze
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Piękna recenzja, i jakoś pasująca mi do Polski, bo my bardzo lubimy robić z ludzi albo świętych lub łajdaków, a prawda leży zawsze pośrodku... Teraz to już jestem w kropce, czy zacząć od 'Wyznaję', czy od 'Głosów Pamano'...
× 5
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 4 lata temu
Ja zaczęłam od „Jaśnie pana” i to mnie zniechęciło do autora. Ale teraz widzę, że jednak warto się przeprosić. Tylko musi mnie dopaść bardziej refleksyjny nastrój. Po „Małej apokalipsie” muszę się zresetować 😉
× 2
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Te dwie są piękne, 'Wyznaję' i 'Głosy Pamano', tak sądzę. Do 'Jaśnie Pana' kusi opis, że jest to kryminał... Ale cóż z tego, jak nudny.
Jeśli chodzi o to, co wybrać na początek, to chyba 'Wyznaję'.
Jeszcze napiszę o 3 jego powieściach, to poczytacie. Ale chyba te dwie pamiętam najbardziej. Mocne są.
× 2
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Brawo, za recenzję.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Dzięki.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Świetna recenzja.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Dzięki.
Głosy Pamano
Głosy Pamano
Jaume Cabré
9.1/10
Piękna powieść o potędze zła i o cenie, jaką trzeba zapłacić za poszukiwanie prawdy. Historia zdradzonej miłości i uczuć zdolnych poruszyć słońce i gwiazdy. Opowieść o niewysłanych listach i pojedynku...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

ZŁO Część filozofów twierdzi, że zło to brak dobra. Ks. Tischner twierdzi, że zło nie jest bytem, ani nie jest niebytem, ale zjawą powstającej w przestrzeni dialogicznej człowieka. Zło grozi, kusi, o...

@jatymyoni @jatymyoni

Kiedy rok temu wzięłam do ręki "Wyznaję", wiedziałam, że moja przygoda z prozą Jaume Cabré dopiero się zaczyna. Z niecierpliwością czekałam na polski przekład kolejnej książki tego katalońskiego autor...

@z_kultury_ @z_kultury_

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało