Winny recenzja

Szum wody. Ciepło otaczające zanurzone w wannie ciało. Blask migoczącego płomienia. To jest właśnie reset. Tylko tak Marcin może się uspokoić. Wyciszyć nadwrażliwy na bodźce umysł. Utrzymać w ryzach tę część siebie, która nie mieści się w ogólnie przyjętych normach. Kiedyś popełnił błąd. Myślał, że tak będzie lepiej. Dla wszystkich. Ale bardzo się pomylił, życie to nie jest bajka z morałem. Nie wystarczy odpokutować. Choć spłacił swoje długi, piętno winy zostanie z nim na zawsze. Zwłaszcza że jest ktoś, komu zależy na tym, by prawda nigdy nie wyszła na jaw. Nawet za cenę życia.
.
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo_slowne i @opiatbojarska_official oraz za możliwość jego przeczytania. Z autorką się chyba nigdy nie spotkałam, lecz po tej książce wiem, że na pewno sięgnę po inne jej pozycje. Głównym bohaterem książki jest Marcin. Kiedy był mały został oskarżony o zabójstwo. Pomimo tego, że odpokutował swoje w poprawczaku, z biegiem lat starał się ułożyć sobie życie lecz jednak nie pozwala mu to zapomnieć o przeszłości. Pewnego dnia, kumpel z zakładu karnego zaprasza go do siebie, do Inowrocławia. Miał tam odpocząć, poukładać sobie wszystko i przemyśleć. Lecz jednak jest inaczej. Wychodzą na jaw nowe fakty, które wcześniej nie ujrzały światła dziennego, a rzucają nowe pogląd na zabójstwo sprzed lat. Dobra koniec tego opowiadania, bo zaraz wam tu książkę całą opowiem. 😂 Jest to opowieść o manipulacji, jakiej dopuścić jest w stanie psychopatyczny umysł wobec osób słabszych, w tym dzieci. Dzieci jednak są bardziej podatne na manipulacje, ponieważ wierzą we wszystko, są łatwowierne. Powiem wam, że kiedy wydawało mi się, że już coś wiem, to za chwilę się okazywało to tylko elementem gry. A powiedzenie „by nie ufać nikomu” nabierze dla bohaterów nowego znaczenia. „Winny” jest zatem w gruncie rzeczy przestrogą. Przed złem, co oczywiste, ale i przed tym, byśmy zbyt łatwo nie szafowali wyrokami i nie zrzucali pochopnie winy, byśmy nie pozwalali się omamić pozorom i nie dawali sobą tak chętnie manipulować. Autorka w pewnych momentach mnie zaskakiwała ale były też momenty kiedy moja złość brała górę. Wszystko jest tu naprawdę przemyślane, dopracowane, świetnie skonstruowane a fabuła jest nietuzinkowa. Byłam naprawdę zaintrygowana tym wszystkim do tego stopnia, że nie mogłam się od niej oderwać. Przeczytałam ją w jeden dzień i szczerze żałuję, że tak szybko się skończyła. Podsumowując : „Winny” to wciągający thriller psychologiczny, którego ciężko wam będzie odłożyć na bok i zająć się czymś innym. Przepadniecie do reszty, a ja chyba muszę zrobić powrót do thrillerów i kryminałów, ponieważ czyta mi się je lepiej niż romanse. 🤭