Wszystkie ziarna piasku recenzja

Maroko-Sahara Zachodnia

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·3 minuty
2020-08-20
2 komentarze
21 Polubień
Bartek Sabela opisał Saharę Zachodnią, ostatni skolonizowany kraj w Afryce. Ma tam się odbyć referendum nadzorowane przez ONZ, ale się nie odbywa, bo ONZ czeka już od 1991 roku. Maroko ciągle wwozi swoich osadników, a więzi i torturuje Afrykańczyków.
Każda część rozpoczyna się wierszem saharyjskiego poety i opisem kolejnych etapów parzenia herbaty, czynności ukochanej przez beduinów.
'Z wiatru przychodzisz/I w wiatr odchodzisz/Obcy jak ulotne ziarno piasku' Hamza Lakhal.
'Sahara,/Bracia moi,/się nie sprzedaje' Salama Fatma Brahim.
'Jeśli śmierć niesie ciebie... niesie także i mnie,/Bo jestem na ścieżce życia razem z tobą'. Na'ana Labbat El-Rachid
Parzenie herbaty również odbywa się w trzech etapach. Każdy z nich autor kończy stwierdzeniem 'Saharyjczycy mówią..'
Cz. 1: 'Saharyjczycy mówią, że jest gorzka jak życie'.
Cz. 2: ''Saharyjczycy mówią, że jest słodka jak miłość'
Cz. 3: 'Saharyjczycy mówią, że jest łagodna jak śmierć'.

Autor po tych poetyckich wstępach, oddających naturę Saharyjczyków, czyli narodu będącego przedmiotem tej książki, opowiada o tym, co widział podczas swoich pobytów w mieście El Aaiun i w obozach dla uchodźców. Opowiada o tym, jak musiał ukrywać cel swojego pobytu, żeby w ogóle wjechać, o kontroli na granicy z Marokiem, o tajniakach i śledzeniu turysty, czy oby nie jest dziennikarzem. Opowiada o rozmowach ze swoim gospodarzem i różne historie ludzi, którzy przetrwali demonstracje i lata więzienia i tortur jako karę za te demonstracje, o więzieniach, gdzie torturuje się ludzi, sposobami wymyślniejszymi niż Gestapo na Pawiaku! i to kilkaset metrów od siedziby ONZ! Pobyt w tym mieście i fotografowanie jest ograniczone przez konieczność ukrywania się przed tajniakami, którzy mogą zabrać aparat, zniszczyć go. Ale i aresztować, czemu zresztą dali wyraz zabierając autora na posterunek. W części drugiej i trzeciej autor jedzie do Algierii do obozu uchodźców, najpierw do dawnych bojowników o wolność Sahary, a potem do 'zwykłych' uchodźców, z rodzinami, dziećmi, którzy latami siedzą tam i czekają aż ich kraj będzie wolny. W międzyczasie uczą swoje dzieci, słuchają audycji i piją herbatę. Czekają na upragnione referendum.
Autor przeplata rozdziały reporterskie o tym co widział i o czym rozmawiał rozdziałami historycznymi, w których opowiada o dziejach tego kraju. I wygląda to naprawdę niesamowicie. Teren, który przy podziale łupów przez Bismarcka oddano Hiszpanii na pocieszenie, bo nie zawierał nic wartościowego, więc nie chciały go kraje potężniejsze, a więc Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Belgia. Nagle odnaleziono tam fosforyty. Okazało się też, ze są tam ryby i całkiem żyzne tereny, lepsze niż w sąsiednim Maroku. Po różnych kolejach losu kontynentu Afryki, po dekolonizacji okazało się więc, teren ten jest jednym z najbogatszych w regionie, o bardzo wysokim dochodzie na osobę, ale co więcej, o fosorytach, co jest na rękę każdego. Bo to czysty pieniądz.
Podczas dekolonizacji tego kraju Hiszpania miała swoje problemy, a potęgę w regionie uzyskało Maroko, które zapragnęło fosorytów, pól i ryb. Stąd wynikł wieloletni konflikt. Sabela opisał walkę Saharyjczyków o swój kraj, zakończoną najpierw uznaniem kraju przez wiele z członków ONZ, potem wycofanie uznania niepodległości, przyznanie mu członkostwa w Unii Jedności Afrykańskiej, następnie o referendum. Które od roku 1991 roku się jeszcze nie odbyło. I w praktyce wygląda to tak, że na mapie (przynajmniej na mojej polskiej mapie) kraj nazywa się 'Sahara Zachodnia', a w praktyce jest to kraj okupowany przez Maroko, z marokańskimi strażnikami granicznymi, z marokańską policją itd. Nawet nazwy są różne, i uzależnione od polityki. Pisze o tym autor na stronie 250. Oto nazwy przez Maroko: 'Prowincje południowe' 'Sahara Marokańska'. Natomiast Saharyjczycy mówią 'Terytoria Okupowane', a na wschód od muru 'Terytoria Wyzwolone'.
Podsumowując, Sabeli udało się pokazać bardzo sugestywny obraz kraju, który potrzebuje rozwiązania swojej sytuacji przez gremia międzynarodowe, potrzebuje zajęcia się sprawami tortur i więzień, potrzebuje oddania ziemi swoim mieszkańcom, przebywających tysiącami na pustyni Algierii, a nie tylko doraźnej pomocy humanitarnej. Saharyjczycy chcą pracować we własnym kraju. Samych Saharyjczyków pokazał jako ludzi inteligentnych, poetyckich i romantycznych, bardzo cierpliwych i pomimo wszystko wierzących w rozwiązanie ich sprawy pokojowo. Szkoda mi było, że nie usłyszałam relacji z drugiej strony, że nie znamy opinii Maroka na tę sprawę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-11-25
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszystkie ziarna piasku
2 wydania
Wszystkie ziarna piasku
Bartek Sabela
8/10
Seria: Reportaż [Czarne]

Sahara Zachodnia, ostatnia afrykańska kolonia i – jak mawiają sami Saharyjczycy – największe więzienie świata. Szesnaście lat wojny między partyzantami Frontu POLISARIO a wojskami marokańskimi i dwadz...

Komentarze
@Anna30
@Anna30 · ponad 4 lata temu
Słowa uznania dla Ciebie za bardzo dobrze ujętą w słowach recenzję.
× 1
@Renax
@Renax · około 4 lata temu
Dzięki. To z czasów jak czytałam mądre książki.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Bardzo dobra recenzja .
× 1
@Renax
@Renax · około 4 lata temu
Dzięki.
Wszystkie ziarna piasku
2 wydania
Wszystkie ziarna piasku
Bartek Sabela
8/10
Seria: Reportaż [Czarne]
Sahara Zachodnia, ostatnia afrykańska kolonia i – jak mawiają sami Saharyjczycy – największe więzienie świata. Szesnaście lat wojny między partyzantami Frontu POLISARIO a wojskami marokańskimi i dwadz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka