Martwe jezioro recenzja

Martwe jezioro? Czyli o samodoskonaleniu

TYLKO U NAS
Autor: @beatazet ·1 minuta
2021-01-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Moim zdaniem jest to jedna z najsłabszych książek Olgi Rudnickiej. Jest smutna, bez zwykłego poczucia humoru autorki. Bohaterka, która odniosła sukces, była niekochana w domu. Miała przyjaciółkę, która niejako ją adoptowała. To w jej bracie się zakochała. Była szczęśliwa, kiedy odwiedzała jej dom. W domu spotykało ją samo zło, wieczna krytyka, niezadowolenie. Jej brat niczego nie osiągnął, ale był wielbiony. Nagła śmierć bliskiej osoby, która zapisała swój majątek na nią powoduje wiele sytuacji w rodzinie. Jaki związek ma to tytułowe martwe jezioro z marzeniami, snami bohaterki? Jaka tragedia doprowadziła do śmierci prawdziwych rodziców bohaterki? Co zrobili "ci drudzy"? Co nimi kierowało? Jak poradzić sobie z nienawiścią i damskim bokserem? Jak doprowadzić sprawę do końca? Jak współpracować z detektywem? Na te i wiele innych pytań odpowie nam ta pozycja. Nie jest to książka wesoła, tak jak pozostałe pozycje autorki. Czytało mi się ją ciężko, głównie ze względu na psychologiczne emocje bohaterki. Czułam złość na tych ludzi, jak można być tak podłym! Autorce udaje się zatem zbudować świat, który nas zachęca i wciąga za sobą do końca. Kontynuacją, zdecydowanie lepszą, jest "Czy ten rudy kot to pies?", gdzie będzie mowa o przyjaciółce głównej bohaterki. Mamy nadzieję, że Beata odnajdzie szczęście w miłości. Jej uniesienie się honorem i obrona przed wykorzystaniem, skrzywdzeniem, niechęcią rodziny, powoduje, że jej współczujemy. Mimowolnie zastanawiamy się, a co by było gdyby to nas spotkało? Czy znaleźlibyśmy w sobie tyle samo siły, aby nikt nas nie zranił? Oschła, jak wielu ją odbiera, ale tak naprawdę ostrożna, Beata odnosi sukcesy, ale nie jest szczęśliwa. Dopiero rozliczenie z własną przeszłością jest w stanie dać ukojenie dziewczynie. Nikt nie powiedział, że konfrontacja z rzeczywistością i patologiczną rodziną jest łatwa, ale od czego ma się wsparcie przyjaciółki i przyszywanej rodziny? Nie wybieramy, gdzie się rodzimy, ale decydujemy, kim się stajemy! To nasza decyzja! Rudnicka pokazuje, jaką rolę pełni decydowanie o sobie i wolna wola! Wbrew wszystkiemu i wszystkim możemy osiągnąć sukces!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Martwe jezioro
6 wydań
Martwe jezioro
Olga Rudnicka
7.7/10

Debiut młodziutkiej Olgi Rudnickiej balansuje gdzieś na granicy kryminału, thrillera i romansu, częściej jednak przechylając się ku tym mniej radosnym gatunkom. Wychodzi z tego całkiem ciekawa lektu...

Komentarze
Martwe jezioro
6 wydań
Martwe jezioro
Olga Rudnicka
7.7/10
Debiut młodziutkiej Olgi Rudnickiej balansuje gdzieś na granicy kryminału, thrillera i romansu, częściej jednak przechylając się ku tym mniej radosnym gatunkom. Wychodzi z tego całkiem ciekawa lektu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uwielbiam twórczość Olgi Rudnickiej, która wywołuje u mnie ogromny uśmiech na twarzy, daje chwile wytchnienia, lekkość i radosne myśli. Jej powieści to skrzyżowanie kryminału z komedią, przez co są ...

@Wiejska_biblioteczka @Wiejska_biblioteczka

Powieść opowiada o losach niespełna trzydziestoletniej Beaty, która mieszka z przyjaciółką próbującą zeswatać ją ze swoim bratem. Młoda kobieta pewnego dnia przez przypadek odkrywa, że jej ojciec tak ...

@oksiazkami @oksiazkami

Pozostałe recenzje @beatazet

KOTomyśli
Złote myśli o kotach

"KOTomyśli" Andrzeja Kwaśniewskiego to zaskakująca i pełna uroku książka, która zaprasza czytelnika do świata refleksji, aforyzmów i cytatów związanych z kotami. Jedn...

Recenzja książki KOTomyśli
Czarny Humor, czyli o kościele na wesoło
O Kościele na wesoło

Książka "Czarny humor, czyli o kościele na wesoło" to niezwykła podróż przez komiczne zakamarki życia kościelnego, prowadzona przez dwóch znakomitych opowiadaczy - ks. P...

Recenzja książki Czarny Humor, czyli o kościele na wesoło

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl