Ołowiana godzina recenzja

Matka nie zasługuje na dobrą śmierć

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·2 minuty
2023-03-30
Skomentuj
19 Polubień
Ołowiana godzina.

Godzina, która wybija w tobie w momencie, gdy się tego nie spodziewasz. Godzina, która na podobieństwo czarnego ducha mieszka w tobie. Gdy pukasz do jej drzwi otwiera je zamaszyście i zaprasza do siebie. Wita WAS uprzejmie, bo próg jego domostwa przekraczasz z kimś. Do twoich pleców, przyklejony i dobrze skryty, wchodzi demon. To jego gospodarz wita z taką radością. To jemu daje ciepłe kapcie, zaprasza do kuchni. To jemu dogadza włoską kawą, domowymi ciasteczkami i czekoladkami na „mleku z alpejskich łąk”. Wszystko dla niego. Dla ciebie nic.

Demon – on się pojawia w najgorszych momentach. Ewa, główna bohaterka „Ołowianej godziny” dobrze zna to uczucie. Czuje się piętnowana przez niego, zabijana za życia i unicestwiana psychicznie. Gdy mara przychodzi dusi się, boi i lęka zła, jakim ta epatuje. Nie chce słuchać jadu wylewającego się z jego podłych ust. Jego pojawianie się pozostawia w niej nieodwracalne zmiany. I chyba dlatego Paweł, partner Ewy, nie potrafi jej zrozumieć. Nie potrafi odpowiadać na jej dziwne, wręcz niedorzeczne pytania, które zadaje w niespodziewanych momentach dnia i nocy. W takich chwilach Paweł czuje się obco. Nie umie się bronić, nie umie milczeć, ale nie umie też o nią walczyć. Bo jak? Kocha ją, ale...

Zawsze to ale.

Ewa, kobieta, której życiem można by zapisać miliony stron. Porzucona jako dziecko, sprzedana, zapomniana. Bita, gwałcona. Upokarzana.
Potem sama została matką dziewczynki, którą oddała, której nie chciała pokochać, bo sama kochać nie umiała. Jej przecież nikt nie kochał, więc skąd miała wiedzieć, jak to się właściwie robi?
I na to pytanie - czym jest miłość - próbuje odpowiedzieć Aleksandra Pawłyszyn. W powieści odcieni owego uczucia jest wiele, lecz wszystkie są mroczne, podlane łzami i samotnością. Ewa, bohaterka, jest kimś, kto doświadcza wszystkich rodzajów, włącznie z miłością Demona, który sobie ją upatrzył.
Leki? Tak, pomagają. Zamazują nieco jego postać, ale on i tak przychodzi. Dotyka skóry, mówi do ucha, pęta. Ewa jest dzieckiem sprzedanych przez matkę. Komu, gdzie i dlaczego – to zostawiam czytającym. Nie zdradzę treści, która przemagluje każdego. Jest trudna i nie każdy sobie z nią poradzi, lecz nie sposób pisać inaczej, jak szczerze, z całym brudem i błotem.

Ta książka budzi w czytelniku emocje. Rodzi się także niezgoda i jakąś furia. Uzmysławiasz sobie, że nie znasz tego świata. Nie znasz i nigdy nie poznasz. Ten świat ma wiele warstw i nie każda z nich da się zbadać. Świat zaskakuje. I nie zawsze pozytywnie.
„Ołowiana godzina” to powieść o depresji, szkodzie, jaką rodzic może wyrządzić dziecku i o potrzebie przytulenia. To powieść o kobiecie, której życie pisało się samo.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-28
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ołowiana godzina
Ołowiana godzina
Aleksandra Pawłyszyn
7.4/10

Czasem w pamięci skrywają się obrazy, których nigdy nie powinno się oglądać Ewa pracuje jako architektka w renomowanej firmie, gdzie mimo młodego wieku należy do najbardziej cenionych pracowników. N...

Komentarze
Ołowiana godzina
Ołowiana godzina
Aleksandra Pawłyszyn
7.4/10
Czasem w pamięci skrywają się obrazy, których nigdy nie powinno się oglądać Ewa pracuje jako architektka w renomowanej firmie, gdzie mimo młodego wieku należy do najbardziej cenionych pracowników. N...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@Obrazek „Kiedy staje się twarzą w twarz ze swoimi potworami, trudno się do nich uśmiechnąć i przywitać jak ze starymi, dobrymi przyjaciółmi.” Jednymi z czynników, które kształtują nasz charakte...

@Mirka @Mirka

Muszę przyznać, że do sięgnięcia po "Ołowianą godzinę" autorstwa Aleksandry Pawłyszyn od wydawnictwa Novae Res skusił mnie opis. Liczyłam na historię osoby zbliżonej do mnie wiekiem, kobiety dla któr...

@klaudia.nogajczyk @klaudia.nogajczyk

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr