Sny Lazurowej Wody recenzja

Męczące "Sny lazurowej wody"

Autor: @OutLet ·2 minuty
2020-07-15
1 komentarz
14 Polubień
Fantasy nie jest najczęściej wybieranym przez mnie gatunkiem, chociaż lubianym. Gdy już sięgam po książkę tego typu, chciałabym tak wniknąć w wykreowany świat, żeby nie mieć ochoty go opuszczać i wracać do rzeczywistości. Sny lazurowej wody przyciągały mnie mocno do siebie już od momentu, gdy wypatrzyłam okładkę. Potem jeszcze dowiedziałam się, że autor studiował na tej samej co ja uczelni (w posłowiu nawet wspomina jedną z profesorek, która i na moim roku wykładała) – więc i po trosze sentyment spowodował, że sięgnęłam po pierwszy tom. Cóż mogę powiedzieć po przeczytaniu? Niewiele dobrego.

Lazenna jako królestwo pozostaje bez władcy i w konflikcie z Kamieniogrodem. Zmarły niedawno król Veles pozostawił co prawda dwóch prawowitych spadkobierców tronu, ale jeden z nich zaginął po ostatniej bitwie, a drugi, wkrótce koronowany, to Król Dziecko. Chętnych, by zasiąść na Lazurowym Tronie i przyozdobić czoło Koroną Królów jest oczywiście więcej. Są zdrajcy i zdrajczynie, knowania i intrygi, prywatne korzyści przedkładane nad dobro królestwa, jest chora ambicja i żądza władzy. Jest także Kolegium, na barkach którego w pewnym momencie spoczywają losy królestwa, ale niektórzy zasiadający w nim Ochmistrzowie też pragnęliby w pierwszym rzędzie załatwić swoje własne interesy. Normalne w tych okolicznościach sprawy, chciałoby się rzec – jest to, czego można byłoby się spodziewać.

I może nie byłby to aż taki zarzut, gdyby wszystko zostało lepiej, sprawniej i pełniej opisane. Niestety język tej książki jest martwy. Autor stworzył tak płaski, niepełnowymiarowy świat, że nie udało mu się sprawić tego, o czym na początku recenzji wspomniałam. Brak tu przysłowiowego epickiego rozmachu (chociaż książka ma prawie 600 stron - ale ilość to jeszcze nie jakość). Jakby autor zbyt ostrożnie poruszał się tylko po kartce papieru, obawiając się wyjść poza margines. Np. niby jedną z najważniejszych osób w państwie jest tzw. ochmistrz wiary, ale już sam panteon bogów został ledwie zarysowany. Wieje nudą, czytałam już po prostu po to, żeby jak najszybciej skończyć. Dopiero jakieś 150 stron przed końcem, gdy ma dojść do bitewnego starcia między Lazenną i Kamieniogrodem, akcja nabiera tempa, staje się ciekawsza, mniej przewidywalna, a bohaterowie nabierają wyrazistości. Postacią, do której można się przywiązać i ją polubić, jest małoletni król Xander Szczodry – mimo młodego wieku ma on własny rozum, a jednocześnie potrafi sercem zdobyć przychylność tłumów. To jedno trzeba oddać autorowi, że z korzyścią dla akcji pokierował jego losami.

Na okrasę coś, czego nie wybaczam - takie kwiatki stylistyczne:
  • ktoś może cię usłyszeć i opatrznie zrozumieć;
  • wprawiając w ruch poruszone wojsko;
  • dolina zaczerniła się od czarnych zbroi;
  • zaczyna obwiązywać ją grubym, wżynającym się w ciało sznurem.

Podsumowując, choć pod koniec robi się bardziej interesująco, nie rekompensuje to wg mnie wcześniejszych niedostatków książki. Jest to rzecz przeciętna, co najwyżej momentami poprawna.
Nie polecam, sama kończę lazeńską przygodę na pierwszym tomie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-15
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sny Lazurowej Wody
Sny Lazurowej Wody
Rafał Milcewicz
6.3/10

Do czego zdolni są ci, którzy pragną odmienić wolę bogów? Kiedy w Lazennie umiera król, a spadkobierca Lazurowego Tronu ginie bez śladu po bitwie na klifach, najpotężniejsze na Kontynencie królest...

Komentarze
@mikakeMonika
@mikakeMonika · prawie 4 lata temu
O mamo! Coś bym napisała, ale nie chcę być chamska dla autora :D
Wyrzuć to!
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
No tak chyba zrobię. ;-)
× 1
Sny Lazurowej Wody
Sny Lazurowej Wody
Rafał Milcewicz
6.3/10
Do czego zdolni są ci, którzy pragną odmienić wolę bogów? Kiedy w Lazennie umiera król, a spadkobierca Lazurowego Tronu ginie bez śladu po bitwie na klifach, najpotężniejsze na Kontynencie królest...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Władca Lazanny umiera. Zostawia po sobie dwóch synów, ale jeden jest jeszcze niemalże dzieckiem, drugi natomiast zaginął po ostatniej bitwie. A chętnych by zasiąść na Lazurowym Tronie nie brakuje. Lo...

@mewaczyta @mewaczyta

Kolejny raz nie mogłam się oprzeć mojej manii poznawania kolejnego autora. Pana Rafała przyszło mi poznać właśnie przy pierwszej części stworzonej przez niego historii i jestem pewna, że sięgnę po ko...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

Pozostałe recenzje @OutLet

Konrad Wallenrod
Konrad

Jeśli miałabym stworzyć swój prywatny ranking ulubionych lektur szkolnych, Konrad Wallenrod z pewnością znalazłby się na podium. To wg mnie zachwycająca, przepięknym jęz...

Recenzja książki Konrad Wallenrod
Komu ukazał się wiatr?
Nie ukazał mi się wiatr

Autorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać. ...

Recenzja książki Komu ukazał się wiatr?

Nowe recenzje

Zapadlina
Tajemnice zakopane w przeszłości
@czytanie.na...:

Zapowiadana trzecia część cyklu kryminalnego z komisarz Marią Herman przyniosła obawę, że Autor poprzestanie na trylogi...

Recenzja książki Zapadlina
Między czasem a wiecznością
A czasem czytanie o czasie zrobiło się dość nudne
@Utopia:

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Generalnie książka zawiera wspaniałe i głębokie założenie o tematyce w...

Recenzja książki Między czasem a wiecznością
Czarna krew
Wolę kryminały retro Bochusa
@almos:

Autor znany dotychczas z ciekawej serii kryminałów retro dziejących się w Gdańsku tym razem napisał książkę częściowo z...

Recenzja książki Czarna krew
© 2007 - 2024 nakanapie.pl