Anna Rice wprowadziła nowy kanon wampira do literatury: krwawego i demonicznego Draculę zastąpił rozdarty, rozdwojony w sobie, wrażliwy Loius Point du Lac. Legenda „Wywiadu” znalazła, w moich oczach, potwierdzenie w postaci „Wampira Lestata”. Obie książki zaskakują psychologizacją postaci, barwą opisywanych zdarzeń, każdy powinien je przeczytać.
I choć w „Merrick” występuje zarówno Louis jak i Lestat, dwie największe legendy pisarstwa Rice, nie można jej nazwać obowiązkową pozycją każdego fana wampirów. Niestety, w moim odczuciu, jest to jedna z drugorzędnych powieści A. Rice. Głównym tematem książki jest czarownica Merrick, potomkini legendarnego rodu Mayfair, posiadająca ogromną moc magiczną. Historię tej niezwykłej kobiety poznajemy z punktu widzenia Dawida Talbota - wampira, „dziecka” Lestata, związanego emocjonalnie z tytułową bohaterką. Początkowo jego opowieść jest bardzo ciekawa, utrzymana w typowej konwencji Rice, przepleciona myślami o beznadziejności losu wampira. W miarę rozwoju akcji narracja jednak się pogarsza, Talbot albo się powtarza (często mówi o tym co czuł do Merrick, aż do znudzenia), albo zaczyna opowiadać o czymś co nie ma zbyt dużego związku z akcją. (najczęściej przerywa ją rozważaniami o Merrick).
Fabuła książki jest dość interesująca: Louis, gnębiony poczuciem winy, spowodowanym śmiercią Klaudii, prosi Merrick, aby ta wezwała duszę jego wampirzej ukochanej. Akcja ta jest przerywana historią życia czarownicy. Dość dobry pomysł psuje (oprócz gadaniny Talbota) konflikt między Talbotem a Louisem, którego powody są bardzo naciągane,a także duży wpływ czarów Merrick na akcję. Jest to bardzo nieoryginalne (po Rice można się spodziewać więcej), a na dłuższą metę również i nudne. W kreacji postaci autorce zarzucić nie można nic. Postać Merrick jest ciekawa i zajmująca, są też stare postacie Taobot, Louis i Lestat. Jedynie szkoda, że ten ostatni występuje tak rzadko w książce.
Podsumowując, ‘Merrick” nie jest pozycją złą, lecz tych co przeczytali „Wywiad” czy inne części „Kronik wampirzych” będą zawiedzeni, gdyż jest po prostu słabsza, fabuła „kuleje” nie ma w sobie tej oryginalności co inne książki Rice.