Męskie gry Część 1 recenzja

Męskie gry

Autor: @Trinity801 ·2 minuty
2012-08-08
Skomentuj
1 Polubienie
Pogoda, słońce, wakacje i urlopy sprawiają, że mam coraz większą ochotę na kryminały. Nie na lekkie, wakacyjne opowieści, ale na coś z dreszczykiem właśnie. Z tej przyczyny sięgnęłam właśnie po książkę Marininej. Ponieważ polubiłam jej styl oraz główną bohaterkę, Anastazję Kamieńską, książka ta była dla mnie nie lada przyjemnością, a wybór na pewno był trafiony.

Tym razem Nastia próbuje rozwikłać zagadkę serii zabójstw, w których główną podejrzaną staje się… wysoka kobieta, niewykluczone, że jest to była koszykarka. Sposób zabijania bezwzględnie wskazuje na osobę wysoką, której ofiara się nie bała – ofiary bowiem są duszone w bramach swoich domów lub kamienic. Jednak to nie wszystko, ponieważ Anastazja dodatkowo musi się uporać z nowym szefem swojej sekcji, bezwzględnym człowiekiem, którego od początku nikt nie akceptuje. Bohaterka zastanawia się nawet, czy nie zmienić pracy, którą tak kocha – praca z nowym przełożonym staje się bowiem z czasem dla niej koszmarem i bliska jest załamania nerwowego. Jak to się wszystko skończy, czy Nastia poradzi sobie ze śledztwem i nowym szefem?...

Główną bohaterkę powieści Marininej polubiłam niemalże od razu. Bo jest to kobieta silna (chociaż może pozory mówią inaczej) przede wszystkim psychicznie, kobieta, która wie czego chce, kocha swoją pracę, czuję się wśród współpracowników jak w domu… Obdarzonej niezwykłą intuicją pani analityk jednak tym razem, po odejściu dawnego szefa, coraz więcej wysiłku sprawia przychodzenie do pracy – do tego stopnia, że zastanawia się nad odejściem. Kobieta jak kobieta, w końcu nikt nie jest idealny, nawet ona. I plus dla Mariniej za to, że stworzyła nie doskonałą bohaterkę, bez problemów, ale taką, którą może być każda z nas.

Do tego zagadka kilku morderstw, historia, która od pierwszej chwili wciąga czytelnika, nie pozwala się od powieści oderwać. Nie wiem, co takiego mają w sobie kryminały Mariniej, ale zawsze czyta mi się je bardzo szybko, kartki same się przekładają, wciągają, do tego są lekkie i przyjemne dla czytającego. Ta książka nie jest inna, a nawet jeszcze lepsza od pozostałych, które do tej pory czytałam. Bez wątpienia jest to jeden z najlepszych kryminałów tej autorki, z jakimi miałam przyjemność się zapoznać. Głównie ze względów wyżej wymienionych, ale nie tylko. Bo plus mogę jej dać również za klimat współczesnej Moskwy i obraz rosyjskiej milicji. Świetne.

Cóż, mój głód na kryminały dzięki tej książce wcale nie został zaspokojony, a wręcz przeciwnie – mam ochotę na więcej, najlepiej, jeśli będzie to kolejna książka rosyjskiej pisarki. Marinina stała się dzięki „Męskim grom” bowiem jedną z moich ulubionych autorek. Polecam wszystkim miłośnikom kryminałów!


[http://mojeczytadla.blogspot.com/2012/08/meskie-gry.html]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-07-29
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Męskie gry Część 1
5 wydań
Męskie gry Część 1
Aleksandra Marinina
7.4/10

Moskwę terroryzuje psychopatyczny morderca. Uderza często, działa szybko i sprawnie, pozostawiając bezradną milicję z trupami siedmiu uduszonych mężczyzn. Ku zdumieniu prowadzącej śledztwo major Anast...

Komentarze
Męskie gry Część 1
5 wydań
Męskie gry Część 1
Aleksandra Marinina
7.4/10
Moskwę terroryzuje psychopatyczny morderca. Uderza często, działa szybko i sprawnie, pozostawiając bezradną milicję z trupami siedmiu uduszonych mężczyzn. Ku zdumieniu prowadzącej śledztwo major Anast...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Trinity801

W cieniu kaplicy
W cieniu kaplicy

Są książki, które darzę wielkim sentymentem między innymi ze względu na czas, w którym je czytałam. Tak jest również z pierwszą powieścią Melvina Starra, która wpadła mi ...

Recenzja książki W cieniu kaplicy
Karminowy szal
Karminowy szal

Pamiętam, jak w zeszłym roku, w lato, trafiła do mnie niesamowita książka. Była to „Sukienka z mgieł” Joanny Chmielewskiej. Nie była to ta znana Chmielewska od kryminałów...

Recenzja książki Karminowy szal

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało