Między wierszami recenzja

Witajcie moliki .Czy zdarzają wam się Książki, co do których mieliście ogromne oczekiwania,a przyszło ogromne rozczarowanie???

Ehh nie lubię takich książek.
A to dlatego ,że jak już kilka razy wspominałam, że nie lubię pisać negatywnych recenzji...więc chciałam się skupić na dobrych aspektach tej książki...Ale niestety tych jest tutaj jak na lekarstwo🫣
Najprościej mówiąc nie podobał mi się język jakim jest napisana ta książka....No bo ileż można czytać,o sadystycznym zachowaniu i terrorze jakiemu była poddawana ta dziewczyna...
Relacja ojca z córką to jest jakiś dramat,no nie zliczę ile razy chciałam wejść do książki żeby dać w pysk ojczulkowi...
Zachowanie tej młodej damy też pozostawia wiele do życzenia...ja rozumiem przywiązanie do rodziny,szacunek itp ,ale do pewnych rozsądnych zachowań nie jest się zmuszanym, to po prostu samo... no musi się dziać..

Mamy tutaj bardzo ciężkie tematy jak przemoc domowa,toksyczna relacja, myśli o samobójstwie i to co mnie najbardziej boli to ignorancja...

Christopher niby postać pozytywna,ale końcówka książki mnie złamała kompletnie, nie wiem jaki był zamysł ale zdecydowanie spodziewałam się czegoś innego...
Ta książka nie jest lekka,czyta się ją szybko ,ale przysięgam, że nie każdy powinien ją przeczytać....

Jedno autorce się udało, tak mi w głowę weszła ta książka, że do teraz ciężko mi się o niej myśli.
Nie oceniam jej ani dobrze,ani źle, ale coś mi w niej nie zagrało.
I teraz najważniejszy aspekt tej książki, zdecydowanie nie powinni jej czytać 16-latkowie.
Takie jest moje zdanie i kropka
....Ja mam mieszane uczucia..
O tym, że na świecie istnieje znieczulica przekonuję się o tym każdego dnia .Ale będąc matką boli mnie serce kiedy czytam o takich sadystycznych skur.......jakim był ojciec Naszej głównej bohaterki.Może I wniesie coś dobrego,np otworzy oczy na zło, które nas otacza i na momenty że zamiast pomóc udajemy ,że nie widzimy lub nie słyszymy.
Spodziewałam się czegoś innego 🫣
Najgorsze w takich książkach jest to,że gdyby nie tak masakryczna tresc ja bym tą książkę pokochała,gdyby tam było więcej optymizmu 😉