Zakochana w Barcelonie recenzja

Miłość do Barcelony

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @ksiazkirabe ·1 minuta
2020-03-05
Skomentuj
2 Polubienia
Zerkając na tytuł, okładkę i opis tej książki, założyłam sobie z góry, że "Zakochana w Barcelonie" to będzie romans, albo przynajmniej powieść obyczajowa z elementami romansowymi. Tymczasem, już od pierwszych stron okazało się, że to nie jest klasyczna historia miłosna, niemniej, uczucia widać gołym okiem - chodzi tu bardziej o miłość autorki i jej bohaterki do Barcelony i ogólnie do Hiszpanii. Właściwie to mam wrażenie, że sama historia Małgorzaty jest tylko pretekstem, żeby oprowadzić czytelników po tym pięknym mieście i podzielić się z nimi swoją miłością do bogatej hiszpańskiej, a szczególnie katalońskiej kultury.

Ten sentyment do Hiszpanii widać bowiem tak mocno, że momentami czułam się jakbym raczej czytała pełen życia przewodnik po stolicy Katalonii, a nie powieść obyczajową, zwłaszcza przy fragmentach, gdzie bohaterka rozmawia sobie z różnymi ludźmi, a oni sypią jak z rękawa różnymi datami i faktami historycznymi. Z reguły mi to nie przeszkadzało, więcej, nawet mnie zainteresowało niektórymi aspektami z historii i kultury tego regionu. Momentami jednak, kiedy opisywane są spacery Gosi, odczuwałam pewnego rodzaju przytłoczenie różnymi nazwiskami, datami, faktami i momentami historycznymi.

Klasyczny wątek miłosny również pojawia się w tej książce, jest on jednak bardzo subtelny i w sumie opisany mimochodem, bez wdawania się w szczegóły, w przeciwieństwie do wspomnianych opisów Barcelony. Poza dość powściągliwie nakreślonym romansem, w powieści pojawia się też trochę wzmianek o przyjaźni, bowiem Gosia, główna bohaterka, w trakcie swojego pobytu na stypendium poznaje wiele ciekawych osób - zwłaszcza swoją gospodynię Nurię, weterynarza Marca, który mieszka po sąsiedzku, wykładowczynię uniwersytecką Montse i jej przyjaciółkę Laię, a także wspomina swoich znajomych z Polski. Jednak ani nowe znajomości, ani stare przyjaźnie, ani wreszcie to poszukiwanie miłości, nie stanowią głównej osi powieści, są tylko dodatkiem do zakochania się w Barcelonie.

Ogólnie rzecz biorąc, powieść tę czyta się łatwo i szybko, napisana jest bowiem lekko, prosto i bezpretensjonalnie. Można z nią spędzić miło kilka wieczorów, choć nie wniesie zbyt wiele do życia ;). Ot, przyjemna lekturka, z dużą dozą miłości do Barcelony i kultury hiszpańskie.


Książka przeczytana w ramach Olimpiady Czytelniczej

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-04
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zakochana w Barcelonie
Zakochana w Barcelonie
Anna Wawrykowicz
6/10

Gosia, czterdziestoletnia wykładowczyni historii Hiszpanii, wyjeżdża na trzymiesięczne stypendium do Barcelony. Niedawno rozwiedziona, szuka możliwości spojrzenia na swoje dotychczasowe życie ze ś...

Komentarze
Zakochana w Barcelonie
Zakochana w Barcelonie
Anna Wawrykowicz
6/10
Gosia, czterdziestoletnia wykładowczyni historii Hiszpanii, wyjeżdża na trzymiesięczne stypendium do Barcelony. Niedawno rozwiedziona, szuka możliwości spojrzenia na swoje dotychczasowe życie ze ś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wiosna przyszła do nas już kilka dni temu, jednak szukanie jej oznak nie ma najmniejszego sensu. Wraz z przyjściem wiosny, zima również sobie o nas przypomniała. U nas nadal nie stopniał śnieg, który...

@nawysokimobcasie @nawysokimobcasie

Miałam niesamowitą ochotę na ten tytuł. Bardzo się ucieszyłam, gdy okazało się, że zrecenzuję tę książkę. Gdy otwierałam przesyłkę, czułam się tak, jakbym wylądowała na lotnisku w Gironie i do Barcel...

@Strusiowata @Strusiowata

Pozostałe recenzje @ksiazkirabe

Sprawa lorda Rosewortha
"Kto by pomyślał, że kłamstwo może doprowadzić do prawdy?"

"Sprawa lorda Rosewortha" śledzi losy Jonathana Harpera, prywatnego detektywa, który na prośbę znajomej podejmuje się rozwiązania sprawy zabójstwa tytułowego lorda Thade...

Recenzja książki Sprawa lorda Rosewortha
Warszawianka
Zbrodnia, miłość i XIX-wieczna Warszawa

Warszawianka zaczyna się mocno - w pewien ponury listopadowy wieczór 1885 roku znany warszawski adwokat zostaje znaleziony bez życia w jednym z domów uciech, na dodatek ...

Recenzja książki Warszawianka

Nowe recenzje

Karbala. Raport z obrony City Hall
Służba porywa, odciąga, eksploatuje i porzuca.
@MichalL:

Misje zagraniczne to nie tylko te w wykonaniu polskich jednostek specjalnych. Coraz częściej do publicznej informacji d...

Recenzja książki Karbala. Raport z obrony City Hall
Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie