Jak oddech recenzja

Miłość jak bluszcz

Autor: @Bujaczek ·4 minuty
2013-05-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„(…)- Nie bój się śmierci - powiedziała cicho, nieporuszona łzami, które popłynęły mi po policzkach. - To jak przesiadka z jednego tramwaju w drugi. Jesteśmy tylko wyspą, a obok znajduje się cały wielki kontynent! - Na jej ustach pojawił się uśmiech, jakby na wyciągnięcie ręki miała dla mnie złote góry, których każdy pragnie. - Jak to zrozumiesz, to przestaniesz się bać.”*

Wyobraź sobie, że osoba, z którą spędziłaś całe swoje życie i jest ci najbliższa na świecie, znika. Tak po prostu, pewnego dnia, jak co dzień idzie do pracy czy gdzie tam chodzi, ale już nie wraca. I nie wiesz gdzie jest ani co się z nią stało, ktoś ją skrzywdził, uległa wypadkowi, a może jeszcze coś innego. Jesteś zrozpaczona i jedyne o czym myślisz to ona, już nie usłyszysz jej głosu, nie poczujesz dotyku, nie zobaczysz uśmiechu, nie spojrzysz w oczy… Żyjesz w niepewności, a jego poszukiwania , które są prowadzone przynoszą więcej pytań niż odpowiedzi…

Jasmin i Staszek znali się od dziecka za sprawą swoich matek, które były razem w jednej rodzinie zastępczej i stały się przyjaciółkami. Nic więc dziwnego, że ich dzieci wychowywały się razem, a z czasem wywiązała się między nimi szczególna więź i już jako dzieci przyrzekli sobie, że gdy dorosną zamieszkają razem. I choć życie sprawiło, że musieli się rozstać, to po jakimś czasie na nowo nawiązali ze sobą kontakt i stali się parą. Od tego czasu niby wszystko grało, żyli razem i byli szczęśliwi i choć nie było im łatwo, jak to w życiu bywa, były lepsze i gorsze dni. Nic jednak nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Pewnego dnia Staszek wychodzi do pracy i już z niej nie wraca. Po kilkunastu godzinach jego najbliżsi rozpoczynają poszukiwania i zgłaszają jego zaginięcie. Jeśli ktoś go porwał to w jakim celu? Śledztwo prowadzone w jego sprawie ukazuje nowe dowody, które mówią o tym, że nie został jednak porwany, a uciekł. Czy możliwe jest jednak, że Jasmin przez tyle lat wydawało się tylko, że go zna? Jaka jest prawda?

Z twórczością Małgorzaty Wardy zetknęłam się po raz pierwszy przy okazji czytania jej „Dziewczynki, która widziała zbyt wiele”. Wstrząsnęła ona mną i długo po jej przeczytaniu nie mogłam się pozbierać po tym jak autorka przedstawiła całą historię. Zagrała na moich emocjach i pozostawiła z otwartym zakończeniem, pozwalając wybrać mi moją własną wersję wydarzeń. Lubię gdy pisarz potrafi wzbudzić w czytelniku tyle skrajnych emocji, dlatego też pewne było dla mnie, że sięgnę po inne jej powieści.

Małgorzata Warda po raz kolejny udowodniła, że potrafi pisać. Stworzyła historię, która nie jest banalna choć mogłabym się założyć, że zaczerpnięta z życia, może nie konkretnej osoby i nie wszystko, ale jednak. Na całym świecie ludzie giną standardowo co chwilę, niektórzy się odnajdują po chwili, niektórzy po jakimś czasie, a inni… wcale. Polska powieściopisarka podjęła się trudnego tematu, ale w trakcie czytania jest widać, że przygotowała się do tego i bardzo dobrze przedstawiła stan emocjonalny bliskich osoby zaginionej, ich strach, rozpacz, niepewność. Wszystkie te emocje wylewają się wręcz z przewracanych stron i uderzały we mnie z ogromną siłą. Człowiekowi trudno jest się pogodzić z utratą ukochanej osoby, ale jeszcze trudniej jest chyba uświadomić sobie, że tak naprawdę jej nie znamy, mimo tego, że spędziło się z nią większość życia. Warda poruszyła i ten temat, ale także inne. Pojawia się w niej również temat przemocy, mylenia miłości z wdzięcznością, miłości, która oplata jak bluszcz i ogranicza. Ta historia jest wielowymiarowa i nie tylko o Jasmin i Staszku.

Narracja jest prowadzona z punktu widzenia Jasmin, dzięki czemu miałam możliwość lepszego zrozumienia tego co nią kieruję. W historii teraźniejszość przeplata się z przeszłością, dziewczyna zwracając się bezpośrednio do Staszka przypomina im co się wydarzyło w ich życiu i ma nadzieje, że dzięki temu zrozumie to co się stało. Muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało, miałam odczucie jakbym wykradła adresatowi długi list. Intymny, pełen emocji tekst, który może niekoniecznie jest przeznaczony dla osób postronnych. Drugim, nie mniej ważnym atutem „Jak oddech” jest to, że autorka nie podała mi gotowych odpowiedzi, nie narzuciła własnej wersji zakończenia. Ona tylko rozrzuciła kilka tropów, rozpoczęła parę wątków, ale nie sprecyzowała ich ani nie pozamykała. Dzięki temu miałam możliwość wybrania swojej wersji wydarzeń, ale zarazem nerwowo myślałam, że może jednak było inaczej. Wciągnęła mnie ta historia od pierwszych stron i straszne szybko, za szybko, się ją czytało. Dopracowana fabuła, akcja pełna zwrotów i niepewności tego co będzie dalej, a do tego postacie, które są intrygujące. Warda stworzyła ciekawy portret psychologiczny Jasmin, ale nie pominęła również innych postaci. Tutaj każdy odegrał kluczowe role, które wiele wniosły do powieści. Pełna emocji, i niedomówień, które nie są tutaj przypadkowe. Śmiało mogę stwierdzić, że Małgorzata Warda trafia do moich ulubionych polskich powieściopisarek.

„Jak oddech” mogę polecić wszystkim tym, którzy lubią historie pełne zagadek oraz niedomówień. Książka ta jest pełna emocji, a po jej przeczytaniu w głowie ma się gonitwę myśli trudną do ogarnięcia. Ona na długo pozostaje w głowie i sercu. Polecam…

*str. 189

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-05-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak oddech
2 wydania
Jak oddech
Małgorzata Warda
7.6/10
Seria: Mistrzynie Polskich Kryminałów

Jasmin i Staszek obiecali sobie jeszcze w dzieciństwie, że kiedyś się pobiorą. Jako nastolatki zostali parą, a po ukończeniu szkoły średniej postanowili razem zamieszkać. Kilka dni później Staszek zn...

Komentarze
Jak oddech
2 wydania
Jak oddech
Małgorzata Warda
7.6/10
Seria: Mistrzynie Polskich Kryminałów
Jasmin i Staszek obiecali sobie jeszcze w dzieciństwie, że kiedyś się pobiorą. Jako nastolatki zostali parą, a po ukończeniu szkoły średniej postanowili razem zamieszkać. Kilka dni później Staszek zn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

JAK ODDECH MAŁGORZATA WARDA "- Obiecaj mi coś - proszę (...) - Obiecaj, że gdyby coś ci się stało... No, wiesz, gdybyś na przykład zginął albo coś... (..) - Gdybyś kiedyś umarł, a ja wciąż bym żył...

Małgorzata Warda jest już dobrze znana na rodzimym rynku wydawniczym. Spod jej pióra narodziły się powieści "Dłonie", "Czarodziejka", "Ominąć Paryż", "Nie ma powodu, by płakać", "Nikt nie widział, nik...

@aleksnadra @aleksnadra

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem