Księga Cieni 1: Krag, Iskra Księżyca, Znak recenzja

Miłość w kręgu

Autor: ·5 minut
2012-12-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Cate Tiernan to pseudonim literacki amerykańskiej pisarki - Gabrielle Charbonnet. Autorka zdobyła popularność głównie dzięki seriom: "Płonący stos", "Ukochany nieśmiertelny" i "Księga cieni". Ostatni cykl jest wydawany w 13 krajach i sprzedawany w ponad milinie egzemplarzy. Wytwórnia Universal szykuje już ekranizację tego cyklu. Raczej nie mogę wymienić jakichś specjalnych powodów dlaczego sięgnęłam po tę książkę. Byłam w bibliotece, chciałam wypożyczyć coś z fantastyki a, że tylko ta książka była przeze mnie nieprzeczytana z tych, które się tam znajdowały to postanowiłam ją wziąć. Okładka mnie nie porwała, ale opis wydawał się dosyć interesujący. Chociaż książka nie jest zbyt gruba, przerażało mnie zabranie się za nią, ponieważ czas mi na to nie pozwalał i nie chciałam odkładać tej książki by wrócić do niej dopiero po kilku dniach. Postanowiłam jednak przeczytać kilka pierwszych rozdziałów. Zostałam przyjaźnie zaskoczona treścią i piórem autorki. Książka mnie wciągnęła i niestety przesiedziałam nad nią prawie całą noc. Przyznam szczerze, że nie żałuję, chociaż książka nie jest arcydziełem.

"Chciałabym, żeby wszystko było proste. Rzeczy i ludzie mają jednak te wszystkie warstwy. Gdy tylko poznasz jedną, zaraz pojawia się następna i musisz zaczynać wszystko od nowa."*

Morgan Rowlands jest z pozoru niczym niewyróżniającą się, zwykła nastolatką. Ma dobre stopnie w szkole, jej wygląda nie powala, ma najlepszą przyjaciółkę za którą szaleję wszyscy chłopcy i przyjaciela, który ma problemy z trądzikiem. Uczęszcza do przedostatniej klasy liceum, jeszcze nigdy nie miała chłopaka, ale za to ma cudowną rodzinę. Wszystko się jednak zmienia, gdy na początku roku szkolnego do jej szkoły zapisuje się nowy uczeń - Cal Blaire. Przystojny, wyglądający jak istota boska chłopak z miłym charakterem i ciekawą osobowością od razu zachwyca wszystkie dziewczyny. Również Morgan. Jednak naprawdę wszystko się komplikuje, gdy dziewczyna idzie na imprezę urządzaną przez Cal'a. Nie jest to zwykła impreza. To raczej spotkanie towarzyskie, na którym uprawia się czary. Na początku wszyscy są oszołomieni tym, że Cal zaprasza ich do stworzenia kręgu i podziękowania Bogini za wszystkie dary. Tylko nieliczni zgadzają się na to, są zaciekawieni. Okazuje się, że Cal jest czarownicą z krwi, czyli wszyscy jego przodkowie byli prawdziwymi czarodziejami. Chłopak praktykuje wicca. Chce założyć w mieście do którego się przeprowadził nowy klan, poszykuje on więc chętnych. Wszyscy na początku są do tego sceptycznie nastawieni, jednak z każdym kolejnym zabraniem, z każdym kolejnym utworzeniem kręgu i dotknięciem energii, Magii, naprawdę się w to wciągają. Każdy od razu zauważa, że Morgan ma dar. Zupełnie inaczej reaguje na utworzone kręgi. Potrafi nawet czarować. Zaczynają się jednak problemy. Najlepsza przyjaciółka dziewczyny Bree, która zazwyczaj zmienia chłopaków jak rękawiczki, zakochała się w Cal'u, niestety bez wzajemności. Od razu widać, że chłopaka ciągnie do Morgan. Z tego powodu dziewczyny okropnie się pokłóciły, a Morgan straciła swoją najlepszą przyjaciółkę, która powoli zacznie stawać się jej wrogiem. A między Cal a Morgan powstaje ogromne uczucie. Tymczasem dziewczyna staje się coraz potężniejsza i dowiaduje się, że również jest z czarownicą z krwi. Tylko jak to możliwe, gdy jej rodzice w ogóle nie potrafią czarować? Okazuje się, że Rowlands została adoptowana. Zaczyna desperacko szukać swoich prawdziwych rodziców. W tym samym momencie w jej mieście pojawiają się dwie nowe czarownice z krwi - Hunter i Sky. Hunter zaczyna wmawiać Morgan, że intencje Cal'a nie są prawdziwe, że on ją tylko wykorzystuje na polecenie swojej matki. Dziewczyna w to nie wierzy. Atakuje Huntera, przez co chłopak spada w przepaść do rzeki. Jednak czy naprawdę zginął? Jaka historia kryje się za prawdziwymi rodzicami Morgan? Czy dziewczyna pogodzi się z Bree i obie ponownie będą najlepszymi przyjaciółkami? Czy miłość Cal'a i Morgan przetrwa to wszystko? A może dziewczyna stanie się najpotężniejszą czarownicą?


"Za wiele lat spojrzę wstecz i przypomnę sobie ten dzień jako chwilę, kiedy spotkałam jego. Spojrzę wstecz, by zobaczyć, jak właśnie staje się częścią mojego życia. Nigdy nie zapomnę tej chwili."**

Seria "Księga cieni" składa się aż z 14 tomów i dodatku specjalnego. Wydawnictwo Amber sprytnie to zrobiło i włożyło do jednej książki trzy pierwsze tomy, za co serdecznie dziękuję. Czasami jest to o wiele lepsza sprawa niż wydawanie pojedynczych tomów. Tym bardziej, że czułabym się okropnie gdybym po przeczytaniu pierwszej części nie mogła zabrać się za kolejną. Na dodatek pierwsza ma zaledwie 150 stron. Tak jak napisałam już wyżej, książka nie zajęła mi zbyt wiele czasu. Wciągnęła mnie, więc naprawdę szybko i bez przeszkód ją pochłonęłam. Autorka ma przyjemny styl pisania. Narracja pierwszoosobowa powoduje, że lepiej poznaję główną bohaterkę i lubię ją coraz bardziej. Oczywiście zdarzały się momenty, gdy mnie irytowała. Najczęściej chodziło o jej wybuchy złości. Ciągle krzyczała na swoich rodziców, że nie powiedzieli jej o adopcji. Nigdy nie byłam w jej sytuacji, więc nie wiem jak ktoś może w takim momencie się zachować, ale wydawało mi się, że dziewczyna przesadzała. A Cal wydawał się tak irytujący idealny, ale mimo to podbił moje serce. Która dziewczyna nie chciałaby mieć tak cudownego, troszczącego się o swoją dziewczyną chłopaka? Inną postacią, która przypadła mi do gustu był Robbie. Na początku trochę nieśmiały, pryszczaty chłopak z wadą wzroku. Po zażyciu lekarstwa od Morgan zniknęły jego pryszcze, chłopak nie musiał nosić okularów i stał się bardziej pewniejszy siebie. Z tych obu stron lubiłam Robbie'go. Był naprawdę miły i uroczy. Przyznam, że matka Cal'a trochę mnie denerwowała i Bree, gdy porzuciła Morgan, ponieważ wybrała Cal'a mając nadzieję, że będą parą. Spodobało mi się to, że autorka przed początkiem każdego rozdziału dodawała jakiś cytat lub fragment z "pamiętnika" jakiejś postaci w pewien sposób ważnej. Fabuła przypadła mi do gustu. Jest to dosyć oryginalny pomysł na serię, przynajmniej ja jeszcze z takim się nie spotkałam. Autorka to wszystko tak fajnie skleiła, że aż się chce czytać co jeszcze się wydarzy w życiu Morgan. Uważam jednak, że pisarka zbytnio utrudniła życie dziewczyny. Ciągle dorzucała jej jakieś problemy, ciągle powodowała u dziewczyny smutek i płacz, ale na szczęście były też szczęśliwe chwile. Nie było momentu gdzie się popłakałam. Były jednak chyba dwa momenty, gdy się zaśmiałam czytając przekomarzania Ethana i Sharon. Z zakończenia nie jestem za bardzo zadowolona, ponieważ nie wyjaśniło się parę spraw, ale przez to mam jeszcze większą ochotę sięgnąć po kolejne części.

"Dziś wysłałem wiadomość. Będziesz o mnie śniła? Przyjdziesz do mnie?"***

Podsumowując, "Księga cieni: Krąg. Iskra księżyca. Znak" spodobała mi się. Naprawdę jest dosyć oryginalna, chociaż główny związek postaci niczym nie zaskakuje i dla niektórych mogłoby się wydawać, że jest nudny. Mimo to naprawdę polecam, a ja jestem pewna, że sięgnę po kolejne części tego cyklu.


*cytat z książki, strona: 376.
**cytat z książki, strona: 7.
***cytat z książki, strona: 58.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księga Cieni 1: Krag, Iskra Księżyca, Znak
Księga Cieni 1: Krag, Iskra Księżyca, Znak
Cate Tiernan
8.3/10

Coś się za mną dzieje. Coś, czego nie rozumiem. Widzę wszystko inaczej, czuję inaczej. Robię rzeczy, których nie potrafią zwykli ludzie. Potężne. Magiczne. Przerażające. Nigdy nie wybierałam, że chcę ...

Komentarze
Księga Cieni 1: Krag, Iskra Księżyca, Znak
Księga Cieni 1: Krag, Iskra Księżyca, Znak
Cate Tiernan
8.3/10
Coś się za mną dzieje. Coś, czego nie rozumiem. Widzę wszystko inaczej, czuję inaczej. Robię rzeczy, których nie potrafią zwykli ludzie. Potężne. Magiczne. Przerażające. Nigdy nie wybierałam, że chcę ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy Morgan spostrzega nowego chłopaka w szkole, o imieniu Cal, od razu wie, że chłopak nawet nie zwróci na nią uwagi. Po krótkim czasie okazuje się, że spośród mnóstwa innych dziewcząt, wybiera właś...

@shoko @shoko

Nowe recenzje

Symfonia ciszy
Symfonia w ciszy ukryta ❤️
@alenajpierw...:

"Bez muzyki, życie byłoby pomyłką" - Friedrich Nietzsche. Utożsamiacie się z tymi słowami ? Ja mogłabym sobie je wytatu...

Recenzja książki Symfonia ciszy
Niezwykle szlachetne stworzenia
Kto to widział, aby ośmiornica komentowała ludz...
@asiaczytasia:

„Ludzie mają kilka pozytywnych cech, ale ich odciski palców to miniaturowe dzieło sztuki”[1]. I tak jak zostawiamy te ś...

Recenzja książki Niezwykle szlachetne stworzenia
Wizjoner
Wizjoner
@historie_bu...:

„Jeśli chcesz złapać zabójcę najgorszego sortu, musisz wejść do jego mrocznego umysłu, rozgościć się tam, poznać jego m...

Recenzja książki Wizjoner
© 2007 - 2024 nakanapie.pl