Król musi umrzeć recenzja

"Mitologia jak żywa"

Autor: @Krasnoludek ·3 minuty
2012-10-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Na początek o mitologii… każdy z nas zna przynajmniej parę, jak nie wszystkie podania jakie się ukazały, głównie ze względu na szkołę, w której były lekturą obowiązkową. Pełne niesamowitych bohaterów, stworzeń i bóstw stanowiły potężną pożywkę dla młodej wyobraźni. Był tylko jeden wakat – dziwne, przedpotopowe, nudne słownictwo, brak życia i uczuć w przedstawianych postaciach oraz mało obrazowe opisy tła ich przygód – czy to przyrody, czy budynków, czy siedzib bogów – jak na przykład Hades czy Olimp.

Gdy ktoś potrafi tchnąć dusze w historię Heraklesa, Penelopy, Pandory, Perseusza czy przedstawianego teraz Tezeusza, nie możemy oderwać się od czytania czy słuchania. Wystarczy dodać barwne opisy toczonych bitew, fascynującej architektury, pomaglować trochę w sercu bohatera, nadać mu bardziej człowiecze cechy i mamy hit – dlatego tak bardzo żałuję, że wyginął tak bardzo przeze mnie cenieni bardowie, czarodzieje słów, którzy opowiadali swoje powieści w niemal magiczny sposób, prawie unaoczniając opowiadane historie słuchaczom – możemy to dostrzec w „Król musi umrzeć”.

Kto mógłby tego dokonać w słowie pisanym? Któż podejmie się wyzwania?
Nie kto inny jak Mary Renault. Właściwie Eillen Mary Challans, angielska pisarka, uczennica samego Tolkiena, znana z opowieści, które osadza w Starożytnej Grecji.
W notce od wydawcy czytamy, że tak jak nauczyciel dba o szczegóły, doprowadzając każde zdanie do perfekcji. Moim zdaniem trochę za bardzo przesadza. Przez większą cześć lektury czytelnik przysypia, a wzrok plącze mu się po stronicach, sprawiając, że gubi wątek i wraca do początku akapitu, który właśnie miał kończyć.

W „Król musi umrzeć” dostrzegłam również niepotrzebne dialogi, sztuczność wyrazu i dziwnie nie pasujące do całości, zbyt nowoczesne słowa, które psuły mi radość czytania.
Uczynienie z Tezeusza narratora też nie wydaje mi się strzałem w dziesiątkę – powątpiewam, czy główny bohater skupiony na ćwiczeniu zapasów, skoków w dal czy innych modnych w tedy dyscyplinach, skupiał się na otaczających go widokach. Jest to również błędem, gdyż narrator cały czas tłumaczy swoje postępowanie, zbyt dogłębnie zacieśnia się w swoim ja. Ciekawym zabiegiem jest zmiana postury bohatera - zawsze przedstawiany jako wysoki, umięśniony młodzian, w prezentowanej lekturze jest ukazany jako jeden z najniższych, o mikrej posturze, za to wyposażony w inteligencję, dzięki której zawsze wychodził z opresji. Oczywiście dlaczego doszło do takiej zmiany, autorka dokładnie nam wyjaśnia.

W książce bardzo podobały mi się opisy obrzędów i objaśnień skąd się wzięły – dlaczego zabija się Konia Króla, z jakiego powodu jedna kobieta jest kapłanką inna zaś nie, za co gniewają się bogowie i jak wpływają na ludzkie losy? Renault w wyśmienity sposób ukazuje nam to wszystko używając pięknego, plastycznego języka.

Oczywiście to na co najbardziej czeka czytelnik to walka z Minotaurem. Zazwyczaj przedstawiana w ten sposób, że młodzieniec przybywa na wyspę, dostaje nić i leci na poszukiwanie potwora, szybko zakańczając jego marny żywot. Autorka poszerza ten schemat o wiele nieznanych faktów, na które nieliczni zwróciliby uwagę. Pokazuje nam wyspę, jej zwyczaje, odmienność od innych odwiedzanych przez Tezeusza miejsc. Dla przykładu bohatera dziwiło, że wszystkie kobiety na Krecie potrafiły pisać. W jego kręgach nie było to rozpowszechnione.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Mądrość dziadka młodzieńca. Człowiek ten razem z Ajgeuszem potrafił obmyślić bardzo przebiegły plan, który uczynił z Tezeusza bół-boga. W micie jest to trochę inaczej podane, ale autorka w mistrzowski sposób wybrnęła z kłopotu i uczyniła z tego wątku bardzo interesujący kąsek.
Pomysł, plan tego jak opisać dzieje Tezeusza jest naprawdę dobry. Jedyne co mnie razi to język – słyszałam, że tłumacze mięli go uczynić bardziej współczesnym. To błąd. Jeśli już mają być starodawne określenia to niech będą wyłącznie one – podkreślą tylko klimat powieści. Taki Misz – masz, trochę tego i tamtego wygląda fatalnie.
Pod względem opisu historii, przywrócenia do życia mitycznych miast, bogów i bohaterów jest naprawdę bardzo dobra.

Z racji tego, iż lekko przy „Król musi umrzeć” przysypiałam i nie dostałam tego, czego oczekiwałam – autorce naprawdę wiele do mistrza pióra brakuje – nie oceniłabym jej najwyższymi notami. Jednak zważając na to, iż jest to powieść sprzed półwiecza i niektórzy na siłę próbowali ją dopasować do dzisiejszych czasów, za co pani Renault winić nie można, zgodnie z moim systemem oceniania daję jej mocne cztery na siedem przyznawanych punktów.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-10-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król musi umrzeć
Król musi umrzeć
Mary Renault
5.5/10
Cykl: Tezeusz, tom 1

W Polsce Mary Renault znana była dotąd z cyklu o Aleksandrze Macedońskim. Jednak powieścią jej autorstwa, która najbardziej przemawia do wyobraźni czytelnika, jest Król musi umrzeć. Powieść ta jest pi...

Komentarze
Król musi umrzeć
Król musi umrzeć
Mary Renault
5.5/10
Cykl: Tezeusz, tom 1
W Polsce Mary Renault znana była dotąd z cyklu o Aleksandrze Macedońskim. Jednak powieścią jej autorstwa, która najbardziej przemawia do wyobraźni czytelnika, jest Król musi umrzeć. Powieść ta jest pi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Starożytność. Białe togi, rzemykowate sandały, umiłowanie piękna. To najbardziej oczywiste skojarzenia, które nasuwają się po obejrzeniu amerykańskich produkcji filmowych. Człowiek chcący wiedzieć wi...

@Miss_Jacobs @Miss_Jacobs

Pozostałe recenzje @Krasnoludek

Kasika Mowka
kasika Mowka

Książki, w których dochodzi do zadania krzywdy dziecku, które ukazują działanie jego psychiki w sytuacjach odbiegających od przyjętych w społeczeństwie, są mi szczególnie...

Recenzja książki Kasika Mowka
Bohatyr. Smocza cesarzowa
"Przyjaźń, honor, walka, życie"

Dawne wierzenia, pogańskie teorie na powstanie świata odchodzą w odmęty niepamięci. Dziadkowie nie przekazują opowieści snutych od wieków, bo kto by ich słuchał, kiedy w ...

Recenzja książki Bohatyr. Smocza cesarzowa

Nowe recenzje

Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Mistrz i Małgorzata
"Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze zł...
@natala.char...:

Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść, która za każdym razem odkrywa przed czytelnikiem coś nowego. To pona...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata
W głąb
W głąb
@kamilawalota:

Uwielbiam powieści spod pióra Katarzyny Bondy. "W głąb" to już 5 tom serii kryminalnej z detektywem Jakubem Sobieskim....

Recenzja książki W głąb