Mój prywatny demon recenzja

Mój prywatny demon

Autor: @fri2go ·2 minuty
2011-09-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zabierając się do lektury nastawiłem się na lekkie urban fantasy w Chicago Ala Capone. Kapelusze z rondem i długie płaszcze, Tommy Guny i pościgi starymi Fordami T. Nawet nie przypuszczałem ile w ten świat można wpakować świeżego podejścia i fantastyki. Nie przypuszczałem też, że posiadanie własnego demona może być tak dosłowne.

Chicago, lata 30-te, czasy prohibicji - to dosyć dziwna oprawa dla fabuły nasyconej fantastyką. Główną postacią jest tu Ezra - detektyw działający na granicy prawa, z mroczną przeszłością i dosyć poważnymi problemami alkoholowymi. Ma też ciężki orzech do zgryzienia: seryjnego mordercę grasującego po mrocznych uliczkach i zabijającego prostytutki, którego znakiem rozpoznawczym jest kompletne pozbawienie uzębienia ofiar.

OK, to może nie jest największy problem. Jest jeszcze demon, który usadowił się w ciele i duszy Ezry. Zdradzić mogę, że nie chodzi tu o problemy detektywa z alkoholem a całkiem realną i - delikatnie mówiąc - niemiłą istotę niejasnego kształtu i pochodzenia. Dzięki temu mamy drugą płaszczyznę dodającą 'fantasy' do wcześniejszego 'urban'. I specyficzne jest właśnie to połączenie. Autor postawił tutaj dosyć wyraźną separację i kreację 'świata obok'. Wszyscy żyją w błogiej nieświadomości i nawet towarzysz Ezry spokojnie pracuje z nim nad śledztwem, nie przeczuwając niczego.

Właśnie chyba ta separacja, z jednej strony niepełna, z drugiej - po prostu niedopracowana, powoduje, że całość jest ogólnie średnia. Fajne pomysły i świeże podejście zderzyło się z kilkoma błędami wywołując we mnie mocno mieszane uczucia. Z jednej strony demon i inne nadnaturalne problemy będące słodkim zmartwieniem jedynie głównego bohatera. Z drugiej natomiast - rządowe siły zajmujące się szeroko tym samym profilem 'zmartwień'. No i ten seryjny morderca. Pomijam już fakt, że sam termin został ukuty w FBI w latach 70-tych. Gorzej, że zjawisko jako takie nie występowało w czasie i miejscu odpowiadającym fabule. Podobnych potknięć było więcej, ale nie były na tyle rażące, aby pozbawić mnie przyjemności z lektury. A oszałamiający pościg ze starym Fordem w roli głównej, to istna perełka sztuki budowania akcji, mimo, że ten faktycznie rozwija prędkość ledwo 70 km/h.

Za minus mógłbym uznać styl autora, który zdawał się jakby na siłę stworzyć drugiego Brudnego Harry'ego. Miałem wrażenie jakby autor inspirował się Richardem Kadrey'em i jego totalnie nieograniczoną kreacją antybohatera. Czarny humor - jest, trafne i bezpośrednie uwagi - są, tyle, że tu nie było takiej swobody, a raczej ostrożne stąpanie po chyba niezbyt znanym terenie. W efekcie czytało się dosyć ciężko i topornie. Póki co zrzucam to na karb debiutu i jednocześnie mam nadzieję na poprawę stylu i warsztatu wraz z kolejną powieścią.

Ostatecznie, jestem zadowolony z lektury... ale chcę więcej i lepiej. Przymykam oko na masę drobnych potknięć, skupiając się bardziej na świeżych pomysłach. Jak na rodzimą produkcję tego typu jest to już w miarę dobra książka. Na tle światowych standardów jest już dużo gorzej. Daję debiutującemu pisarzowi kredyt zaufania i niecierpliwie czekam na drugą powieść :)

[Recenzję opublikowałem wcześniej na moim blogu - http://fri2go.abstynent.net]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mój prywatny demon
Mój prywatny demon
Maciej Żytowiecki
8/10

Chicago, schyłek lat 30-tych. To miasto oddycha, ma swój rytm, jego serce bije. Codziennie tysiące podróżują jego tętnicami. To miasto ma swoje choroby... Tajemniczy morderca zbiera ponure żniwo wś...

Komentarze
Mój prywatny demon
Mój prywatny demon
Maciej Żytowiecki
8/10
Chicago, schyłek lat 30-tych. To miasto oddycha, ma swój rytm, jego serce bije. Codziennie tysiące podróżują jego tętnicami. To miasto ma swoje choroby... Tajemniczy morderca zbiera ponure żniwo wś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dawno nie miałam przyjemności czytać kryminału, gdyż skupiłam się głównie na powieściach fantasy. Z tego powodu bardzo ucieszyłam się, że dostanę do recenzji "Mojego prywatnego demona" – debiutancką p...

@Grafogirl @Grafogirl

Pozostałe recenzje @fri2go

Jeźdźcy w czasie
Time Riders

Wyobraźmy sobie ekstremalną sytuację. Ostatnie chwile Twojego życia. Spadasz w windzie z 40. piętra, pędzisz pociągiem TGV, który zaraz się wykolei, albo spokojnie zajada...

Recenzja książki Jeźdźcy w czasie
Trupia Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie
Trupia farma

Gdzieś za Knoxwille, we wschodnim Tennessee, w USA, znajduje się ogrodzony drutem kolczastym teren o powierzchni blisko 1ha. W większości jest zalesiony, gdzieniegdzie ty...

Recenzja książki Trupia Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie