Recenzja książki Przez niego zginę

Druga powieść K.A Tucker zrobiła na mnie o wiele lepsze wrażenie od poprzedniej. Tym razem autorka pokusiła się o napisanie thrillera, co jej dość dobrze wyszło. Uważam jedynie, że Tucker mogłaby sobie odpuścić niektóre miłosne wątki.

Maggie jest bogatą, młodą kobietą, która wraca do Nowego Jorku z "misji ratowania świata" (a dokładniej z Etiopii), by opłakać śmierć swojej najlepszej przyjaciółki. Celine popełniła samobójstwo - tak przynajmniej uznała policja z czym Maggie nie może się pogodzić. Wkrótce odkrywa zdjęcie w skrytce szkatułki młodego mężczyzny z napisem "przez niego zginę". Bohaterka nie ma zamiaru odpuścić takiego znaleziska i podąża w ślad nieznajomego, by odkryć prawdę. Wkrótce okazuje się, że zmarła przyjaciółka Maggie skrywała mroczny sekret, który doprowadził ją do zguby. 

Książka jest bardzo dynamiczna, ciekawa i wstrząsająca. Przyznam, że dałam się nabrać i nie odgadłam przyczyny śmierci przyjaciółki. Powieść jest napisana oczyma Maggie, ale w pewnym momencie również poznajemy bliżej historię Celine i tym razem napisaną z jej perspektywy. Polecam tym, którzy nie czytali.