Żeby nie było śladów recenzja

Moralne dziedzictwo komuny

Autor: @almos ·2 minuty
2020-05-07
Skomentuj
19 Polubień
Wstrząsająca książka o zakatowaniu na śmierć w przez milicjantów Grzegorza Przemyka w 1983r., i olbrzymiej akcji aparatu państwa mającej na celu zatuszowania tego zabójstwa i zwalenia winy nie na zomowców tylko na bogu ducha winnych sanitariuszy i lekarzy. To też świadectwo ostatecznego upadku moralnego systemu realnego socjalizmu, kompletnej demoralizacji funkcjonariuszy reżimu i ich pomocników. Pokazuje, jakim obciążeniem jest dla nas moralne dziedzictwo komuny, z którym nie uporaliśmy się do dzisiaj.

Pisze Józef Hen w swoich dziennikach, że w czasach PRLu trudno było nie wchodzić w jakieś układy z komuną w warunkach powszechnych niedoborów i w obliczu władzy, która kontrolowała i regulowała racjonowanie najważniejszych dóbr. Oczywiście były jednostki, które z komuną nie chciały mieć nic wspólnego, ale żyły na kompletnym marginesie; jakiś stopień kolaboracji był nieunikniony (pokazują to np. życiorysy czołowych polityków obecnych, mających pełne gęby okrzyków antykomunistycznych). Problem był inny, jakie są granice kolaboracji, gdzie jest czerwona linia, której nie można przekroczyć.

W sprawie Przemyka ta linia została przekroczona: aby zakłamać bestialskie pobicie maturzysty przez zomowców i zwalić winę na innych, angażuje się profesorów psychologii, psychiatrów prokuratorów (chociaż wielu z nich zachowało się przyzwoicie), nie mówiąc już o całej rzeszy milicjantów i ubeków, a nad tym wszystkim osobiście czuwa wszechmocny generał Kiszczak, szef MSW, którego potem nazwano „człowiekiem honoru”. Kłamliwą politykę propagandową koordynuje zaś Jerzy Urban, złotousty rzecznik rządu, który w wolnej Polsce dorobił się fortuny wydając plugawy tygodnik. Ci wszyscy ludzie ponoszą moralną i karną odpowiedzialność za zatuszowanie zbrodni. Nigdy nie zostali osądzeni, nigdy nie uderzyli się w piersi, przeprosili za swoje łgarstwa, za swoje niecne czyny. Jakoś historia Łazarewicza koresponduje mi ze znakomitym reportażem Łuki 'Nie oświadczam się', tam też sprawcy potwornej zbrodni, do końca szli w zaparte, ale chociaż zostali osądzeni i ukarani, tutaj ani sprawiedliwego sądu ani kary nie było.

Wstrząsająca jest opowieść o łamaniu Bogu winnego sanitariusza Michała Wysockiego, szantażowaniu go zabiciem syna, po to, aby tylko się przyznał. Nie dopuszczano do niego adwokata, (którego zresztą aresztowano), przesłuchiwano dzień i noc, normalne metody stalinowskie...

Ma też ta opowieść wymiar moralitetu. Bo czy nie jest diabłem w ludzkiej skórze porucznik SB Tomasz Bobrowicz (co z nim teraz?), który na wieść, że Wysocki, nie mogąc znieść nękania i gróźb, próbował się powiesić w areszcie mówi: „wiemy, że chce pan odejść z tego świata. Ale najpierw niech pan weźmie na siebie winę za tych chłopaków z milicji, którzy są w to uwikłani. Jak się wszystko dobrze ułoży i dobrze pan będzie zeznawał, to pozwolimy panu odejść”.

To bardzo ważna książka o historii PRLu, o stopniu demoralizacji do jakiego doprowadził komunizm; nie ma co ukrywać, z moralnym dziedzictwem komunizmu wciąż się jeszcze zmagamy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-02-02
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żeby nie było śladów
5 wydań
Żeby nie było śladów
Cezary Łazarewicz
8.1/10
Seria: Reportaż [Czarne]

„Ludzie o miedzianym czole, utożsamiający milicję z władzą, postanowili poświęcić prawdę dla swoich doraźnych korzyści, skompromitować wymiar sprawiedliwości w Polsce cynicznymi manipulacjami, które b...

Komentarze
Żeby nie było śladów
5 wydań
Żeby nie było śladów
Cezary Łazarewicz
8.1/10
Seria: Reportaż [Czarne]
„Ludzie o miedzianym czole, utożsamiający milicję z władzą, postanowili poświęcić prawdę dla swoich doraźnych korzyści, skompromitować wymiar sprawiedliwości w Polsce cynicznymi manipulacjami, które b...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główny bohater był synem opozycyjnej poetki, Barbary Sadowskiej. Młody człowiek mający przed sobą całe życie, plany i marzenia. Być może zamierza podjąć dalszą naukę, albo robić coś zupełnie innego. ...

@ladymakbet33 @ladymakbet33

Pozostałe recenzje @almos

Czarna krew
Wolę kryminały retro Bochusa

Autor znany dotychczas z ciekawej serii kryminałów retro dziejących się w Gdańsku tym razem napisał książkę częściowo zanurzoną we współczesności. No właśnie, mamy w ks...

Recenzja książki Czarna krew
Tuwim. Wylękniony bluźnierca
Książę poetów

Świetnie napisana biografia wielkiego polskiego poety o niebywałym talencie, porównywano go do Mickiewicza, nieprzypadkowo nazywano księciem poetów. Jego gwiezdny czas t...

Recenzja książki Tuwim. Wylękniony bluźnierca

Nowe recenzje

Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykan...
@Chassefierre:

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od t...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy
Devi. Waleczna Bogini
Devi
@aneta5janiec12:

Kiedy przeczytałam powieść „Almas. Diament pustyni” z niecierpliwością czekałam na kolejną część! Dzięki uprzejmości au...

Recenzja książki Devi. Waleczna Bogini
Nadzieja umiera ostatnia
Swallow
@booksbyalci...:

Dziewczyna, która bała się umrzeć. I chłopak, który pragnął śmierci. Przychodzę z recenzją ksiazki której od dłuższego...

Recenzja książki Nadzieja umiera ostatnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl