Upiorny zegar recenzja

Morderczy Paryż

Autor: ·4 minuty
2013-03-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Maxime Chattam jest francuskim pisarzem thrillerów, który ukończył studia na kryminologii. Pracował jako stróż, aktor i księgarz, by nabrać doświadczenia życiowego na potrzeby pisanych przez siebie powieści. Pisarz odniósł ogromny sukces we Francji. Wiele jego książek trafiło na listy bestsellerów. Najbardziej znany jest ze swojej "Trylogii o Brolinie". Do przeczytania książek tego autora od dłuższego czasu zachęcała mnie koleżanka. Nie mogłam się za niego zabrać. Gdy w bibliotece na półce ujrzałam jego książkę postanowiłam ją wypożyczyć. I w ten sposób "Upiorny zegar" jest moim pierwszym spotkaniem z panem Chattam'em. Przyznam szczerze, że jestem nawet zadowolona z tego, że w końcu przeczytałam jakąś książkę tego autora. Jego styl pisania jest całkiem niezły i wciągający. Zapraszam was do Paryża.

"Wypruła sobie żyły. A Paryż, który nigdy nie odmawiał takiej ofiary, wyssał z niej krew na swych szarych ulicach."*

Rok 1900. Paryż. Guy, dwudziestoparoletni pisarz, uciekł od swojej żony i dziecka. Uważał się za tchórza. Jednak nie potrafił z nimi żyć. Nie kochał swojej żony. Takie życie go przytłaczało. Zamieszkał w burdelu, jednak przez to nie mógł korzystać z usług tamtejszych kurtyzan. Nie sprawiało mu to kłopotu, ponieważ świetnie dogadywał się z kobietami mieszkającymi tam. Pewnej nocy został obudzony przez płaczącą Faustine, która od razu wyciągnęła go na dwór. Jak się okazało na schodach budynku leżało martwe ciało Milaine. Nie była to naturalna śmierć. Jej ciało było okrutnie powykręcane, oczy czarne i pociła się krwią. Od razu było wiadomo, że to morderstwo. Gdy Guy zorientował się, że policja nie ma zamiaru poważnie zajmować się tym śledztwem, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Na jaw wyszło, że Milaine nie było pierwszą tak okrutnie zamordowaną kobietą. Przed nią zginęły dwie inne, a dużo więcej zostało porwanych. Policja dobrze to ukrywała. Tymczasem Guy'owi zaczął pomagać policjant Perotti, który skrycie był zakochany w zmarłej Milaine. Tajne śledztwo nabierało tempa. Guy dzięki swojemu logicznemu myśleniu "kreślił" w myślach sylwetkę przestępcy. Sprawa stała się poważniejsza, gdy mężczyzna dostał list z groźbą od przestępcy. Już było wiadomo, że znają tą osobę, która stoi za tym wszystkim. Czy to ktoś z kim mieszkają? Czy to ktoś komu ufają? A może to ktoś kogo najmniej się podejrzewało? Szaleniec miał plan. Czy uda im się go powstrzymać?


"Wywoła pan w sobie raka od tego ciągłego tłumienia uczuć, zgniją wewnątrz pana, to właśnie jest rak: zbyt dużo niewyrażonych uczuć; nowotwór jest wyrazem zgnilizny uczuć."**

Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po panu Chattam. Początek mnie mile zaskoczył. Książka zaczyna się rozdziałem o tytule "Ostrzeżenie" gdzie główny bohater rozwodzi się na temat czasu by zaraz zaprowadzić nas na główną historię, bo jak się okazuje on brał w niej udział i chce nam o niej opowiedzieć. Dalej mamy zwykłe, ponumerowane rozdziały, które tworzą tę historię. Już na samym początku spodobał mi się styl tego autora. Podobały mi się rozważania, myśli, to jak sprytnie ujmował to w słowa, które od razu nas wciągają. Momentami stawało się to jednak naprawdę nudne. Nie chciało mi się wtedy przez to brnąć i gdy się nie skupiałam, to nawet nie pamiętałam co przeczytałam w tym krótkim fragmencie. Trzeba być skupionym czytając tę książkę. Z resztą większość kryminałów i thrillerów trzeba tak czytać. Co do samej historii - zaintrygowała mnie. Na początku nie byłam nią zachwycona, wręcz rozczarowana, ponieważ pierwsze zbrodnie bardzo przypomniały mi działania Kuby Rozpruwacza. W pewnym momencie nawet główny bohater o nim wspomniał. Nie chciałam Kuby Rozpruwacza w Paryżu, czy nawet jego naśladowcy. Po prostu ten pomysł mi się nie podobał, więc byłam zawiedziona, gdy dużo wskazywało na to, że to o nim będzie ta książka. Na szczęście tak nie było. Autor zapewne chciał nas po prostu sprytnie zmylić. Co do samej zagadki, to nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Może osoby, którym logiczne myślenie wychodzi lepiej to pod koniec książki wpadłyby na rozwiązanie, ale jak dla mnie to prawie do końca pozostało ono zagadką. Żaden bohater nie przypadł mi jakoś szczególnie do gustu, większość z nich lubiłam. Czy szaleniec ten który czynił te zbrodnie zaintrygował mnie? Nie, tego mi brakowało. Nie za bardzo podobała mi się jego sylwetka. A przynajmniej sylwetka tego prawdziwego szaleńca. Na koniec końców mam nadal mieszane uczucia co do tej książki. Jednak okładka zwraca uwagę, prawda?

"(...) a gdy chodzi o śmierć, któż nie jest nią zafascynowany?"***

Podsumowując, "Upiorny zegar" nie do końca mnie zachwycił, jednak warto dać tej książce szansę. Mam nadzieję, że kolejne książki tego autora, które przeczytam będą jeszcze lepsze.

*cytat z książki, strona: 44.
**cytat z książki, strona: 429.
***cytat z książki, strona: 141.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upiorny zegar
Upiorny zegar
Maxime Chattam
8.7/10
Cykl: Dyptyk czasu, tom 1

Paryż, rok 1900. W oknach zapalają się już pierwsze żarówki elektryczne, a ulicami między fiakrami mkną coraz szybciej automobile. Wzięty pisarz Guy de Timée rezygnuje z dotychczasowego życia i ukrywa...

Komentarze
Upiorny zegar
Upiorny zegar
Maxime Chattam
8.7/10
Cykl: Dyptyk czasu, tom 1
Paryż, rok 1900. W oknach zapalają się już pierwsze żarówki elektryczne, a ulicami między fiakrami mkną coraz szybciej automobile. Wzięty pisarz Guy de Timée rezygnuje z dotychczasowego życia i ukrywa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powieść obsadzona jest w 1900 roku, czyli na początku XX wieku w Paryżu. Główny bohater powieści to nijaki Guy – pisarz, który porzucił swoje dotychczasowe życie w tym swoja żonę i córkę i ukrywa się...

@katarzyna.plonka @katarzyna.plonka

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl