Na wieczne potępienie recenzja

Morderstwo w pociągu

Autor: @gala26 ·5 minut
2022-12-02
1 komentarz
27 Polubień
„Ludzie pozbawiali innych życia kierowani zazdrością, chęcią zysku, pragnieniem zemsty, a także z powodu urażonej dumy lub zawodu w miłości. Napędzani silnymi emocjami”.

„Na wieczne potępienie”, to mój kolejny niesamowity pobyt w Pełni. Nie miałam najmniejszych wątpliwości, że ten czas spędzony z bohaterami książki , nie będzie czasem straconym. Pani Małgosia to dla mnie niekwestionowana mistrzyni polskich kryminałów bez rozlewu krwi i opisów brutalnych morderstw. Seria ”Pełnia tajemnic” z każdym kolejnym tomem podoba mi się coraz bardziej. Wydaje mi się, że ta część jest najlepsza ze wszystkich przeczytanych przeze mnie do tej pory i nie wiem, czy faktycznie tak jest, czy to wrażenie spowodował fakt, że tak bardzo polubiłam głównych bohaterów, a w Pełni czuję się, jak u siebie.

Tym razem powieść zaczyna się trochę jak u Agaty Christie. Jest pociąg, którym podróżuje kilkoro mieszkańców Pełni, a podróż mija im w spokojnej atmosferze, bo każde z nich rozmyśla o nadciągających świętach. Zanim dotrą do domu, ten spokój zostanie zburzony przez popełnione w pociągu morderstwo. Pociąg, co prawda nie ugrzęźnie w śniegu, ani nie podróżuje nim detektyw Poirot, ale za to tuż obok ktoś dopuścił się zbrodni, która wstrząśnie pasażerami.

Monika Gniewosz poddaje się świątecznej atmosferze panującej w miasteczku. Wraz z córką planuje obchodzić tegoroczne święta w swoim nowo kupionym domu. Ma także nadzieję, że dołączy do nich mama. Niestety ten piękny świąteczny nastrój zakłóca znalezienie zwłok kobiety nad miejscowym jeziorem, a dodatkowo na jaw wypływa sprawa molestowania uczennic liceum. Monika rzuca się w wir śledztwa. Zanim jednak uda się jej cokolwiek ustalić, wkrótce zostaje odnalezione ciało kolejnej kobiety.

Ponownie autorka zachwyciła mnie swoją historią, a styl jej pisania sprawił, że ta powieść jest jak zawsze wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju. Rozpoznałabym ten styl pisania zawsze i wszędzie. „Na wieczne potępienie” napisane jest poprawną polszczyzną i z wielką dbałością o szczegóły. Wspaniale autorka przeplata życie prywatne Moniki z prowadzonym śledztwem. Dodatkowo całość ubarwia butny komisarz Iwańczuk z komendy w Grudziądzu, któremu powierzono śledztwo, a ten nie omieszkuje okazywać swojej wyższości nad lokalną policją. Odsuwa Monikę i Adama od śledztwa i całkowicie przejmuje, lecz gdy pojawi się kolejna ofiara, to para śledczych zaczyna prowadzić nieformalne śledztwo na własną rękę.

Znakomicie skrojona jak zawsze u Pani Małgosi intryga kryminalna. Jest paru podejrzanych i każdy z nich mógł mieć motyw. Kilku z nich przecież jechało wtedy tym feralnym pociągiem.

„Na wieczne potępienie” to nie tylko zwykły kryminał, ale świetnie skonstruowana i zgrabnie napisana powieść poruszająca wiele problemów dotyczących codziennego życia. Lekkość języka i niesamowita dbałość o jego poprawność sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie i z ogromną przyjemnością, której nie popsuł mi nawet fakt, że zadufany w sobie komisarz Iwańczuk nieoczekiwanie zmienił swoje zdanie i nastawienie do pary śledczych z Pełni.

Nie wiem, jak Pani Małgosi, to robi, że udaje się osiągnąć w swoich powieściach atmosferę spokoju, pomimo że tuż za rogiem czai się opętany manią wymierzania sprawiedliwości morderca. Może, dlatego, że złu przeciwstawia zawsze dobro i to ono na końcu zwycięża. Zachwyca wspaniałą kreacją wszystkich bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych, jak i tych, którzy pojawiają się tylko na chwilę, bo zawsze mają oni ogromne znaczenie dla fabuły. Monika i jej policyjny partner są normalnymi ludźmi angażującymi się w śledztwo, lecz oprócz tego mają swoje normalne życie prywatne. Nie pierwszy raz Małgorzata Rogala udowadnia, że jest świetnym obserwatorem tego, co dzieje się dookoła i te obserwacje potrafi przenieść do swoich powieści. Pewnie, dlatego Pełnia wydaje mi się takim swojskim miejscem, do którego chętnie wracam za każdym razem.

Bardzo podobało mi się też przedstawienie problemu społecznego, który jest wszystkim doskonale znany. Molestowanie uczennic w szkole, gdzie dziewczyny się wstydzą i wolą ukrywać przed innymi, to, co je spotkało. Nauczyciel natomiast, nie widzi problemu w tym, że czasem „pomaca” sobie młode dziewczyny, bo gdyby nawet coś próbowały powiedzieć, to, kto im uwierzy, skoro on jest znanym artystą, dzięki któremu szkoła stała się sławna w całym kraju. Przeraża też niefrasobliwe podejście wicedyrektorki, osoby, która powinna stanąć po stronie uczennic, a ona podaje ich doniesienia w wątpliwość.

Połączenie zbrodni z bożonarodzeniowymi klimatem mogłoby się wydawać dość karkołomne, lecz autorka znakomicie poradziła sobie z tym tematem. Miała wszystko doskonale zaplanowane i ten plan konsekwentnie realizowała od początku do końca. Każdy z podejrzanych mógł być sprawcą, by na końcu miało się okazać, że jest nim ten najmniej podejrzany. Tak prowadziła fabułę, że wydawało mi się, że to ja łączę fakty, a jednocześnie, pozwoliła sobie mnie zaskoczyć, chociaż jakiś cień swoich podejrzeń miałam.

Ta część serii jest najbardziej mroczna, chociaż autorka swoim zwyczajem nie epatuje brutalnością i przemocą. Pomimo że morderstwa są tym razem makabryczne, to Małgorzata Rogala oszczędziła czytelnikowi brutalnych opisów, a skupiła się głównie na śledztwie, gdzie znajomość środowiska, umiejętność zadawania właściwych pytań, zdolność logicznego łączenia faktów, a przede wszystkim intuicja są najważniejsze. I jak zwykle po mistrzowsku wplotła wątki prywatne bohaterów między śledztwo. Zachwyciło mnie, jak zawsze, tak zwane "lekkie pióro" autorki i wspaniały balans pomiędzy warstwą kryminalną a obyczajową. Autorka starała się nakreślić portret psychologiczny sprawcy, zanurzyła się w jego umyśle, ale chociaż fragmenty pisane z jego perspektywy były intrygujące, to miałam lekki niedosyt, wydawało mi się, że trochę było zbyt mało opisów jego emocji.

Ta część, a także cała seria skradła moje serce i mam nadzieję, że jeszcze wielokrotnie będę mogła odwiedzić Pełnię i spotkać się z bohaterami powieści. Zwłaszcza z Moniką, bo bardzo chciałabym, aby ta poraniona przez życie kobieta, doświadczyła w końcu spokoju i zaznała szczęścia.

„Miał rację, nieczystość ciągała jak niespodziewanie napotkane bagno. Człowiek stał w nim po kostki i myślał, że jest bezpieczny, tymczasem nie wiadomo kiedy wpadał w nie po kolana, uda i pas. A później po szyję. I tonął, pragnąc wciąż więcej doznań.”

Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Czwarta Strona Kryminału.





Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-16
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na wieczne potępienie
Na wieczne potępienie
Małgorzata Rogala
7.7/10
Cykl: Pełnia tajemnic, tom 3

Śnieg przykryje ślady zbrodni, ale nie zasłoni nieczystości duszy. Zima. Kilkoro mieszkańców Pełni wraca pociągiem do domu. Podróż mija im spokojnie do czasu, aż życie traci jedna z pasażerek. ...

Komentarze
@kuklinska.joanna
@kuklinska.joanna · ponad rok temu
Halinko kusisz👌👏Świetna recenzja😉😊
× 1
@gala26
@gala26 · ponad rok temu
Dziękuję serdecznie Asieńko. Książki Małgorzaty Rogali to były moje początki z przygodą czytelniczą. Ta autorka ma w moim sercu szczególne miejsce. :)
× 1
Na wieczne potępienie
Na wieczne potępienie
Małgorzata Rogala
7.7/10
Cykl: Pełnia tajemnic, tom 3
Śnieg przykryje ślady zbrodni, ale nie zasłoni nieczystości duszy. Zima. Kilkoro mieszkańców Pełni wraca pociągiem do domu. Podróż mija im spokojnie do czasu, aż życie traci jedna z pasażerek. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na wieczne potępienie to trzeci tom cyklu Pełnia tajemnic Małgorzaty Rogali. Jest to już moje kolejne spotkanie z twórczością tej autorki. Lubię sięgać po jej książki, dlatego nie wahałam się przed p...

@withwords_alexx @withwords_alexx

,,Na wieczne potępienie" to już trzecie spotkanie z podkomisarz Moniką Gniewosz! Na samym początku mam dla was małą przestrogę, nie czytajcie tej książki w pociągu! Ja zaczęłam ją podróżując właśnie ...

@aalexbook @aalexbook

Pozostałe recenzje @gala26

Dębowe uroczysko
𝗪 𝗽𝗼𝘀𝘇𝘂𝗸𝗶𝘄𝗮𝗻𝗶𝘂 ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗮

Joanna Tekieli to kolejna autorka, której twórczość jest znana i lubiana, a ja niestety nie czytałam jeszcze żadnej z jej książek. Joanna Tekieli przeważnie pisze powieś...

Recenzja książki Dębowe uroczysko
Szept
Ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗼 𝘁𝗼 ż𝘆𝗰𝗶𝗲. 𝗖𝗶𝗲𝗺𝗻𝗼ść 𝘁𝗼 ś𝗺𝗶𝗲𝗿ć.

Ż𝑎𝑟 autorstwa Weroniki Mathii głęboko zapisał się w mojej pamięci. Była to uczta literacka na bardzo wysokim poziomie. Powieść dostarczyła mi doskonałej rozrywki, a opró...

Recenzja książki Szept

Nowe recenzje

Cel za horyzontem
Elita wśród elit
@MichalL:

Polska jednostka specjalna GROM dzięki swojej skuteczności podczas zagranicznych misji, obecnie stawiana jest na równi ...

Recenzja książki Cel za horyzontem
Cienie przeszłości
Cienie przeszłości - gotowi na Nowy Jork, o jak...
@zakaz_czyta...:

Minęły dokładnie trzy lata od momentu, kiedy pierwszy tom przeczytany trafił na moją półkę i od kiedy z niecierpliwości...

Recenzja książki Cienie przeszłości
Pielgrzym
Pielgrzym
@Logana:

"(...) nigdy nie aresz­to­wa­no ni­ko­go z po­wo­du mor­der­stwa; ludzi aresz­tu­je się dla­te­go, że go po­rząd­nie ni...

Recenzja książki Pielgrzym
© 2007 - 2024 nakanapie.pl