Manuskrypt pisany na śniegu recenzja

Morderstwo w Salamance

Autor: @MarKo ·2 minuty
2013-05-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Luis García Jambrina jest wykładowcą i kierownikiem Katedry Literatury Hiszpańskiej Uniwersytetu w Salamance. Lubię książki napisane przez specjalistów z danej dziedziny, bo wówczas łatwiej mi uwierzyć w prawdziwość wykreowanego świata i jego bohaterów. Dlatego też z największą przyjemnością przystąpiłam do lektury „Manuskryptu pisanego na śniegu”.
Akcja powieści rozgrywa się na przełomie XV i XVI wieku w hiszpańskie mieście Salamanka. Autor powoli wprowadza czytelnika w klimat miasteczka, przedstawia obraz codziennego życia zwykłych obywateli. W trakcie studenckich psikusów, jeden z łobuzów znajduje w glinianej kadzi zwłoki młodego człowieka. Co najdziwniejsze trup pozbawiony został obu dłoni. Wszystko wskazuje na to, że zabójca odciął dłonie już po śmierci ofiary. Morderstwo dokonane zostało na terenie należącym do prestiżowego hiszpańskiego uniwersytetu, dlatego też rektor uczelni zleca rozwikłanie zagadki młodemu bakałarzowi praw.
„Manuskrypt pisany na śniegu” to drugi tom przygód Fernando de Rojasa (I tom „Kamienny manuskrypt” opublikowany została w 2012 r. również przez wydawnictwo WAM), o czym dowiedziałam się w trakcie lektury. Na własnej skórze przekonałam się, że znajomość pierwszej części nie jest konieczna, gdyż wydarzenia z przeszłości zostały streszczone w kilku zdaniach. Podobno w książce pojawia się grono autentycznych postaci. Których? Nie mam pojęcia! Historia Hiszpanii nie jest moją mocną stroną... Mimo mojej historycznej ignorancji podczas lektury bawiłam się całkiem dobrze. Powieść utrzymana została w klimacie „Imienia róży”, jednak pozbawiona została ciężkiego pióra Eco, co jest jej zdecydowanym atutem (mimo wielkich chęci nie udało mi się przeczytać do końca najsławniejszego dzieła włoskiego pisarza).
Lektura „Manuskryptu...” sprawi ogromną frajdę wielbicielom krwawych opowieści, gdyż w powieści trup ściele się gęsto. Wszystkie zwłoki pozbawione zostały innego fragmentu ciała, a jedynym tropem sugerującym, że zborni dokonała ta sama osoba jest czarna plama na języku każdego denata (znów skojarzenie z „Imieniem róży”). Do samego końca nie wiadomo kto jest mordercą, co działa na korzyść autora, któremu udało się uniknąć banalnych rozwiązań.
Przeszkadzały mi ciągle powtórzenia. Rojas spotykając swoich sprzymierzeńców opowiada im ostatnie zdarzenia, o których czytelnik już przecież wie. Czasami te same wydarzenia były maglowane kilkakrotnie. Przez to akcja powieści niemiłosiernie zwalnia, a momentami nawet nudzi. Gdyby poskracać te fragmenty to przypuszczam, że można by było zaoszczędzić co najmniej pięćdziesiąt stron druku.
Pomimo kilku wad książka zasługuje na uwagę. Powieść przypadnie do gustu szczególnie wszystkim lubiącym historie kryminalne osadzone w zamierzchłej przeszłości. Specyficzne, hiszpańskie pióro autora tylko dodaje jej uroku. Polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-05-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Manuskrypt pisany na śniegu
Manuskrypt pisany na śniegu
Luis Garcia Jambrina
8/10
Seria: Labirynty. Kolekcja prozy

Odczytaj tajemne znaki zapisane na manuskrypcie. Dalsze przygody bohaterów "Kamiennego manuskryptu". Przełom XV i XVI wieku. Salamanka. We wnętrzu starej, porzuconej na ulicy glinianej kadzi znalezion...

Komentarze
Manuskrypt pisany na śniegu
Manuskrypt pisany na śniegu
Luis Garcia Jambrina
8/10
Seria: Labirynty. Kolekcja prozy
Odczytaj tajemne znaki zapisane na manuskrypcie. Dalsze przygody bohaterów "Kamiennego manuskryptu". Przełom XV i XVI wieku. Salamanka. We wnętrzu starej, porzuconej na ulicy glinianej kadzi znalezion...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Luis Garcia Jambrina- wykładowca i kierownik Katedry Literatury Hiszpańskiej Uniwersytetu w Salamance. Jest autorem licznych esejów i artykułów naukowych na temat literatury (w 1999 roku zdobył nagro...

JE
@jezyna122

Pozostałe recenzje @MarKo

Krwawy szlak
Na ratunek bratu!

Saba i Lugh są bliźniętami urodzonymi w dniu Zimowego Przesilenia. Na pierwszy rzut oka nie są do siebie zupełnie podobni. Łączy ich za to specjalna więź, rodzaj powinowa...

Recenzja książki Krwawy szlak
The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia
Prosto z serca Beatlemanii!

Co nowego można powiedzieć o The Beatles? Pewnie nic. Ale oto na rynku pojawiła się publikacja absolutnie wyjątkowa, nowa i stara zarazem. Nowa, bo to pierwsze polskie wy...

Recenzja książki The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl