"Most nad wzburzoną wodą” Marcela Woźniaka to porywający kryminał, po którym będziesz potrzebować kilku chwil aby ułożyć sobie w głowie to o czym właśnie przeczytałeś. Mocny, rasowy i zaskakujący! Nic tylko czytać.
"Most nad wzburzoną wodą” Marcela Woźniaka to porywający kryminał, po którym będziesz potrzebować kilku chwil aby ułożyć sobie w głowie to o czym właśnie przeczytałeś. Mocny, rasowy i zaskakujący! Nic tylko czytać.
Książka od pierwszej chwili zasiała ziarnko ciekawości w moim sercu ze względu na to, że historia opisana w książce jest (prawdopodobnie- prawdziwa)oparta na zasłyszanej opowieści, która jeszcze nie jest zamknięta, a śledztwo - nadal trwa. Przedstawia kulisy życia celebrytów tonących w narkotykach, alkoholu. Wykorzystujących - w różnoraki sposób- młode, wschodzące "gwiazdki". Cała książka utrzymana jest w klimacie gry aktorskiej, gdzie do samego końca autor odkrywa przed nami karty, mimo, że wydaje się nam, że historia już dawno została zakończona. A wszystko co zostaje nam pokazane okazuje się być blefem.
Książka obszerna, bo zajmuje prawie 700 stron. Wielowątkowa. Autor w genialny sposób przedstawił wiele tematów, które płynnie brną przez strony książki aby w końcu połączyć się ze sobą. Łącznikiem jest pracujący w policji Jan Sambor, który oddaje się w pełni sprawie narażając się – ale też- ratując swoje życie. O co chodzi? Odpowiedź na łamach książki.
Lektura na wysokim poziomie! Czytając zwracam uwagę na niektóre aspekty, które decydują o tym czy książka się mi podoba. W przypadku tytułu „Most nad wzburzoną wodą” autor idealnie wpasował się w mój gust dzięki mocno rozwiniętej sferze sensacyjnej, kryminalnej i psychologicznej. Absolutnie kocham obnażenie bohatera z jego myśli, jego przeszłości, która ukształtowała jego obecne zachowania. Marcel Woźniak wziął na warsztat Janka Sambora, ukazując jego psychikę walczącą z demonami przeszłości. A gwarantuję, że łatwego życia nie miał. Kolejnym atutem jest spora wiedza autora na niektóre sprawy, które przedstawił w książce.
Jan Sambor pracuje jako policjant w zespole do spraw walki z pedofilią. Po akcji, w której ginie mały chłopiec Sambor odchodzi od zmysłów. Jest atakowany przez media i społeczeństwo. Jakby tego było za mało przełożeni odsuwają go od obowiązków służbowych i przenoszą go do Torunia, jego rodzinnego miasta. Sambora prześladuje przeszłość. Często pojawia się mu mały Tadzio- chłopiec w czerwonej czapeczce, który zginął w trakcie akcji. Janek myli co jest jawą a co snem. W Toruniu, wraz z Baronem- przyjacielem z dzieciństwa mają złapać dilera narkotykowego. Niby łatwe, szybkie, proste. Tak byłoby gdyby się sprawa nie skomplikowała- i nie padła pierwsza ofiara. Sambor zostaje podejrzany o zabicie córki gangstera. W kuluarach gangsterskich - wyrok już zapadł. Janek musi odnaleźć faktycznego zabójcę zanim sam zostanie ofiarą. Kilkakrotnie unika śmierci.
Książka ciekawa. Wciągająca. Czasami szokuje. Niby zdajemy sobie sprawę z niektórych spraw, jakie dzieją się wśród ludzi znanych i bogatych ale mimo to czytając o tym odczuwamy przerażenie. Sprawa jest mocno zagmatwana, jednak pod sam koniec, gdy puzzle wskoczą już na właściwe miejsca wszystko staje się przejrzyste i oczywiste. W książce nie ma niczego zbędnego. Wszystko jest ważne. Każda najmniejsza sprawa wnosi coś do całości. Zakończenie wstrzymuje oddech. Postawa Sambora chwyciła mnie za serce.
Policjant na skraju obłędu musi znaleźć nieuchwytnego strzelca,zanim sam zginie z rąk mafii Sprawa, która na początku wydawała się prosta, szybko zmienia się w mroczny koszmar: niewidzialny człowiek...
Policjant na skraju obłędu musi znaleźć nieuchwytnego strzelca,zanim sam zginie z rąk mafii Sprawa, która na początku wydawała się prosta, szybko zmienia się w mroczny koszmar: niewidzialny człowiek...
Powieść „Most nad wzburzoną wodą” wybrałam przede wszystkim ze względu na intrygujący opis. Okładka również przykuła moją uwagę. Jednak nie zwróciłam uwagi na ilość stron i jak otrzymałam egzemplarz ...
Policjant z Gdańska, Jan Sambor, ścigając przestępcę popełnia błąd, przez który zostaje przeniesiony do Torunia. Jego partnerem zostaje dawny przyjaciel Mariusz "Baron" Mościcki. Podczas akcji w Sylw...
@Logana
Nowe recenzje
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:
Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...