Mroczne serca recenzja

Mrocznie nie znaczy ciekawie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Tanashiri ·3 minuty
2023-07-19
2 komentarze
32 Polubienia
Podczas samotnego powrotu do domu ze spotkania z przyjaciółmi, Mal zostaje zaatakowana przez nieznajomego napastnika. Z pomocą przychodzi jej Julian. Zabiera ranną i nieprzytomną dziewczynę do swojego mieszkania, i pomaga odzyskać skradzioną torebkę. Mal jest urzeczona swoim wybawcą, dlatego po zdarzeniu wciąż o nim myśli. Tymczasem Julian nie zamierza zniknąć z życia Mal. Okazuje się bowiem, że i on poczuł irracjonalną wręcz fascynację nowo poznaną kobietą.

"Mroczne serca" pełne są bardzo dobrze rozbudowanych opisów emocji, przeżyć i uczuć. Momentami wręcz za wiele tych analiz, natomiast oddać trzeba, że Autorka radzi sobie i z tworzeniem odpowiedniej atmosfery, skupia się na obrazowym przedstawieniu scenerii.
Ładnie oscyluje wokół mocno rozbudowanej siatki namiętności głównych bohaterów.

Największym minusem według mnie jest powielenie wątku uległości kobiety wobec mężczyzny.
W "Mrocznych sercach" związek dwójki bohaterów, którzy spotykają się przypadkiem, by jak to bywa w takich powieściach, poczuć do siebie to "coś", co nawet nie powoli się rozwija, ale wybucha niczym wulkan, mogło być ciekawym posunięciem. Nie mogę jednak zaakceptować sytuacji, kiedy w fikcji literackiej po raz kolejny Autorka robi z kobiet kompletnie podporządkowane idiotki, które byleby tylko samiec z którym aktualnie kopulują był zadowolony.
Według mnie jest to bardzo krzywdzący schemat zachowań, w powieści mocno mnie to zniesmaczyło i wpłynęło na moją ocenę. Prawdopodobnie Justyna Piotr miała na celu stworzyć historię wielkiej miłości, która zrodziła się w przypadkowych okolicznościach. Miłości, która jest zdolna do każdego poświęcenia, i do dążenia, aby ta druga strona była bezpieczna i szczęśliwa, ale to można by było i nawet trzeba by było opisać bez przedstawiania jak głównej bohaterce z mózgu robi się kompletny kisiel, wówczas gdy jej samiec raczy do niej napisać sms!
Już samo nazywanie Juliana Despotą, najpierw w sposób karcący, ale potem w pieszczotliwy, gdy facet nie toleruje sprzeciwu, jest zastanawiająco niepokojące.
Autorka całkiem sprawnie poradziła sobie z charakterystyką bohaterów. Dzięki temu można na własne oczy przekonać się, jak irytującą postacią może być Mal. Przyznam, chwilami to było zabawne, zwłaszcza kiedy Mal jednak buntuje się przeciwko swojemu ukochanemu, a on odpiera jej argumenty w swoim stylu i ze swoimi racjami- czyli tak, by było jak on sobie życzy. Finalnie ona zgadza się z nim, ustępuje, nim jednak to się stanie jest kłótnia i krzyki.
Sceny intymne są rozbudowane, ale nie do przesady. Widać, że Justyna Piotr próbuje stworzyć między Julianem a Mal erotyczne wzburzenie, stara się. Natomiast ogranicza się do jednej takiej konfrontacji, podczas której nie wychodzą oni z łóżka, przy czym jest to przesyt opisów.
Jest to nieumiejętnie poprowadzona kwestia, która pewnie została stworzona na kanwie sławnych erotyków z motywem uległości, czyli serii E.L James czy Sylvii Day. Jest to jednak nieudolne i zamiast wprowadzać napięcie, po prostu śmieszy.

Duży potencjał z nicią przewodnią fantastyki. To jest plus dla Autorki. Niedopracowane, nie do końca wyjaśnione, w pewnej chwili odebrałam wrażenie, że jakby "dopisane" pewne elementy do skonstruowanych już wcześniej scen, ale jednak gdyby nie te potknięcia, a wcześniej gromki upadek z erotycznym niewypałem, to mogło być świeże urbanfantasy. Pomysł na tajemnicze istoty, które mają jakieś moce - niestety Autorka tu nie wyjaśnia kto ma jakie dary, wzmianka o toczącej si ę od wieków cichej wojnie między kościołem katolickim a owymi nadnaturalnymi postaciami jest intrygująca, ale zajmuje tylko kilka zdań. Szkoda, bo mogło być ciekawie!

Podsumowując. "Mroczne serca" są powieścią przeciętną, z mocno zaprzepaszczonym potencjałem jakim był wątek fantastyczny. Moim zdaniem książka wiele by zyskała, gdyby Autorka więcej pracy włożyła w interpretację uniwersum, które nie do końca zbudowała, natomiast gorące uczucie między Mal a Julianem potraktowała jak silnie rozszerzony wątek boczny.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-18
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mroczne serca
Mroczne serca
Justyna Piotr
7/10

Czasem musisz zaryzykować życie, by spełnić swoje najskrytsze pragnienia Mal, dziewczyna po przejściach, poznaje Juliana w dość niecodziennych okolicznościach. Po tym, jak pada ofiarą napaści na bu...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Co ta powieść ma wspólnego z fantastyką? Czytając Twoją recenzję miałam skojarzenia z modnymi romansami mafijnymi, które omijam.
× 2
@Tanashiri
@Tanashiri · ponad rok temu
Duży potencjał z nicią przewodnią fantastyki. To jest plus dla Autorki. Niedopracowane, nie do końca wyjaśnione, w pewnej chwili odebrałam wrażenie, że jakby "dopisane" pewne elementy do skonstruowanych już wcześniej scen, ale jednak gdyby nie te potknięcia, a wcześniej gromki upadek z erotycznym niewypałem, to mogło być świeże urbanfantasy.
Nie jest to romans mafijny.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Romans, nie ważne czy w przeszłości, czy w przyszłości jest nie dla mnie.
@Lorian
@Lorian · ponad rok temu
Nie lubię motywu uległej kobiety, a tutaj jeszcze jest to tak przedstawione, że ona w ogóle nie ma racji :D
× 2
@Tanashiri
@Tanashiri · ponad rok temu
Wiesz, rację to ona nawet miała. Ale powieść jest tak skonstruowana, że dziewczyna godzi się na wszystko. Więc nie rozumiem też tych przepychanek między nimi.
× 2
Mroczne serca
Mroczne serca
Justyna Piotr
7/10
Czasem musisz zaryzykować życie, by spełnić swoje najskrytsze pragnienia Mal, dziewczyna po przejściach, poznaje Juliana w dość niecodziennych okolicznościach. Po tym, jak pada ofiarą napaści na bu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Mroczne serca” jest debiutem autorki Justyny Piotr, jest to romans z elementami paranormalnymi. Moją uwagę przykuła intrygująca okładka książki, byłam zainteresowana fabułą i magicznymi niedopowiedz...

@snieznooka @snieznooka

Mal zostaje napadnięta, okradziona i zostawiona z rozbitą głową. Na szczęście zostaje uratowana, a przynajmniej tak się wydaje. Budzi się w obcym mieszkaniu, z nieznajomym mężczyzną, który ją znalazł...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Pozostałe recenzje @Tanashiri

Kroczący wśród cieni. Nigdy mnie nie odnajdziesz
Wśród cieni

Kavel Rotheng jest tropicielem. Jedynym w swoim rodzaju. Kiedy udaje mu się brawurowo rozwiązać zagadkę tajemniczych zgonów w miejskim więzieniu, zostaje wzięty pod lupę...

Recenzja książki Kroczący wśród cieni. Nigdy mnie nie odnajdziesz
Lupus magnus
Lupus Magnus

Hmm... i cóż ja mam powiedzieć o tej powieści? Motyw zmiennokształtnych nie jest nowością, podobnie jak żadnym odkryciem w literaturze nie jest również zagadnienie wilko...

Recenzja książki Lupus magnus

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało