Lady Makbet recenzja

Mroczny retelling idealny na jesienne wieczory

Autor: @booksbybookaholic ·2 minuty
2024-10-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wraz ze skracającymi się dniami, deszczowymi porami i szybko zapadającym zmierzchem, reakcją dość dla mnie naturalną jest sięganie po książki z mroczniejszym klimatem, pełne tajemnic i nieodkrytej ludzkiej natury. W te pragnienie idealnie wpisuje się "Lady Makbet", czyli retelling znanej Szekspirowskiej sztuki w feministycznej odsłonie (i pięknym wydaniu). Czy książka sprostała moim oczekiwaniom?

Roscille zostaje wydana za Makbeta, tana jednej ze szkockich ziem w celu umocnienia sojuszu. Porzucona w obcym kraju, pozbawiona znanych twarzy i zmuszona do obcowania z całkiem nowymi, brutalnymi obyczajami, musi odnaleźć w sobie siłę do wywalczenia miejsca wśród mężczyzn. Welon na jej głowie jest symbolem zniewolenia, bo zgodnie z pogłoskami, każdy mężczyzna, który spojrzy jej w oczy, ugnie się pod jej urokiem. Lady ma jednak plany i ambicje, a także podsyca ogień płynący w Makbecie i zmuszający go do sięgania po coraz większą władzę. Czy wywalczy tym samym upragnioną wolność?

Największym plusem historii jest jej klimat. Autorka za pomocą pięknego, poetyckiego i lekko mrocznego stylu, oddała dziką naturę Szkocji. Przywoływała opisy nieprzebytych lasów i długich zamkowych korytarzy i podziemi. Jeszcze mocniej umocniła mnie w postanowieniu, że muszę odwiedzić ten kraj (chociaż oczywiście w jego nowocześniejszej wersji). Dzięki tym opisom, książka staje się idealnym wyborem na jesienne wieczory.

Akcja odbiega od oryginału, nawet w przedstawieniu głównej bohaterki. Do teraz mam do niej lekko mieszane uczucia, bo z jednej strony umiała knuć intrygi i naginać innych do swojej woli, ale jednocześnie bardzo często była tylko przerażoną dziewczyną, której podstępy szybko wychodziły na jaw. Różni się tym od Szekspirowskiej lady Makbet, mistrzyni planowania i intryg. Ale jak tak o tym piszę, dochodzę do wniosku, że takie przedstawienie jej postaci miało sens. Bądź co bądź była tylko młodą dziewczyną, wrzuconą w całkowicie nowe realia. Naturalnym były więc popełniane przez nią błędy i masa niepewności w głowie.
Makbet z kolei był postacią budzącą raczej niechęć. Jego brutalność z każdą stroną przytłaczała, ale autorka dobrze oddała jego stopniowe oddawanie się szaleństwu.

Jak już wspomniałam, autorka posługuje się niesamowicie plastycznym stylem. Kolejne strony przewracały się z łatwością. Do tego podobały mi się bardziej poetyckie aspekty, a moim absolutnie ulubionym pod względem piękna stylu rozdziałem jest ten ostatni zatytułowany "Koda".
W fabule zabrakło mi jednak faktora zaskoczenia. Bądź co bądź akcja postępowała dość powolnie i nie zawierała plot twistu, który całkowicie odwróciłby moja perspektywę. Klimat całkowicie to jednak wynagradza.

Muszę przyznać, że jestem zaskoczona stosunkowo niską oceną książki na portalu Goodreads. Osobiście dostrzegam w niej drobne mankamenty, ale całościowo uważam ją za naprawdę klimatyczną fantastykę z nutą grozy, nadającą się nie tylko dla fanów sztuki. To idealna lektura na jesień, a jej piękne wydanie sprawia, że stanowi też idealny prezent, dumnie zdobiący biblioteczkę.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lady Makbet
Lady Makbet
Ava Reid
7/10

Zupełnie nowa opowieść o jednym z najsłynniejszych czarnych charakterów Szekspira, Lady Makbet. Dzięki Avie Reid, Lady Makbet odzyskuje swój głos i swoją przeszłość. Ma teraz moc, by zmienić historię...

Komentarze
Lady Makbet
Lady Makbet
Ava Reid
7/10
Zupełnie nowa opowieść o jednym z najsłynniejszych czarnych charakterów Szekspira, Lady Makbet. Dzięki Avie Reid, Lady Makbet odzyskuje swój głos i swoją przeszłość. Ma teraz moc, by zmienić historię...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

💚 Q: Jaka jest Wasza ulubiona szkolna lektura? 💚 Ja choć bardzo lubiłam "Romea i Julię" Shakespeare’a, to już "Makbet" nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia. Postanowiłam jednak, że dam mu jeszc...

@read.my.heart @read.my.heart

Roscille jest przeklęta a spojrzeniem potrafi nagiąć mężczyzn do swojej woli. Zostaje wydana za Makbeta ale dziewczyna nie wie, że próbując zastawić na niego pułapkę, sama w nią wpadnie. Albo i gorze...

@candyniunia @candyniunia

Pozostałe recenzje @booksbybookaholic

Trzeba było mnie zatrzymać
Romans dla każdej jesieniary

Z nastaniem października, budzi się we mnie wewnętrzna jesieniara, objawiająca się przede wszystkim chęcią połykania książek, których klimat i tematyka odnoszą się do ob...

Recenzja książki Trzeba było mnie zatrzymać
Witamy w Fae Café
Fantastyka dla każdej jesieniary

Mam wrażenie, że premiera "Witamy w Fae Cafe" przeszła w polskich bookmediach bez większego echa, czego ogromnie żałuję, bo książka okazała się naprawdę wyjątkowym cosy ...

Recenzja książki Witamy w Fae Café

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie