Kasztanowy ludzik recenzja

Mrok duszy

Autor: @gala26 ·4 minuty
2021-12-09
1 komentarz
29 Polubień
“Martwi nie powinni przyćmiewać żywych.”

Swego czasu było bardzo głośno o tej książce, nie pamiętam, aby któraś przed nią, czy po niej miała aż taką promocję. „Kasztanowy ludzik” dawno został przeze mnie przeczytany, ale nigdy dotąd nie pojawiła się moja recenzja tej książki. Takie życie. Zapomniałam o niej i wydaje mi się, że większość czytelników, także. Teraz powróciła jako wspaniała ekranizacja na Netflixie. Stwierdzam to z całą odpowiedzialnością, że jest to bardzo dobrze zrealizowana ekranizacja, duńskiej produkcji, z świetną grą aktorską. Powieść nie jest zła, chociaż trochę przereklamowana, ale za to ekranizacja wypadła doskonale i serial świetnie ogląda.

Historia zaczyna się trzydzieści lat temu, kiedy pewna rodzina mieszkająca na farmie zostaje brutalnie wymordowana, wraz z przechodzącym na emeryturę detektywem, który zatrzymał się tam z powodu skarg na błąkający się inwentarz. Jestem wielką fanką procedur policyjnych i dla mnie ta książka była strzałem w dziesiątkę, ale jest ona bardzo krwawa i ekspresyjna. Jest też bardzo klimatyczna, z mroczną, ponurą i zimną aurą Kopenhagi przygotowującą scenę dla seryjnego mordercy.

„Kasztanowy ludzik” to debiutancka powieść duńskiego scenarzysty Søren Sveistrupa, w której szczegółowo opisuje policyjne śledztwo dotyczące morderstw matek, mających zarzuty o zaniedbanie i nadużycia wobec własnych dzieci. Morderstwa są brutalne i makabryczne. Zabójca ucina rękę jednej, nogę drugiej, ale zostawia coś w zamian. Kasztanowe ludziki. Policja znajduje na nich odcisk palca młodej dziewczyny, która zaginęła rok temu i została uznana za martwą.

Sprawa zostaje powierzona dwójce detektywów, która ma odnaleźć seryjnego mordercę, niezwykle sprytnego i przebiegłego, który wciąż wymyka się policji. Rozwiązywanie tej sprawy jest wyjątkowo niebezpieczne i skomplikowane, bo zabójca jest wciąż o krok przed nimi. Śledczy mają mroczną przeszłość, chociaż nie było mi dane poznać całej historii o żadnym z nich, być może kiedyś uda się coś więcej dowiedzieć na ich temat, gdy autor zdecyduje się napisać kolejną książkę z nimi w roli głównej. Dochodzenie, które prowadzą, jest bardzo zawiłe i żmudne, niezliczone ślady z przeszłości, zaciemniają im obraz śledztwa. Czują presję upływającego czasu, bo zdają sobie sprawę z tego, że gdy nie rozwiążą tej sprawy zginie więcej kobiet.

Z wielkim zainteresowaniem śledzi się współpracę tej mało zgranej pary śledczych. Detektyw z wydziału zabójstw Thulin, została zmuszona do współpracy z młodym, ale doświadczonym detektywem Hessem, który z powodów dyscyplinarnych znalazł się w jej dziale. Wydaje się, że Hess jest mało zainteresowany prowadzoną sprawą i głównie zależy mu tylko na powrocie do swojej poprzedniej pracy, gdzie zajmował się przestępczością międzynarodową, natomiast Thulin ma nadzieję na szybkie zakończenie śledztwa i przejdziecie do działu zajmującego się cyberprzestępczością. Ale najpierw muszą rozwiązać sprawę śmierci kobiety, która została brutalnie zamordowana, lecz nim zdołają wpaść na trop zabójcy, zostaje popełniona kolejna zbrodnia. Zdają sobie sprawę, że psychopata ich wyprzedza i realizuje swój makabryczny plan.

Søren Sveistrup napisał fascynujący kryminał z frapującym śledztwem prowadzonym przez parę jak się na początku wydawało papierowych postaci, które w trakcie ewaluują i odtąd z dużym zaciekawieniem można obserwować ich wzajemną rozwijającą się relację, która staje się jednym z głównych punktów powieści. Hess okazuje się być człowiekiem, który nie odpuści aż nie dotrze do sedna popełnionych zbrodni. Nikt z działu kryminalnego go nie akceptuje, a szef upatrzył sobie w nim kozła ofiarnego, gdy presja wywierana na policję się nasila. Potrzeba czasu, by Thulin zobaczyła w Hessie oddanego i skutecznego detektywa, który kwestionuje postrzeganie sprawy. Zawziętego i zdeterminowanego śledczego, który wkracza na zakazane terytorium, bo jest przekonany, że sprawa ma swoje korzenie w przeszłości, i że zaginiona nastolatka ma w tej sprawie kluczowe znaczenie. Chciałabym zobaczyć, jak tych dwoje pracuje jako prawdziwie zgrany zespół, bo teraz nie połączyli swoich sił do końca i przez to, że każde prowadzi śledztwo na swoją rękę, nie dzieląc się zbytnio swoimi odkryciami, niejednokrotnie wpadają w tarapaty.

„Kasztanowy ludzik” to thriller kryminalny, dla osób o mocnych nerwach, bo jest kilka makabrycznych scen, które moim zdaniem są uzasadnione, bo autor chciał pokazać, jak bardzo zaburzony i obłąkany jest zabójca, który w swoim mniemaniu jest wybawcą skrzywdzonych małych dzieci. W rezultacie, po za kilkoma niedociągnięciami, jest to niezła powieść o niebanalnej fabule i mrocznych, przerażających, ale przekonujących motywach mordercy, co czyni ją jednym z dobrych przykładów gatunku, któremu zaszkodził marketing i wszechobecna reklama. Bardzo wysoko postawiłam mu poprzeczkę i pomimo że nieźle mi się ją czytało, to spodziewałam się jednak czegoś znacznie lepszego. Gdyby autor pokusił się o większą analizę psychologiczną zabójcy, bardziej zagłębił się w przeszłość śledczych, książka byłaby dużo lepsza, a tak jest to przyzwoita lektura z dużym potencjałem.
Czy polecam, oczywiście, a czy ją czytać, czy nie zostawiam to Waszemu wyborowi, za to bardzo polecam serial.

„Smutek jest miłością, która stała się bezdomna, i że trzeba nauczyć się z nim żyć i zmuszać się do myślenia o przyszłości”.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-25
× 29 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kasztanowy ludzik
3 wydania
Kasztanowy ludzik
Søren Sveistrup
7.4/10

Jeżeli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że jest już za późno... 📖 Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na miejscach zbrodni pozostawia ręcznie zrobione kasztanowe...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Och, jak mi się ta książka podobała! Przebardzo. Za to serialu nie miałam cierpliwości oglądać - i w sumie po książce nie widziałam sensu. :)
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Mnie też się nie chciało pisać recenzji 😉 Jak już się przyzwyczaiłam do narracji w czasie teraźniejszym, nieźle mi się to czytało. Całkiem w porządku książka, ale serialu też mi się nie chce oglądać.
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
@LetMeRead, Mnie również! Uważam, że w swoim gatunku to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam. Niedawno obejrzałam też serial i moim zdaniem choć jest dobry, nie dorównuje wersji papierowej. Sporym zgrzytem była dla mnie postać zabójcy. Jak on mi fizycznie nie pasował! Poza tym w filmie, w zupełnie innym świetle została pokazana relacja pomiędzy nim a Thulin. Aha, no i Thulin jakaś taka inna niż w mojej wyobraźni...
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Jak czytam kryminały, to często zapominam, kto zabił 😉 Tutaj pamiętam, więc chyba muszę odłożyć serial a potem, może wtedy się skuszę…
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
@Rudolfina, chyba nigdy nie zapomnisz kto zabijał w "Kasztanowym ludziku" 😉. To też o czymś świadczy.
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
@aleksiunka, Wszystko jest kwestią czasu. „Dziesięciu Murzynków” czytałam w liceum i zapomniałam. Jak przeczytałam w dorosłości - miałam zaskoczenie. Do tej książki chyba jednak nie będzie mi się chciało wracać po latach…
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
O! Ja też nie pamiętam kto zabijał w Murzynkach... ? Hmm....
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
To przeczytaj jeszcze raz. Zazdroszczę Ci tej frajdy.
× 2
@gala26
@gala26 · ponad 2 lata temu
Wydaje mi się, że ilu czytelników, tyle opinii ma ta książka. Mnie akurat przypomniało się kto jest mordercą pod koniec serialu.
× 2
Kasztanowy ludzik
3 wydania
Kasztanowy ludzik
Søren Sveistrup
7.4/10
Jeżeli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że jest już za późno... 📖 Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na miejscach zbrodni pozostawia ręcznie zrobione kasztanowe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kasztany są symbolem jesieni. Te niewielkie, brązowe kulki z jasną plamką są mocno pożądane przez dzieci. Ich zbieranie jest jedną z głównych atrakcji podczas jesiennych spacerów. Później służą nam d...

@iszmolda @iszmolda

31 października 1989, Møn – brutalne morderstwo. W koszmarny sposób straciła życie prawie cała rodzina oraz policjant. Prawie współcześnie, bo około rok temu – zaginęła Kristine, córka ministry spra...

@Meszuge @Meszuge

Pozostałe recenzje @gala26

Walka
W zawierusze wojny

𝐵ó𝑔 𝑑𝑎𝑗𝑒 𝑛𝑎𝑚 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑐ó𝑤, 𝑏𝑦 𝑛𝑎𝑠 𝑤𝑦𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑙𝑖, 𝑑𝑎𝑐ℎ 𝑛𝑎𝑑 𝑔ł𝑜𝑤ą, 𝑏𝑦ś𝑚𝑦 𝑚𝑖𝑒𝑙𝑖 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑚𝑖𝑒𝑠𝑧𝑘𝑎ć 𝑖 𝑑𝑜𝑘ą𝑑 𝑤𝑟𝑎𝑐𝑎ć , 𝑖 𝑂𝑗𝑐𝑧𝑦𝑧𝑛ę, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 ż𝑦𝑗𝑒𝑚𝑦 𝑧 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑚𝑖 𝑏𝑟𝑎ć𝑚𝑖 𝑖 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑎𝑚𝑖 𝑖 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛...

Recenzja książki Walka
Czarny żałobnik
Ciemna strona mocy

Książki debiutantów niejednokrotnie już gościły w mojej biblioteczce. Jestem nienasycona i wciąż szukam w literaturze czegoś nowego i czytam różne gatunki literackie. Cz...

Recenzja książki Czarny żałobnik

Nowe recenzje

Polana
„Wycofaj się, póki czas. Zostań, a wchłonie cię...
@zaczytana.a...:

W mrocznych zakamarkach Puszczy Gorzowskiej, gdzie szepty drzew mieszały się z odgłosami ukrytych tajemnic, rozgrywa si...

Recenzja książki Polana
Sprawa lorda Rosewortha
"Kto by pomyślał, że kłamstwo może doprowadzić ...
@ksiazkirabe:

"Sprawa lorda Rosewortha" śledzi losy Jonathana Harpera, prywatnego detektywa, który na prośbę znajomej podejmuje się r...

Recenzja książki Sprawa lorda Rosewortha
Zuza Wróbel na tropie
Nastoletni detektywi w międzywojennej Warszawie
@tea.books.l...:

Czy da się napisać kryminał dla dzieci i młodzieży, który zainteresuje też starszych czytelników? I czy to dobry pomysł...

Recenzja książki Zuza Wróbel na tropie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl