Mrok we krwi recenzja

"Mrok we krwi" Paweł Kopijer - opinia

Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·3 minuty
2020-09-25
1 komentarz
2 Polubienia
"Mrok we krwi" Pawła Kopijera przeczytałam dzięki udziałowi w booktourze zorganizowanym przez Andżelikę z bloga Czytam dla przyjemności (na który Was serdecznie zapraszam, z pewnością znajdziecie tam coś dla siebie). Książka już dość dawno temu została przeze mnie połowicznie poznana, niestety niesprzyjające okoliczności sprawiły, że jakoś w połowie porzuciłam przygody bohaterów i długo do nich nie wracałam. Zapewne gdyby nie booktour, taki stan rzeczy trwałby do dzisiaj.

Macie tak czasami, że powieść, która jest napisana naprawdę dobrze, dopracowana, z ciekawymi kreacjami bohaterów i dość intrygującą historią nie wzbudziła w Was większych emocji? Nie jesteście przy niej myślami, nie niecierpliwicie się by wrócić do czytania jak najszybciej, itp.? W moim przypadku "Mrok we krwi" jest właśnie taką powieścią.

Uwielbiam fantastykę, bohaterów takich jak stworzył Paweł Kopijer (moim faworytem był Leśny), akcję, zagadkę, pytania, które powstają pod wpływem lektury (dotyczące dalszych losów), humor (bo tego także nie brakło w książce), a jednak nie było chemii między mną a tą powieścią. I kompletnie nie wiem dlaczego, bo przecież "Mrok we krwi" posiada wszystko to, co powinno tę chemię wywołać.

***

"Mrok we krwi" wprowadza czytelnika w świat w pełni wykreowany przez autora. Przy czym należy dodać, że świat ten jest niesamowicie dopracowany, spójny i intrygujący, a sam twórca porusza się w nim pewnie, co świadczy tylko o tym, że spędził w nim długie godziny i zna go od podszewki. Towarzyszymy dwóm głównym bohaterom, których losy śledzimy niezależnie od siebie: Skrę/Wineę - młodziutką szamankę, której trafia się niecodzienna i trudna misja oraz Norana, zabójcę skażonego mrokiem, który razem z przyjacielem Leśniadem i magiem Druwianem wyrusza zrealizować zlecenie, a raczej chcąc nie chcąc musi wyruszyć, by ratować swoją skórę.

Losy głównej dwójki śledzimy naprzemiennie, przy okazji poznajemy świat i prawa nim rządzące, a także zostajemy umiejętnie wprowadzeni w historię.

***

Lekki, okraszony humorem styl autora sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, nie mamy zbyt wiele czasu na nudę, bowiem fabuła obfituje w liczne dynamiczne akcje. Warto wspomnieć, że sceny walk są napisane obrazowo i bez zbytniej przesady, nie nudzą, odpowiednio pobudzając wyobraźnię.

Tym co mnie zachwyciło niemal od początku to nazwy. Autor stworzył świat całkowicie fantastyczny, pełen magii, walecznych wojowników, a przy tym nadając nazwy dodał temu uniwersum swojskości: Lwieszno, Świerkowa Górka czy Leśniad, to przykłady niektórych z nich. Raczej w wymyślanych światach spotykałam się z wymyślanymi, niecodziennymi nazwami, które tylko w fantastycznym świecie miały szansę zaistnieć.

Bohaterowie są nie mniej dopracowani. Każdy zajmuje stosowne miejsce w opowieści, każdy ma swoją historię i z pewnością nie można powiedzieć, że są jednowymiarowi. Najbardziej polubiłam się z grupą składająca się z Norana, Leśniada, Druwiana i Gromira. Było coś w Skrze takiego, że dziewczyna nie przypadła mi do gustu, a może trudniej zadowolić mnie żeńską postacią niż męską? I jak wspomniałam wyżej moim faworytem stał się Leśniad, zwany także Leśnym, pełniący rolę mentora, opiekuna, przybranego starszego brata, a przede wszystkim wiernego przyjaciela, dla skalanego mrokiem Norana.

Kiedy już siadłam do czytania szło mi naprawdę bardzo dobrze, ale gdy tylko oderwałam się, zabrałam się za robienie czegoś innego ciężko mi było wrócić do tego świata. Zabrzmi to zupełnie wariacko, ale zupełnie jakby książka kompletnie mnie nie wabiła. Potrafię dostrzec zalety, docenić warsztat autora, ale to mistyczne "coś", jakie na ogół pojawia się pomiędzy mną a czytaną historią, kompletnie nie istniało.

***

"Mrok we krwi" Pawła Kopijera to dopracowana, spójna i bardzo ciekawa powieść fantastyczna. Zawiera wszystko to co w dobrej, a nawet bardzo dobrej powieści powinno się znaleźć, dodatkowo pozostawia czytelnika z licznymi pytaniami, na których odpowiedzi przyjdzie trochę poczekać. Czyta się praktycznie sama i chociaż można się troszkę zagubić w historii tego uniwersum (ja mam zawsze z tym problem, gdy w grę wchodzi świat w pełni stworzony przez autora/autorkę) to będzie to przyjemna i ciekawa lektura. Na szczęście dostępny jest już drugi tom Kronik Dwuświata, czyli "Czempion Samaela".

Zainteresowanym powiem jeszcze, że autor stworzył grę planszową na podstawie Kronik, a także trwają prace nad grą komputerową, której jestem niezwykle ciekawa.

Czy polecam? Tak! Bo chociaż nie było między nami chemii, to jest to bardzo dobra fantastyka, która z pewnością skradnie niejedno czytelnicze serducho.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mrok we krwi
3 wydania
Mrok we krwi
Paweł Kopijer
7.4/10
Cykl: Kroniki Dwuświata. Trylogia Mitrys, tom 1

Powieść „Mrok we krwi” to pierwsza część serii KRONIKI DWUŚWIATA. Ukazuje dwie różne historie bohaterów, którzy w wykreowanym uniwersum magii i miecza mierzą się z przeznaczeniem. Losy młodej szamanki...

Komentarze
@adam_miks
@adam_miks · około 4 lata temu
Kanał który proponujesz na początku jest ciekawy
Mrok we krwi
3 wydania
Mrok we krwi
Paweł Kopijer
7.4/10
Cykl: Kroniki Dwuświata. Trylogia Mitrys, tom 1
Powieść „Mrok we krwi” to pierwsza część serii KRONIKI DWUŚWIATA. Ukazuje dwie różne historie bohaterów, którzy w wykreowanym uniwersum magii i miecza mierzą się z przeznaczeniem. Losy młodej szamanki...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Obecnie w zalewie tandety tonąć muszą publikacje cenne, ponieważ łatwiej jest odnaleźć książkę wartościową wśród dziesięciu kiepskich aniżeli ich tysiąc w milionie”. Stanisław Lem ...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Tym razem przychodzę do Was z perełką, która zachwyci miłośników fantastyki. Wchodzimy w uniwersum magii i miecza, w którym splatają się dwie zupełnie różne historie. Poznajemy odmiennych bohaterów w...

@nawysokimobcasie @nawysokimobcasie

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Piąty akt
"Piąty akt" Wojciech Wójcik - opinia

Wojciech Wójcik zabiera nas do aktorskiego świata, jego niuansów, skomplikowanych relacji, zależności i mrocznych stron. Dodatkowo wybieramy się w podróż w czasie, do ok...

Recenzja książki Piąty akt
Final Girls. Ostatnie ocalałe
"Final girls. Ostatnie ocalałe" Grady Hendrix - opinia

„Final girls to dziewczyna, która jako jedyna pozostaje przy życiu, gdy pojawiają się końcowe napisy w horrorze. Zakrwawiona bohaterka, której udało się ocalić siebie, p...

Recenzja książki Final Girls. Ostatnie ocalałe

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie