𝑴𝒊𝒍𝒐𝒔𝒄 𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒚𝒕𝒂 𝒐 𝒕𝒐, 𝒌𝒕𝒐 𝒎𝒂 𝒋𝒂𝒌𝒂 𝒉𝒊𝒔𝒕𝒐𝒓𝒊𝒆, 𝒔𝒌𝒂𝒅 𝒑𝒐𝒄𝒉𝒐𝒅𝒛𝒊, 𝒋𝒂𝒌𝒊 𝒎𝒂 𝒌𝒐𝒍𝒐𝒓 𝒔𝒌𝒐𝒓𝒚 𝒄𝒛𝒚 𝒏𝒂𝒘𝒆𝒕 𝒋𝒂𝒌𝒊𝒆𝒋 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒑𝒍𝒄𝒊. 𝑴𝒊𝒍𝒐𝒔𝒄 𝒕𝒐 𝒎𝒊𝒍𝒐𝒔𝒄. 𝑰 𝒋𝒂𝒌 𝒔𝒊𝒆 𝒑𝒐𝒋𝒂𝒘𝒊, 𝒕𝒐 𝒘𝒔𝒛𝒚𝒔𝒕𝒌𝒐 𝒊𝒏𝒏𝒆 𝒕𝒓𝒂𝒄𝒊 𝒛𝒏𝒂𝒄𝒛𝒆𝒏𝒊𝒆.
Marina de Angelis nie liczyła się z nikim i niczym. Zawsze otrzymywała to, czego pragnęła, a w jej życiu pełno było skandalow, romansów, drogich ciuchów, mocnych imprez na których urywal się jej film. O niej musiało być po prostu głośno, nie ważne czy była to dobra czy zła sława - ważne, by mówili. Kiedy na jej drodze staje Gael Selemeni, imigrant któremu udalo zrobic się karierę Marina pragnie go zdobyć, tyle że mężczyzna jest odporny na jej wdzięki, jednak księżniczka tak łatwo nie odpuszcza i prędzej czy później zdobędzie to, czego pragnie nie ważne jakim kosztem.
Oni są niczym ogień woda, yin i yang, pochodzą z dwóch zupełnie innych światowej. Jego przeszłość jest bolesna, pełna prawdziwej walki o przetrwanie, zas ona od zawsze żyje w luksusach, nigdy nie musiała pracowac, a już samo zaparzenie kawy jest dla niej wyzwaniem.. Czy te dwa światy są w stanie znaleźć punkt, który je połączy?
Po przeczytaniu tej książki zdecydowanie stwierdzam, że to jedna z lepszych lektur tego roku i zajmie ona znaczące miejsce na moim regale, ale przede wszystkim w moim sercu. Nie jest to zwykły romans, ale przede wszystkim historia uczucia bardzo skomplikowanego, rodzącego się w dość burzliwych warunkach. To historia o niezwykłej przemianie, bolesnej przeszłości i walce. Niezwykle ujmująca, wzruszająca, pełna emocji, dajaca wiele cennych lekcji życia. Autorka miała swietny pomysł na fabułę, która wciąga od pierwszych stron i jest prawdziwą czytelniczą ucztą, a bohaterowie.. och, tak inni od siebie, lecz po prostu cudowni, chociaż nie ukrywam, że główna bohaterka nie raz zajdzie Wam za skórę, będziecie mieli ochotę nią potrząsnąć, wyrwać z tej historii, porządnie zdzielić.. , ale po prostu dajcie jej szansę, bo przecież ludzie się zmieniają i może właśnie Marina za sprawą miłości odkryje coś więcej niż tylko ubrania, skandale i luksus? Może to właśnie milosc sprawi, że spojrzy w końcu na siebie i swoje życie inaczej, zapragnie zmian. Moze w końcu ona poczuje jak to jest być kochaną i co to jest bezinteresowna pomoc oraz że jedną piękniejszych rzeczy jest dawać, a nie brać. Muszę Wam powiedzieć, że Gael jest wspanialym mężczyzna o wielkim sercu i potężnym duchu walki. I to właśnie on da cenną lekcje nie tylko rozpuszczonej księżniczce, ale i Wam. Mnie ujeła jego dobrosc, prostota oraz umiejętność cieszenia się tym, co małe. Wywiad z nim, który autorka umiejętnie wplotła do całej fabuły, to balansowanie między teraźniejszością, a jego wspomniami to naprawdę cudowny zabieg, który pozwala odkrywać kawałek po kawałku jego historię, ale i przezywac emocje dużo bardziej.
Porwała mnie ta książka , a malowniczy Zambibar nie tylko pozwolił oderwać się od codzienności, ale przede wszystkim otworzył oczy na problemy ludzi z Afryki, uchodźców. Autorka ma niezwykłe pióro, a stworzona historia jest oryginalna, zapadająca w pamięci, uświadamiająca i po prostu jedyna w swoim rodzaju..
"Naucz mnie kochać" to książka, którą nie pozostaje nic innego, jak przytulić mocno do serduszka. To historia, która wywołuje emocje, dotyka czułych punktów, skłania do refleksji.. To opowiesc o dwójce ludzi pochodzących z dwóch różnych światów, które mimo wszystko na siebie nachodzą, a po drodze czeka ich pełno zakrętów, burzliwych chwil, ale przede wszystkim dojrzewania do miłości. To lektura, którą po prostu tego roku trzeba mieć na swoim regale!