„Musiałam wreszcie postąpić przyzwoicie i oczyścić ich życie z mojej toksycznej obecności”
Salem Salinger to buntownicza dziewczyna, która najpierw robi, później myśli. Narozrabiała i to bardzo, została umieszczona w szkole dla nastolatek sprawiających problemy. Dyrektorką placówki jest jej opiekunka, dlatego wszyscy uważają, że jest donosicielką. Dziewczyna czuje się odrzucona, jest bardzo samotna, w tajemnicy pisze listy, które pozwalają jej zmagać się z trudną codziennością. Ich adresatem jest narzeczony jej siostry, chłopak, z którym się wychowała i który na jej oczach zakochiwał się w jej siostrze, a w którym ona od zawsze się kocha. Arrow Carlisle jest spełnieniem marzeń niejednej dziewczyny, jego życie wydaje się być idealne, jest przystojny, ma przed sobą rewelacyjnie zapowiadającą się karierę sportowca w europejskim klubie. Mija osiem długich lat, niespodziewanie do Salem dociera informacja, że Arrow doznał kontuzji i wraca do ich rodzinnej miejscowości. Zostaje trenerem w jej szkole, szybko odkrywa, że Salem ma dryg do piłki. I tutaj się zaczyna...
Historia wywołała we mnie sprzeczne emocje. Fabuła, ukazuje młodych ludzi, którzy stoją u progu dorosłości i nie ze wszystkim sobie radzą. Do Salem miałam mieszane odczucia, od zawsze była postrzegana jako zakała rodziny, nie boi się mówić tego, co myśli, potrafi łamać zasady, a przy tym ma w sobie ogromną wrażliwość. Arrow z czasem wzbudził we mnie sympatię. To chłopak, który zmaga się z presją i z licznymi problemami, wszystko tłumi w sobie. Jest władczy i jednocześnie zakompleksiony. Siostra Salem, cóż za okropna osoba.
Relacja naszych bohaterów nie jest łatwa, toczy się między nimi swoista, pełna niedomówień gra. Jak oni potrafili mnie zirytować, uch... Między nimi wyczuwalne jest wyraźne napięcie seksualne. Patrząc z boku, wydaje się, że są dla siebie stworzeni. Pokomplikowane relacje rodzinne, wygórowane oczekiwania rodziców wobec dzieci. Brak szczerych rozmów, zrozumienia, ciepła. Potrzeba kochania i bycia kochanym. Poświęcenie, tajemnice, skrywane uczucie, miłość bez odwzajemnienia, ból. Akceptacja i zrozumienia tak ważne w życiu każdego z nas. Długo tłumiony gniew, który w końcu musi znaleźć swoje ujście.
Lekka, przyjemna, dość nietypowa opowieść. Zaskakujące zwroty akcji, młodzieńcza miłość, zakazany związek. Polecam.