W cieniu zła recenzja

Na pograniczu jawy i snu

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2020-10-31
Skomentuj
8 Polubień
Lektura "Szeptacza" dostarczyła mi wielu niezapomnianych wrażeń i już wtedy wiedziałam, że bez wahania sięgnę po każdą następną powieść Alexa Northa. I teraz mi się to udało. Przed dwoma dniami miał swoją premierę następny thriller autora zatytułowany "W cieniu zła" i to właśnie na temat tej opowieści chcę się podzielić swoimi wrażeniami.

Alex North zabiera nas tym razem do niewielkiego Gritten położonego w niedalekiej odległości od poznanego wcześniej Featherbank, gdzie działał "Szeptacz". Miasteczko sprawia bardzo przygnębiające wrażenie i wydaje się być doskonałą scenerią dla niejednego horroru. Podupadające domy, straszące rudery i Gritten Wood - gęsty las z pozostałościami po kamieniołomie zwany przez mieszkańców Cieniem, w którym bez trudu można się zgubić to idealne miejsce dla Pana Czerwone Ręce - tajemniczej postaci z pogranicza jawy i snów.

Przed dwudziestu pięciu laty w Gritten miało miejsce brutalne morderstwo nastolatka noszące znamiona rytualnej zbrodni. Sprawca Charlie Crabtree - szkolny kolega ofiary nie został nigdy odnaleziony, a policja po pewnym czasie prostu zamknęła sprawę. Teraz przeszłość powraca... Znów zaczynają pojawiać się ślady czerwonych rąk spływających krwią. Mają miejsce kolejne morderstwa na osobach powiązanych ze zdarzeniami sprzed ćwierć wieku. W tym czasie na wieść o chorobie matki do rodzinnej miejscowości powraca Paul Adams - mężczyzna, który przed laty jako nastolatek spędzał czas z Charliem i pozostałymi kolegami zafascynowanymi kontrolowaniem snów. Jego przyjazd budzi dawne demony, a Pan Czerwone Ręce zdaje się znów czekać na kolejną ofiarę...

Alex North po raz kolejny stworzył bardzo ciekawą powieść pełną niepewności, niepokoju i mroku. Atmosfera przywodząca na myśl senne koszmary udziela się czytelnikowi. Pomimo, że wydarzenia zostały poprowadzone dwoma torami aby zdecydowanie oddzielić przeszłość od teraźniejszości, to i tak momentami trudno jest rozgraniczyć zdarzenia z jawy i snu. Autor jest mistrzem manipulacji. Potrafi wodzić czytelnika za nos skutecznie myląc tropy i sprawiając, że w pewnym momencie nic już nie jest takie, jakim się wydawało. Kluczenie krętymi ścieżkami poszczególnych części tego literackiego labiryntu było dla mnie osobiście największą przyjemnością. Jak łatwo się domyślić zakończenie również zaskakuje i dalekie jest od naszej własnej koncepcji i wyobrażeń.

Interesujący jest również sposób narracji. Paul zarówno o wydarzeniach ze swojej przeszłości, jak i teraźniejszości opowiada w pierwszej osobie. Próbuje za wszelką cenę odgrodzić się od piętna z przeszłości, które ciążyło nad nim przez lata i zmusiło go do opuszczenia Gritten. Jego złożone relacje z matką, która znajduje się na łożu śmierci zmuszają nas do przemyśleń i wyciągania wniosków. Ale to nie Paul jako bohater jest tu najważniejszy. Jego osobowość jest moim zdaniem zbyt mdła i została zdominowana przez wydarzenia, które zdecydowanie bardziej przykuwają naszą uwagę.

Wątek kryminalny stara się rozwikłać policjantka Amanda Beck, która opowiada nam o przebiegu śledztwa w trzeciej osobie. Ciekawe są też jej wspomnienia z relacji łączącej ją z ojcem - nieżyjącym już twardym gliniarzem. I choć samo dochodzenie zostało zepchnięte jakby na margines, to i tak postać Amandy dodaje dynamiki i kolorytu opisywanym wydarzeniom. Jej sylwetka zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu.

Jeśli chodzi o bohaterów to warto wspomnieć także o grupie nastolatków - czterech kolegach, którzy emocjonowali się kontrolowaniem snów i wpływaniem na własną podświadomość. Bo "sny to coś w rodzaju patchworku uszytego ze ścinków wydarzeń z naszego życia". Chłopcy wyrażali ogromny entuzjazm wobec świadomego śnienia i z czasem ich niewinna zabawa przerodziła się w niebezpieczną grę. Autor ciekawie poprowadził wątek okultystyczny, opowiadający o paranormalnych zdarzeniach, choć można go było moim zdaniem jeszcze mocniej uwypuklić, dodać mu więcej grozy.

"W cieniu zła" to interesująca powieść z mocym dreszczykiem, w której jednak czegoś mi zabrakło. Warto po nią sięgnąć aby przejść przez zagadkowy labirynt Cienia. Muszę jednak przyznać, że "Szeptacz" wywarł na mnie większe wrażenie. Ciekawa jestem Waszych wrażeń.

Za egzemplarz powieści dziękuję serdecznie wydawnictwu Muza.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-30
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W cieniu zła
W cieniu zła
Alex North
7.3/10

Rytualne morderstwo, nawiedzone przez złe moce miasteczko, budząca paniczny strach postać Czerwonorękiego oraz przytłaczająca atmosfera nadciągającej katastrofy. Ta historia wciąga, trzyma w napięciu...

Komentarze
W cieniu zła
W cieniu zła
Alex North
7.3/10
Rytualne morderstwo, nawiedzone przez złe moce miasteczko, budząca paniczny strach postać Czerwonorękiego oraz przytłaczająca atmosfera nadciągającej katastrofy. Ta historia wciąga, trzyma w napięciu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio mam pecha przy sięganiu po książki autorów, których uważałam za sprawdzonych. Jestem naprawdę zaskoczona tym, jak różnią się poziomy ich poszczególnych powieści i trudno mi się pogodzić z ty...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Dobry wieczór... 😁 Dzisiaj pragnę się podzielić z Wami moimi odczuciami, co do "W cieniu zła" autorstwa Alexa Northa... 🙂 Hmm... A moje uczucia są nieco mieszane. .. Po "Szeptaczu", który mnie się BA...

@angela_czyta_ @angela_czyta_

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadrobić zaległości decydując się na powieść obyczajową...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią