Bez tchu recenzja

Na szczycie

Autor: @american_books ·4 minuty
2023-02-25
Skomentuj
1 Polubienie
Cecily Wong jest dziennikarką pracującą dla portalu podróżniczego. Kobieta dołącza do grupy wybitnego, młodego himalaisty Charlesa McVeigha. Charles uchodzi za bohatera. Wielokrotnie udało mu się ujść z życiem, a gdy ekipom ratunkowym wydawało się, że życie innego uczestnika wyprawy, skazane jest na śmierć, pojawiał się on i heroicznie ratował innych współuczestników wyprawy przed śmiercią. I tym razem uczestnicy jego wyprawy, której celem jest zdobycie szczytu Manaslu, idą za nim w ciemno. Cecily obawia się tej wspinaczki, wiedząc, że kondycją i doświadczeniem pozostaje daleko w tyle za innymi uczestnikami. Jednak Charles jest bardzo charyzmatyczny, a mało tego obiecał jej wywiad na wyłączność po zakończeniu wyprawy. Wywiad pozwoliłby jej umocnić swoją pozycję w dziennikarskim świecie, a tym samym byłby idealnym rozwiązaniem jej problemów finansowych. Jednak zanim usiądzie i porozmawia w cztery oczy z Charlesem, musi u jego boku zdobyć szczyt góry. Aklimatyzacja idzie dobrze. Bohaterka poznaje ciekawych ludzi, dodających jej otuchy i wierzących w powodzenie wspinaczki. Jednak spokój nie trwa długo i zły omen nie płynie z osuwających się ze szczytów lawin. Zagrożenie jest wśród nich. Morderca. Uczestnicy wyprawy nie są bezpieczni. Śnieżna zjawa czyha na ich życie. Nikt nie wie, kto będzie następny. Czy Cecily uda się odkryć, kto stoi za morderstwami? Co łączy ze sobą poszczególne ofiary? I dlaczego morderca poluje na nich na, tak niebezpiecznym odcinku? Odpowiedź jest prosta: ponieważ może.

Autorka wykreowała bardzo wyraziste i charyzmatyczne postacie, zapadające w pamięć czytelnika. Cecily to kobieta dźwigająca na barkach mroczne wydarzenia przeszłości. Górskie wspinaczki ją przerażają, ale zdaje sobie sprawę, że ta wyprawa to jej być albo nie być. Bardzo krytycznie ocenia swoje możliwości. Obcy ludzie bardziej w nią wierzą, a niż ona sama. Inni uczestnicy wyprawy to mieszanka charakterów i zachowań. Autorka zadbała, aby każda postać wnosiła coś od siebie do całej historii. Mamy tutaj całą paletę silnych, wybuchowych charakterów, co sprawia, że w pewnym momencie prawie każdy staje się podejrzany.

Amy ma bardzo lekki styl, co sprawia, że książkę pochłania się od pierwszej do ostatniej strony. Liczne opisy przyrody, nie nużyły, a wprawiały w zachwyt swoją bezwzględną surowością. Pierwsza część książki nie zwiastuje mocnego thrillera, ale rozkręca się w drugiej połowie, gdzie bohaterowie zmagają się nie tylko z dziką naturą, ale również z własnymi słabościami i czyhającym na nich zagrożeniem w postaci tajemniczego mordercy. Pomimo że bardzo szybko odkryłam, kto może za wszystkim stać, nie odebrało mi to radości z czytania. Motyw antagonisty do samego końca pozostał dla mnie nieodgadnięty. Cały pomysł na fabułę został dobrze przemyślany i gdy na koniec przeczytałam, że to debiut Amy, byłam szczerze zaskoczona. Czy książka ma wady? Poza szybkim odgadnięciem przeze mnie, kto za wszystkim stoi, książka wywarła na mnie dobre wrażenie. Czyta się ją szybko i z ogromną łatwością, a sporym plusem jest to, że po lekturze czytelnik ma poszerzoną wiedzę na temat wspinaczek wysokogórskich.

"Bez tchu" to wciągająca powieść za sprawą swojej świeżości. Przeczytałam wiele thrillerów, ale mordercy szalejącego na ośmiotysięczniku jeszcze nie spotkałam. W tej książce nic nie jest oczywiste. Surowy klimat, brak świadków, brak możliwości przeprowadzenia dochodzenia, bazowanie jedynie na domysłach, a także zmaganie się z chorobą wysokogórską, sprawiają, że czytelnik zastanawia się, czy te wszystkie śmierci rzeczywiście są wynikiem działań mordercy, czy może nieszczęśliwym wypadkiem w ekstremalnych warunkach?

Osobiście nie lubię gór. Nie kręcą mnie wspinaczki, osuwające się pod stopami kamienie, ani walka z upałem, czy przeszywającym chłodem w zależności, w jakiej aurze udamy się w góry. "Bez tchu" było dla mnie dziewiczą podróżą w ekstremalnie ciężkie warunki. Fakt, że autorka przeżyła całą wyprawę na własnej skórze, sprawiło, że wszystkie opisy obozowiska, zjawisk atmosferycznych panujących na każdym etapie wyprawy, emocje towarzyszące bohaterom, były bardzo realne. Opisy przyrody, widok z kilku tysięcy metrów towarzyszący bohaterom, był tak namacalny, że podczas lektury miałam poczucie, że jestem razem z nimi w drodze na szczyt Manaslu. Za sprawą własnych doświadczeń, Amy świetnie oddała strach i niepokój, które targały bohaterami. Świetnie opisała, co dzieje się z ludzkim organizmem, gdy wkracza w krytyczne dla organizmu warunki. Lektura skłania do refleksji, jak daleko jest w stanie posunąć się człowiek, aby realizować swoje pasje. To również świetny obraz, jak wytrzymały potrafi być ludzki organizm, jak walczy o każdy oddech, przyzwyczajając się do egzystencji w niekorzystnych warunkach. Wspinaczki na ośmiotysięczniki to bardzo kosztowe i niebezpieczne hobby. Amy swoją książką przybliża przygotowania do wyprawy, walkę ze słabościami, pozyskiwanie sponsorów, ale przede wszystkim makabrycznie niebezpieczną drogę na sam szczyt.

W debiutanckiej książce Amy dzika natura świetnie przeplata się z dzikością mordercy. Zjawiskowe opisy przyrody, chłód przenikający do szpiku kości, strach przed zrobieniem kroku przed siebie, mając poczucie, że może być tym ostatnim, a także obawa, że ktoś z najbliższego otoczenia ma niecne zamiary, sprawiają, że z pozoru książka o górskich przeżyciach, zamienia się w rasowy thriller. Od tej powieści trudno jest się oderwać!

Podsumowując, "Bez tchu" to bardzo dobrze napisany thriller będący lodowatym powiewem świeżości. Nie czytałam jeszcze thrillera osadzonego w takim klimacie i była to fantastyczna przygoda. Dzięki tej książce miałam okazję wybrać się w odległy i dziewiczy zakątek świata, dostępny tylko dla nielicznych, najwytrwalszych śmiałków. Niecierpliwie czekam na kolejną powieść autorki, ciekawa w jaką odległą podróż, zabierze nas tym razem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-25
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bez tchu
Bez tchu
Amy McCulloch
7.1/10

Sześcioro nieznajomych. Jeden morderca. I walka o przetrwanie. . . Dziennikarka Cecily Wong otrzymała życiową szansę – ma dołączyć do elitarnego zespołu, który chce zdobyć jeden z najwyższych szczytó...

Komentarze
Bez tchu
Bez tchu
Amy McCulloch
7.1/10
Sześcioro nieznajomych. Jeden morderca. I walka o przetrwanie. . . Dziennikarka Cecily Wong otrzymała życiową szansę – ma dołączyć do elitarnego zespołu, który chce zdobyć jeden z najwyższych szczytó...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Bez tchu" Amy McCulloch miało premierę już jakiś czas temu. Podczytywałam ją w formie ebooka i w pewnym momencie wciągnęła mnie tak mocno, że postanowiłam dokończyć ją w papierze. Cecily Wong jest ...

@pola841 @pola841

"Jeszcze nigdy nie widziała tylu gwiazd. Przed sobą zaś miała Manaslu. Masywny szczyt odcinał się złowieszczą czernią na tle roziskrzonego nocnego nieba. Dominował na horyzoncie, sięgając niebios, ot...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @american_books

Śmierć na garden party
Morderstwo w upalny dzień

Nadine ma za sobą kilka ciężkich miesięcy. Spadła ze schodów, a w wyniku upadku złamała biodro. Teraz wraca do zdrowia, a krokiem naprzód ma być wielkie przyjęcie z okaz...

Recenzja książki Śmierć na garden party
Morderstwo na szlaku
Przeszłość puka do drzwi

Maise od lat jest odpowiedzialna za dwie młodsze siostry. Matka ma depresje i zrzuca na barki nastolatki większość obowiązków. Jednak dziewczyna ma dość i gdy pojawia si...

Recenzja książki Morderstwo na szlaku

Nowe recenzje

Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr
Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera