Ocean na końcu drogi recenzja

Nad brzegiem nieprzebytych wód stawu... - Neil Gaiman "Ocean na końcu drogi"

Autor: @potarganerude ·2 minuty
2021-01-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Neil Gaiman jest autorem, którego raczej nie trzeba przedstawiać. Nawet ci, którzy nie mieli jeszcze okazji zaznajomić się z jego twórczością, kojarzą niektóre spośród napisanych przez niego utworów. Do niedawna sama należałam do tego grona, jednak w końcu nadszedł czas na to, aby to zmienić. Tym sposobem w moje ręce trafił „Ocean na końcu drogi”.

Wprawnemu czytelnikowi, z rezerwą w postaci wolnego czasu, wystarczy zaledwie jedno popołudnie na przeczytanie wspomnianej powieści. W końcu to tylko około stu siedemdziesięciu stron. Jednak ładunek treści, jaki w sobie zawierają, jest tak ogromny, że niejedno tomiszcze mogłoby zostać urażone.
Cała książka to nic innego, jak wspomnienia mężczyzny, który w myślach przenosi się do czasów swego dzieciństwa. Dzieciństwa, które obfitowało w wiele przedziwnych wydarzeń. Wydarzeń zapoczątkowanych przez… górnika opali, który wynajmował jeden z pokoi w domu rodzinnym głównego bohatera. Przypalone grzanki na śniadanie, wyczekiwany egzemplarz komiksu, brak samochodu na podjeździe i trup na tylnym siedzeniu auta przykryty niebieskim kocem z sypialni dziecka. Brzmi intrygująco? To jeszcze nie koniec! Wizyta na farmie Hempstocków dopiero przed nami, spotkanie z Lettie – jedną z najbardziej tajemniczych postaci w tej powieści – także.
„Ocean na końcu drogi” to jedna z tych historii, o których nie można zbyt wiele napisać, żeby niczego nie zdradzić. Wystarczy jedno, użyte przez nieuwagę słowo, by popsuć przygodę przyszłym czytelnikom. Każda strona tej niepozornej książki jest w stanie totalnie zaskoczyć. W trakcie lektury mogłam spodziewać się niemalże wszystkiego. Nie mogłam być pewna tego, co już wiem i kompletnie nie byłam w stanie wyobrazić sobie tego, co jeszcze przede mną. Bardzo rzadko trafia się na takie powieści. Przynajmniej ja nie miałam wcześniej zbyt wielu tego typu sytuacji, dlatego utwór Gaimana najzwyczajniej wyrzucił mnie z kapci.
Oczywiście nie jest to tylko opis fantastycznych przygód zakończonych morałem. To także nie bajka, w której księżniczka, po serii niefortunnych i niebezpiecznych przygód, ląduje w ramionach księcia, by żyć długo i szczęśliwie. „Ocean na końcu drogi” skłania do refleksji, do rozmyślań na temat przyjaźni, miłości, utraty bliskiej osoby, poświęcenia oraz wpływu dzieciństwa na nasze dorosłe życie.

Wbrew temu, co mógłby sugerować tytuł oraz oprawa graficzna książki, „Ocean...” nie jest raczej powieścią dla dzieci. To dojrzała literatura dla dorosłych i starszej, dojrzałej młodzieży. Gaiman wciąga w wyimaginowany przez siebie świat i nie wypuszcza z niego aż do ostatniej strony. Po jej przeczytaniu czujemy się, jakby wyrwano nas z głębokiego i realistycznego snu. Jakbyśmy wynurzyli się z głębin na powierzchnię wód oceanu.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ocean na końcu drogi
3 wydania
Ocean na końcu drogi
Neil Gaiman
7.6/10

"Ocean na końcu drogi" to książka o pamięci, magii i przetrwaniu, o potędze opowieści i mroku skrytym w każdym z nas, dzieło niezrównanej wyobraźni Neila Gaimana. "Ocean na końcu drogi" to baśń, nadaj...

Komentarze
Ocean na końcu drogi
3 wydania
Ocean na końcu drogi
Neil Gaiman
7.6/10
"Ocean na końcu drogi" to książka o pamięci, magii i przetrwaniu, o potędze opowieści i mroku skrytym w każdym z nas, dzieło niezrównanej wyobraźni Neila Gaimana. "Ocean na końcu drogi" to baśń, nadaj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Neil Gaiman po raz kolejny opowiedział nam bajkę dla dorosłych. Tym razem taką, która zrozumieją tylko dzieci. W ciele dorosłego udamy się nad mały staw, lecz jeśli się postaramy, to być może nasze w...

@roxana93 @roxana93

Neil Gaiman to autor, którego wielkość wyobraźni znalazła stałe miejsce w moim serduchu. Czytałam kilka jego książek (powoli zbiorę na swoim koncie wszystkie) i jeszcze na żadnej z nich się nie zawio...

@sija002 @sija002

Pozostałe recenzje @potarganerude

Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Pośród niesparwiedliwości

Świat ogarnęła wielka wojna. Gdzieś tam giną ludzie. Krew wsiąka szkarłatem w obcą ziemię. Huk wystrzałów przerywa płytki sen. Obrazy dnia codziennego wżerają się w mózg...

Recenzja książki Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Schron przeciwczasowy
Schron z prozy Gospodinowa

Z biologicznego punktu widzenia życie człowieka dobiega końca, kiedy serce przestaje wybijać rytm istnienia, a mózg zrywa mosty, którymi wędrowały informacje. Jednak w ś...

Recenzja książki Schron przeciwczasowy

Nowe recenzje

Z diabłem pod ramię
Jeśli nie boicie się zanurzyć w tym mroku, któr...
@historie_bu...:

„Byłam rozbita psychicznie, bo doszło do czegoś naprawdę brutalnego, i niemal pewna, że już nigdy nie spojrzę na niego ...

Recenzja książki Z diabłem pod ramię
Maski
Gdy zrzucimy maski
@iszmolda:

Czasami nie wszystko idzie po naszej myśli. Problemy w pracy czy w życiu osobistym sprawiają, że czujemy się źle, niepo...

Recenzja książki Maski
Boże Narodzenie w pieśni i obrazie
Bóg się rodzi...
@aniabruchal89:

„Jutro, Panie Boże, jest Boże Narodzenie. Nigdy nie kojarzyłem, że to są Twoje urodziny. [...] Teraz, kiedy już jeste...

Recenzja książki Boże Narodzenie w pieśni i obrazie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl