Naftowa Wenus recenzja

Naftowa Wenus złamała mi serce.

Autor: @alinajeschke ·2 minuty
2022-12-12
Skomentuj
1 Polubienie
Od dłuższego czasu zbieram się w sobie, aby napisać o tej książce coś więcej niż tylko tyle, że złamała mi serce. Niezmiernie trudno jest opisać wrażenia po przeczytaniu czegoś, co nieustannie krąży w myślach i nie daje spokoju. "Kac książkowy" - tak to się chyba nazywa. Choć to opisać to co aktualnie czuję kacem książkowym, to jakby nic nie powiedzieć.

Mężczyzna po 30, stojący u progu wielkiej kariery architekta, niespodziewana śmierć rodziców, a na dodatek niechciany syn z zespołem downa. I szara codzienność, o tym właśnie jest ta książka. Rodzicielstwo jest trudną sztuką, w szczególności kiedy na świat przychodzi człowiek niepełnosprawny. W naszym kraju jest to ostatnio bardzo gorący temat, tym bardziej treść książki poruszyła moje serce. Przekleństwo, czy dar? Na to pytanie główny bohater poszukuje odpowiedzi. Kim jest tytułowa Naftowa Wenus i co oznacza dla ojca i syna?

Narracja jest prowadzona w sposób bardzo przyjemny, czyta się lekko, pomimo ciężkiego kalibru treści. Pojawia się dużo opisów codziennych sytuacji, które są szczere, momentami wydają się być absurdalne, natomiast nie ma tu sztucznej otoczki, a dosadna szczerość uderza w czytelnika. Głównym bohaterem szargają przeróżne emocje, nie szczędzi swojemu synowi przykrych słów oraz wybuchów złości. Momentami zastanawiałam się, jak można zwracać się tak do własnego dziecka, ale zaraz za tą myślą pojawiała się kolejna: "Kim ja jestem, żeby oceniać?". No właśnie, książka zderza nas z tym, o czym sami często myślimy, a co wydaje się być okrutne.

Pomimo swojej niewielkiej objętości, zdecydowanie nie jest to książka na jeden wieczór. 170 stron - cóż to jest dla zaprawionego w boju mola książkowego - można by pomyśleć. Jednak przez ogrom emocji, które autorowi udało się zmieścić na tych 170 stronach nie jest możliwym przeczytać ją "na raz". Sama odkładałam książkę na półkę nawet na kilka dni, a mimo to jej treść mnie nie opuszczała. Ba! Zasiała w mojej głowie robaka, który drążył i drążył... a w zasadzie to drąży do dziś.

Przy tej książce śmiałam się w głos, podnosiłam brwi ze zdziwienia, a także uroniłam łzy wzruszenia. Serce zakuło mnie nie raz. Nie powiedziałabym jednak, że jest to książka smutna, natomiast zdecydowanie skłania do myślenia, pozostawia czytelnika z refleksją, czy ta nasza szara codzienność, rzeczywiście jest tak szara, jak ją postrzegamy?

Zdecydowanie polecam czytelnikom, którzy szukają niebanalnej literatury, jest to książka, która zostanie z Wami na baaardzo długo.

*odejmuje jedną gwiazdkę za zwrot "głuchoniemy". Nie wiem, czy jest to błąd autora, czy tłumaczenia, natomiast bardzo kuło mnie to sformułowanie w oczy. Głusi mają swój język, nie są niemi ;)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-04
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Naftowa Wenus
Naftowa Wenus
Aleksandr Sniegiriow
8.4/10

Głośna książka autorstwa zdobywcy Rosyjskiego Bookera (2015) – najbardziej prestiżowej nagrody literackiej w Rosji. „Naftowa Wenus” to książka, która z pewnością poruszy najmocniej tych, którzy bliże...

Komentarze
Naftowa Wenus
Naftowa Wenus
Aleksandr Sniegiriow
8.4/10
Głośna książka autorstwa zdobywcy Rosyjskiego Bookera (2015) – najbardziej prestiżowej nagrody literackiej w Rosji. „Naftowa Wenus” to książka, która z pewnością poruszy najmocniej tych, którzy bliże...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wania ma piętnaście lat i zespół downa, ale jest upośledzony w stopniu lekkim. Potrafi pisać, czytać i liczyć. Zapamiętuje ważne kwestie, jest gotowy na uczenie się czegoś nowego. Przekonujemy się o ...

@Remma @Remma

Są chwile, gdy śmiejesz się poprzez łzy. Ze szczęścia lub z tragedii, jaka cię dotknęła, i która przerasta cię swoim ogromem. Przygniata cię tak nagle, że w ogłupieniu śmiejesz się, podczas gdy z ocz...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @alinajeschke

Dziewczyny, które zaginęły
Dziewczyny, które zaginęły

Są tacy autorzy, po których książki sięgam w ciemno. Właśnie dołączyła do nich Claire Douglas. Po przeczytaniu książki "Para spod numeru 9" wiedziałam, że muszę sięgnąć ...

Recenzja książki Dziewczyny, które zaginęły
Zabójcza gra
"Zabójcza gra"

Uwielbiam mroczne historie, a niedawno polubiłam się też z literaturą młodzieżową, dlatego to połączenie wydało mi się czymś idealnym dla mnie. Nie myliłam się, "Zabójcz...

Recenzja książki Zabójcza gra

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr