Feliks Dzierżyński. Miłość i rewolucja. Biografia intymna recenzja

Narodziny czerwonego kata

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Meszuge ·2 minuty
2024-03-23
1 komentarz
18 Polubień
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńskiego, szefa Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją, Spekulacją i Nadużyciami Władzy, zwanej potocznie Czeka lub Czeriezwyczajka.
Stwierdzenie to, choć prawdziwe, jest bardzo tendencyjne i uproszczone. Czeka działała zaledwie około czterech lat (do 1922). To prawda, że Dzierżyński kierował później GPU i OGPU (do śmierci w 1926), ale to nadal bardzo niewielki fragment jego życia, bo zmarł w wieku niecałych pięćdziesięciu lat. Tak więc osiem lat kierował w Radzieckiej Rosji aparatem terroru, a w więzieniach, za walkę z caratem i za działania dla poprawy doli robotników, przesiedział lat jedenaście. Biznes raczej marny, ale… Dzierżyńskiemu nie chodziło o własny interes – tak funkcjonowało dopiero następne pokolenie komunistów ze Stalinem włącznie – żył raczej ascetycznie.

Kiedyś wymyśliłem dla siebie pewien skrót myślowy, żeby łatwiej rozeznawać się w rozmaitych sytuacjach życiowych: wyjaśnienie nie jest usprawiedliwieniem. Przydaje się do dziś, także w przypadku oceny tej książki. Sylwia Frołow nie usprawiedliwia Feliksa Dzierżyńskiego, ale stara się wyjaśnić, jak do tego doszło. Jak to się stało, że pochodzący z polskiej, szlacheckiej rodziny, szykujący się do seminarium młodzieniec, zmienił się w zawodowego rewolucjonistę i to nie tylko bolszewickiego, bo na samym początku wyglądało to nieco inaczej.

Choć może mi się to nie podobać, to jednak rozumiem, że władza musi ciemnemu ludowi serwować proste, jednoznaczne historie. Najlepiej czarno-białe, zero-jedynkowe. Coś takiego spłodził Bogdan Jaxa-Ronikier („Dzierżyński, czerwony kat” – zupełne fantazje po prostu) albo Ferdynand Ossendowski („Lenin”). Zrozumienie, że nie wszyscy bolszewicy byli cynicznymi oportunistami, żądnymi osobistej władzy, bogactwa i luksusów, wymagałoby pewnego wysiłku intelektualnego, a od intelektualnego wysiłku lud boli głowa.
Wielu pierwszych komunistów było ideowcami, a jako tacy stanowili realne zagrożenie dla władzy nowego typu, reprezentowanej przez Józefa Stalina. Więc Stalin się ich pozbył. Zwykle w sfingowanych procesach, ale nie tylko. Dzierżyńskiego też by pewnie wykończył, gdyby ten nie umarł sam, z przyczyn naturalnych.

Sylwia Frołow, mimo deklarowanej nienawiści do Dzierżyńskiego, stara się odkryć, w jakiej mierze za powstanie „żelaznego Feliksa” odpowiedzialne są cechy jego osobowości oraz przypadki czy zbiegi okoliczności. Na pewno był on człowiekiem, który angażuje się w stu procentach; gdyby wytrwał w seminarium, pewnie zostałby kardynałem albo inkwizytorem, ale jako że przeszedł na drugą stronę (uproszczenie, bo w trakcie pobytu na zesłaniu i katordze odrzucił wiarę katolicką, deklarując jednak nadal szeroko rozumiane chrześcijaństwo; wydaje się, że rozstał się z kościołem, ale nie z Bogiem) zaangażował się w ruch ludowy i robotniczy tak bardzo, że stało się to jego obsesją, celem i sensem życia. Ale część późniejszej postawy Dzierżyńskiego ukształtowali ludzie, z którymi się zetknął, okoliczności, sytuacje, wydarzenia i fakty historyczne.

Książka biograficzna, ale ze względu na ogrom materiału dokumentalnego, także popularno-naukowa. W związku z tym nie czyta się jej łatwo i bezrefleksyjnie; lektura wymaga uwagi i skupienia.
Polecam czytelnikom z otwartą głową, to jest takim, którzy zdolni są przyjąć, że coś może wyglądać nieco inaczej, niż im się to wcześniej wydawało. I takim, którzy chcą wiedzieć.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-23
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Feliks Dzierżyński. Miłość i rewolucja. Biografia intymna
Feliks Dzierżyński. Miłość i rewolucja. Biografia intymna
Sylwia Frołow
5.8/10

Pierwsza w wolnej Polsce biografia Polaka, szefa CzeKa – Feliksa Dzierżyńskiego Czerwony kat. Dobroczyńca osieroconych dzieci. Polski szlachcic. Tarcza i miecz klasy robotniczej. Wierny sługa Lenina ...

Komentarze
@karbonariusz8
@karbonariusz8 · 8 miesięcy temu
O udziale niektórych Polaków (nie tylko Dzierżyńskiego) w budowie komunistycznego systemu represji mówi też ten artykuł:

Polacy w służbie rewolucji bolszewickiej, Onet kultura, autor Nikołaj Iwanow, na podstawie "Ludzie Kremla nad Wisłą. Ideowcy czy zdrajcy", wydanej nakładem Wydawnictwa Literackiego

W sowieckich służbach specjalnych Polacy od samego początku zajmowali miejsce szczególne. Symbolem czerwonego terroru i niezwykłej bezwzględności w postępowaniu z wrogami władzy ludowej na zawsze pozostał Polak, Feliks Dzierżyński. Był to jeden z najbliższych współpracowników Lenina, któremu wódz rewolucji wierzył bezgranicznie. Można bez skrupułów powiedzieć coś więcej: w latach dwudziestych polscy bolszewicy z "niezłomnym rycerzem" rewolucji Feliksem Dzierżyńskim na czele uchodzili za swoistą gwardię rewolucji bolszewickiej.

Polskość zupełnie nie przeszkadzała licznym Polakom w robieniu kariery w słynnej Czeka (Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem), przekształconej później w GPU, OGPU, NKWD i wreszcie KGB, jej sukcesorki sensu stricto. Jak można to wytłumaczyć? Jak można wytłumaczyć fakt, że naród, który w swej większości nie przyjął komunizmu, który stawiał bolszewickiej agresji zaciekły opór, a w 1920 roku, po zwycięskiej Bitwie Warszawskiej, niemal złamał kręgosłup bolszewizmowi, dał również niemało swych synów i córek sowieckim służbom specjalnym i innym organizacjom bolszewickim?

Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, ale na początku spróbujmy naświetlić kluczową kwestię i zastanowić się, czy rzeczywiście Dzierżyński organizował czerwony terror, opierając się na swych rodakach? Czy "karzący miecz rewolucji", jak określił Czeka Lenin, miał rzeczywiście polski charakter?

Polskich komunistów w kierownictwie Czeka było rzeczywiście sporo, ale mówić o polskim charakterze tej zbrodniczej organizacji to jawna przesada. Według oficjalnych danych w 1918 roku wśród pracowników Czeka na kierowniczych stanowiskach Polacy stanowili 8,9%, wyraźnie ustępując Łotyszom (50,4%), Rosjanom (razem z Ukraińcami i Białorusinami 25,9%) i Żydom (12,1%). Dominującą rolę Łotyszy w Czeka można wytłumaczyć tym, że prawie wszystkie łotewskie jednostki armii carskiej razem z ich dowódcą, pułkownikiem Jukumsem Vācietisem, złożyły przysięgę na wierność rządowi Lenina i wstąpiły do Armii Czerwonej. Vācietisa desygnowano na głównodowodzącego Armii Czerwonej.



× 4
@Meszuge
@Meszuge · 8 miesięcy temu
Pewnie tak... Mnie bardziej interesowała psychologiczna i mentalna przemiana albo metamorfoza Dzierżyńskiego, niż polityka rządu Lenina. O Łotyszach, Ukraińcach i Rosjanach też w książce jest.
× 3
Feliks Dzierżyński. Miłość i rewolucja. Biografia intymna
Feliks Dzierżyński. Miłość i rewolucja. Biografia intymna
Sylwia Frołow
5.8/10
Pierwsza w wolnej Polsce biografia Polaka, szefa CzeKa – Feliksa Dzierżyńskiego Czerwony kat. Dobroczyńca osieroconych dzieci. Polski szlachcic. Tarcza i miecz klasy robotniczej. Wierny sługa Lenina ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo ciekawa, solidnie napisana, ale kontrowersyjna biografia krwawego Feliksa. Bohater książki to postać w Polsce znienawidzona, wzbudzająca skrajne emocje, nie ma co się dziwić, to twórca i pierw...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @Meszuge

Kairos
Tragiczne losy Górnego Śląska

Musiałem przeczytać nieco ponad dwa tomy siembiedowej trylogii, żeby znaleźć właściwe określenie na jego warsztat. Jeśli Nikifor Krynicki był przedstawicielem prymitywiz...

Recenzja książki Kairos
Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo

Nowe recenzje

U schyłku czasów
Tam coś się działo…
@szulinska.j...:

Nie sięgam po horrory, ale czasem chyba tak to jest, że książka trafia w nasze ręce niby przypadkiem, ale w sumie z jak...

Recenzja książki U schyłku czasów
Zaprzaniec
"Zaprzaniec" Andrzej Mathiasz
@spiewajacab...:

"Zaprzaniec" Andrzeja Mathiasza jest trzecim tomem serii o przygodach prokuratora Adama Szmyta. Tym razem przenosimy si...

Recenzja książki Zaprzaniec
Sinful
Perełka wśród książek z motywem age gap
@Kantorek90:

Chociaż do tej pory przeczytałam dość sporo książek Leny M. Bielskiej, muszę przyznać, że to właśnie „Sinful” jest tą, ...

Recenzja książki Sinful
© 2007 - 2024 nakanapie.pl