Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu recenzja

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Pierwsza książka jaką miałam okazje przeczytać jako reportaż. Książka trudna i na pewno nie dla każdego. 

Słyszałam o serialu. W ramach prezentu pod choinkę miałam wybrać sobie jakąś książkę. Nie wiem dlaczego padło akurat na tę. Chyba ze względu na ten opis. 

Nie ukrywam, że książka do lekkich nie należy. Szokuje na każdym kroku i niekiedy nie da się jej czytać bez chwili przerwy. Czytając naprawdę było to dla mnie NIEWIARYGODNE, że coś takiego miało miejsce. Minusem książki jest chaos względem czasu i wydarzeń. W jednej chwili jesteśmy w roku 2008, a za chwilę lądujemy w 2011. Jest wiele (jak dla mnie) zbędnych opisów - bo gdyby skupić się na samych ofiarach i przestępcy to książka byłaby zdecydowanie krótsza i może czytelnik by się tak nie gubił w wydarzeniach. 

Książka jednak naprawdę jest warta uwagi. Pokazuje jak niewiele trzeba, żeby doprowadzić do tragedii. Jak łatwo jest kimś manipulować, niesłusznie oskarżać. 

Polecam osobą, które mają stalowe nerwy i po przeczytaniu nie będą się bały wyjść z domu.