„Nauczycielka z getta” to książka autorstwa Anety Krasińskiej, wydana przez Wydawnictwo Jaguar.
Łódź. Moja Łódź… Czasy tak bardzo odmienne od tych współczesnych. Początek II Wojny Światowej i historia Laury, młodej nauczycielki, która dobrowolnie przekracza bramy łódzkiego getta. Dlaczego zdecydowała się na takie posunięcie? A no z miłości do własnego męża Dawida, który jest pochodzenia żydowskiego. Kobieta nie wie, co ją czeka w getcie, ale wie jedno: kocha swojego męża i nie potrafi żyć bez niego.
Laura uczy w szkole, później, po jej zamknięciu, naucza w domu. Jednak to wiąże się z dodatkowymi kosztami, a jednak kształcenie żydowskich dzieci liczy się już coraz mniej w momencie, kiedy pieniądze są potrzebne na jedzenie, na przeżycie. Edukacja to przywilej, na który mało kogo stać.
Jak już wiele razy wspominałam, nie jestem fanką książek historycznych, ale właśnie takie, ukazujące jednostkową historię, czy to postaci fikcyjnych, czy realnych, na tle historycznym, to akurat bardzo lubię. Ta prawdziwa, często brutalna i przerażająca otoczka, jest tłem dla wydarzeń jednostkowych, dzięki którym możemy wyobrazić sobie, jak żyli ludzie, jak funkcjonowali w tak ciężkich czasach, z jakimi problemami się zmagali, z jakimi barierami i na jakie cierpienie i na jak ogromne próby byli wystawiani. Największą z nich było przeżycie.
W książce opisane są losy bohaterów fikcyjnych. Autorka informuje na początku książki, że jedyną postacią historyczną jest Mordechaj Chaim Rumkowski – przywódca łódzkiego getta.
W książce bardzo podobało mi się to, że autorka zdecydowała się na opisanie akurat łódzkiego getta. Właśnie tam rozgrywa się walka o zachowanie człowieczeństwa. Łódzkie getto to piekło. Obszar wydzielony drutami kolczastymi, głód, wielogodzinna praca, brak zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych i widmo śmierci, z którą trzeba się oswoić, bo śmierć niewinnych jest na porządku dziennym. Na oczach Laury Żydzi umierają każdego dnia. Kobieta zaś nie poddaje się – ma swoją misję i będzie ją realizowała bez względu na okoliczności.
Osobiście nie wyobrażam sobie, abym musiała stanąć przed takim wyborem. Laura zaś zupełnie się nie waha. Wie, że musi wejść w samą paszczę lwa, wkroczyć na zabójczy teren, a jednak to robi. Poświęca całe swoje dotychczasowe życie, aby ratować swoją miłość. Jesteście w stanie w ogóle to sobie wyobrazić? Ile trzeba mieć odwagi… Bo miłość to jedno, ale tu już trzeba wykazać się najprawdziwszą odwagą, determinacją, siłą… To środek piekła.
Laura zostaje nauczycielką w łódzkim getcie. Podejmuje taką decyzję, gdy Dawid wraz z rodziną zostaje zamknięty w getcie przez okupanta. Szlachetna decyzja, ale jakże drastyczna. Jak samemu się nie rozpaść, jak zachęcać dzieci do nauki, skoro wokół dzieje się tyle okropieństw? Jak odwracać uwagę dzieci od działań okupanta, skoro wokoło umierają ludzie, skoro umierają dzieci? Laura stara się zawalczyć o choćby namiastkę normalności, stwarzając pozory. Bardzo podobała mi się kreacja głównej bohaterki, mimo tego, że nie byłam w stanie jej do końca zrozumieć ze względu na własny strach. Brakowałoby mi właśnie tej życiowej odwagi, brakowałoby mi wszystkiego. Nie byłabym w stanie podjąć żadnej decyzji, a moje wewnętrzne cierpienie nie pozwoliłoby mi na sensowne działanie. Laura jest idealistką. Wierzy w miłość, wierzy w poświęcenie. Wierzy, że pokona przeciwności losu.
Historia Laury i opisy zbrodni dokonanych podczas II Wojny Światowej zmuszają nas do refleksji. Przecież człowiek jest człowiekiem, nieważne jakiego pochodzenia, jakiej orientacji, o jakich poglądach… Tutaj niestety przekraczane są wszelkie możliwe granice. Autorka pokazuje piekło, bo nic innego. Śmierć niewinnych ludzi, brutalność w stosunku do dzieci, wprost mówiąc – morderstwa dzieci. Książka jest genialna, prawdziwa, wzruszająca, poruszająca, ale i rozrywająca serce na milion kawałków. Do tego książka jest uświadamiająca, otwierająca oczy, refleksyjna.
Dodatkowym plusem książki jest to, że autorka starannie oddała klimat czasów II Wojny Światowej, zbierając materiały, konsultując się również z Centrum Badań Żydowskich Uniwersytetu Łódzkiego.
Jeśli lubicie książki z tłem historycznym, opowiadające historie jednostkowe, poruszające, chwytające za serce, to jak najbardziej polecam Wam „Nauczycielkę z getta”. Znajdziecie w niej przykrą, brutalną rzeczywistość z działaniem ku chwale chorej ideologii, ale też i miłość, poświęcenie, siłę narodu żydowskiego, nadzieję na lepsze jutro, determinację.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar.