Ona i jej kot recenzja

Niby tak samo, a jak inaczej

Autor: @sanaecozy ·2 minuty
2022-04-24
1 komentarz
2 Polubienia
Historie codzienności chyba przekonują mnie do siebie najbardziej, ta książka przedstawia właśnie takie. Składa się ona z 4 opowieści, które przeplatają się ze sobą, każda ma osobnych głównych bohaterów, jednak wszyscy pojawiają się w każdej z nich. Jej istotnym elementem są koty, ich świat, któremu poświęca się połowę czasu.

Na początku poznajemy Miyu, która przygarnia porzuconego kociaka. Obserwujemy jej problemy w związku i przyjaźni. Naszą uwagę zostaje zwrócona na to, że strach przed skutkami blokuje nasze działanie do zmian, z drugiej strony mimo niego dalej brniemy w to w czym tkwimy. To była przygnębiająca opowieść, ale nie przemówiła do mnie, nie mogłam połączyć się emocjonalnie z główną bohaterką, bardzo polubiłam jej kota i ten cały koci świat, ale po tym rozdziale nie byłam zachwycona. W dalszych rozdziałach poznajemy historie kolejnych osób z otoczenia Miyu, jak i następnych zwierząt (również ze sobą skoligaconych).

Postacie mają swoje problemy, są one na tyle różnorodne, że w którejś opowieści pewnie będziemy mogli odnaleźć siebie. Koty również prezentują nam swoje bolączki, poznajemy także psa, który nad nimi czuwa.

Wrażenia
Im dalej tym lepiej, przynajmniej dla mnie, jednak te opowieści nie zakorzenią się w moim sercu, ale gdybym miała wybrać to chyba druga była najlepsza, odczułam ją najlepiej.

Mimo tego, że książka mi się podobała, to niestety, nie zachwyciła mnie tak jak każda japońska powieść w żurawiowej serii, do tej pory. Nie czułam tej głębi, przekazu, nie związałam się z nią emocjonalnie. Coś zaprezentowała, ale nie uderzyło to we mnie. Dużo bardziej podobała mi się kocia część tych historii, niż ludzka. Była pełna uroku. Lecz pamiętajcie, że jej nie skreślam!

Japońska literatura ma to do siebie, że w prostocie jest głębia, zawsze po zamknięciu lektury czekają mnie rozmyślania i zachwyty nad przedstawieniem życia. Tutaj tego nie odczułam, to nie tak, że mi się nie podobało, bo podobało! Po prostu rozczarował mnie brak miłości, w serii z żurawiem najbardziej lubię japońską literaturę, ale Ona i jej kot na razie wypadła w tej kategorii najbladziej.

Nie były to kolorowe historię, ale były pokrzepiające, język jest lekki, więc czyta się błyskawicznie. Mimo wszystko, polecam, ale nie jako priorytet. Chociaż kto wie, może Wam te historie bardziej przypadną do gustu.

Ode mnie 6/10.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ona i jej kot
2 wydania
Ona i jej kot
Makoto Shinkai, Naruki Nagakawa
7.1/10

Cztery kobiety, cztery koty, cztery przeplatające się ze sobą historie. Miyu czuje, że jest inna niż wszyscy, i dlatego żyje samotnie. Pewnego deszczowego wiosennego dnia w kartonowym pudle znajduje ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Interesująca recenzja, też zakochałam się w serii z żurawiem.
Ona i jej kot
2 wydania
Ona i jej kot
Makoto Shinkai, Naruki Nagakawa
7.1/10
Cztery kobiety, cztery koty, cztery przeplatające się ze sobą historie. Miyu czuje, że jest inna niż wszyscy, i dlatego żyje samotnie. Pewnego deszczowego wiosennego dnia w kartonowym pudle znajduje ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Szczerze powiedziawszy nie miałam bladego pojęcia czego miałam się spodziewać po tej mandze. Nie można ukryć, że jako wierna fanka kotów jak i posiadaczka Rudzia (a raczej taka kocia mama) to była po...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

Pozostałe recenzje @sanaecozy

Ku ciemności wzniesiemy pochodnie
Plot twist goni plot twist

Opinia nie zawiera spoilerów, można czytac swobodnie. To bardzo dobra kontynuacja. Aż jestem zaskoczona, bo przecież istnieje klątwa drugiego tomu. Ta seria ją ominęła....

Recenzja książki Ku ciemności wzniesiemy pochodnie
Próby żywiołów
To było FANTASTYCZNE!

Jeśli lubisz akcję w więzieniach, to przycupnij, ja uwielbiam i się nie zawiodłam! Na początku pragnę uprzedzić, że czytałam tę książkę w ramach współpracy barterowej z ...

Recenzja książki Próby żywiołów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka