Recenzja książki Nie odpisuj

Tytuł : Nie odpisuj
Autor : Marcel Moss
Wydawnictwo : Filia
O książce : Na początku poznajemy Michała, który jest więziony w domu przez swoją żonę - Agatę. Marzy o tym, by w końcu pozbyć się jej ze swojego życia, jednak jest za słaby, by spełnić swoje wizje.
Potem poznajemy Martynę, którą porzucił chłopak - Damian. Po rozstaniu kobieta się załamała i nie potrafi żyć normalnie. Zakłada fałszywe konto na Instagramie, by móc śledzić jego poczynania z tą Wywłoką, dla której ją zostawił.
Następnie jest przedstawiona postać Damiana, który wcale nie jest taki święty jak mogło by się wydawać. Wszyscy postrzegali go za "tego normalnego" w związku z Martyną, jednak miał on też swoje za uszami.
A Agata natomiast nie miała lekkiego dzieciństwa, przez to chciała mieć nad wszystkim przewagę i wiedzieć wszystko na każdy temat, szczególnie jeśli chodziło o jej męża. Nie należała do kobiet, które łatwo oddają to, co należy do nich.
Historia we wszystkich przypadkach jest przedstawiona tak, by czytelnik mógł sobie zobrazować całość, czyli opisane jest to, jak było kiedyś w ich życiu i jak jest teraz.
.
Gdy pewnego dnia, pijana Martyna opisuje swoją historię na blogu, który prowadzi, zostaje zlinczowana przez internautów, ale nie tylko, bo także przez bliskich znajomych Damiana, którzy stoją za nim murem. Przez większość ludzi jest uznana za osobę zawistną, bo źle życzy swojemu byłemu partnerowi i jego obecnej narzeczonej.
Przez większość, jednak nie przez Michała, który także czyta wpisy na jej blogu i który się z nią utożsamia. Też czuje się nie zrozumiany przez otoczenie, w związku ze swoją sytuacją życiową. Nikt nie chce go słuchać i nie wierzy, że Agata zrobiła z jego życia piekło na ziemi. Ta kobieta jest dopiero nieobliczalna, która jest zdolna do wszystkiego, byle tylko wyszło "na jej".
Jednakże poznając po kolei te wszystkie postacie, klaruje się całkiem sensowna, a jednocześnie trochę przerażająca historia. Muszę przyznać, że trochę jestem w szoku, bo jednak nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, tylko.. co z Martyną? I co takiego zrobiła w swoim życiu jej psycholożka Ewa, że Martyna miała czym ją szantażować?
Czyta się ją szybko, choć moim zdaniem przez pół książki nie działo się nic, coby mnie zaskoczyło, jednak zakończenie trochę wbija w fotel i przekonuje do sięgnięcia po kolejną książkę autora, choć z tego co już słyszałam, to kolejna książka wcale nie jest kontynuacją tej historii.
.
Moja ocena to 6⭐/10.