Jak wiemy, prym wśród literatury medycznej ostatnich miesięcy wiodą książki, ktore skupiają się na obecnej pandemii. W naszą (a przynajmniej moją stronę) lecą książki pisane pod kątem epidemiologii, statystyki, ale również i te z bezpośrednim spotkaniem z niewidzialnym wrogiem, jakim jest najgłośniejszy wirus mijającego roku. A jeśli takie się pojawiają ma rynku wydawniczym to nie odmawiam sobie przyjemności poszerzania horyzontów w tym właśnie zakresie. Tym bardziej, że nie może być nic ciekawszego niż bezpośrednia relacja z frontu. Czy "Oddział zakaźny" można zaliczyć do książek godnych polecenia?
W mojej opinii tak, aczkolwiek wielu czytelników na słowa "covid", "wirus" czy "epidemia" reaguje nerwowym śmiechem i mówi, iż wirus jest już w każdej dziedzinie życia, więc w przypadku książek podziękują, postoją. Doskonale to rozumiem - pewne książki w miarę upływu lat i studzenia emocji będą zyskiwać na wartości.
Autorka nominowana do nagrody Grand Press w kategorii "Reportaż" odbywa szereg rozmów z lekarzami, ratownikami, pielęgniarkami, pracownikami sanepidu. Szeroko omówiony wątek pierwszego przypadku pacjenta z dodatnim wynikiem, postawy społeczne, jakie przechodziły diametralną przemianę w miarę rozprzestrzeniania się wirusa wśród polskiego społeczeństwa, zaburzenia psychiczne wśród wszystkich narażonych, a nawet przypadki ataków psychotycznych u personelu medycznego - czyli nic nowego dla medyka, a źródło ciekawie przedstawionej i opatrzonej rozlicznymi przykładami z życia codziennego wiedzy dla zwykłego Kowalskiego.
W każdym rozdziale do głosu dopuszczony jest wybrany specjalista reprezentujący konkretny zawód, gdzieniegdzie również tekst opatrzony jest zdjęciami przedstawiającymi migawki z pracy.
W przypadku treści, jak to w rozmowach bywa: jedne są bardziej interesujące, drugie mniej, razem tworzą szerszy ogląd na sytuację z początków epidemii w Polsce.
Warto przeczytać, jeśli ktoś interesuje się reportażami medycznymi oraz tematami, które gościły na pierwszych stronach (jak chociażby sprawa Mariana Opałki oraz niefrasobliwa, wyrwana z kontekstu wypowiedź byłej już dyrektor sanepidu ze Słubic).