W pułapce Potwora recenzja

Widziałam tą historię na wattpadzie, opis mnie intrygował i chciałam ją przeczytać, niestety publikacja została cofnięta z powodu wydania książki, więc ja cierpliwie co nie jest moją mocną stroną czekałam na wydanie. Od początku czułam, że będzie to świetna historia i już wiem, że się nie pomyliłam.

Gabriella już jako mała dziewczynka bała się potworów, jednak jej mama obiecała jej, że zawsze jej z nimi pomoże. Niestety rodzice Gabrieli odeszli, a dziewczynka została sama. Jako dorosła kobieta dowiaduje się, że ma siostrę. Ma nadzieję, że wspólnie spędzone wakacje w Meksyku zbliżą je do siebie, a ona w końcu będzie miała kogoś bliskiego. Gabriela nie zdaje sobie sprawy z tego jaki błąd popełniła ufając siostrze, która bez skrupułów oddaje ją do kartelu za swoje długi.

Młoda kobieta siłą zostaje wepchnięta do piekła, stworzonego przez Javiera, szefa kartelu, mężczyzna nazywany jest Potworem, jest bezwzględny, nie prosi i bierze co tylko chce. Jednak spotkanie z dziewczyną robi wrażenie, choć ta go irytuje swoim zachowaniem to zaczyna patrzeć na nią inaczej niż jako swój kolejny towar do sprzedaży.

Romanse mafijne to jedne z moich ulubionych książek, choć przeczytałam ich już wiele to wciąż mi się nie znudziły. Ta książka jest naprawdę rewelacyjna. Postacie są wspaniale wykreowane, mają swoje charaktery i wartości, których się trzymają. Fabuła rozwija się w przyzwoitym tempie, przechodzimy przez cały zabieg od dotarcia Gabrielli do kartelu, aż do dnia transakcji. Mamy sporo wątków związanych z działaniami mafii - przemyty, handel, porachunki itp. Przedstawiona historia pokazuje okrutny i brutalny świat, który jest bliżej niż byśmy chcieli. Historia skupia się na postaci Gabrielli, która znajduje się w pułapce a mimo to nie poddaje się, kolejne straszne rzeczy które ja spotykają nie złamały jej. Dziewczyna w swojej niedoli znajduje wsparcie, które przychodzi w najtrudniejszym dla niej momencie.

Książka według mnie jest świetna, czytałam ją z zapartym tchem, nie mogąc odłożyć, przeczytałam za jednym podejściem i nawet szybko mi poszło, choć ma ona ponad 300 stron. Zakończenie mnie nie zdziwiło, bo w sumie liczyłam na podobny zwrot akcji. Osobiście polecam i czekam na kontynuację.